Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

asia13w

Móż mąż przyszedł z własnym nożem, żeby obciąć pępowinę:)

dodano: 2016-11-23 22:21:35

asiulka_26

U mnie mąż super się spisał :) i nic się między nami nie zmieniło :)

dodano: 2016-11-19 20:03:46

manndarynka

Ja również faktycznie z drugiej strony chciałam, żeby mąż zobaczył jak cierpię, że to nie jest sielanka, że to nie jest jak to nieraz faceci się wypowiadają (bo takie teksty słyszałam ) - "robienie kupy", tylko to jest ciężka praca i kobieta musi się na prawdę namęczyć, wycierpieć w bólach, ale z drugiej strony stwierdziłam, ze jednak wole rodzić sama :-)

dodano: 2016-11-17 18:24:16

manndarynka

0202oliwcia jeśli mąż sam do końca nie był przekonany czy być na porodzie czy nie być to bardzo dobrze się stało, ze go jednak nie wpuścili, jak to mówią BÓG CZUWA na prawde nie ma tego złego. Czytalam artykuł na ten temat,że faceci twardzele że tak powiem, na porodzie wymiękali, coś w nich "pękało" coś zostało w psychice i nie mogli normalnie współżyć z partnerką, to sie działo nieśwaidomie, widzieli ten poród i nie mogli,więc różnie może być

dodano: 2016-11-17 18:21:25

0202oliwcia

Ja również rodziłam sama w moim przypadku miałam mnóstwo obaw co do porodu rodzinnego nie chciałam aby maż na to wszystko patrzył .. ale z drugiej strony chociaż by był przy mnie i zobaczył przez co kobieta wtedy przechodzi więc podsumowując byłam bardzo rozdarta.... ostatecznie zgodziłam się aby mąż był przy mnie bo mówił że chce ale oboje doskonale wiedzieliśmy że sam nie do końca jest do tego przekonany, Na sale porodowa i tak nie został wpuszczony ze względu na to iż panował sezon grypy i przeziębień ostatecznie sprawa się sama rozwiązała

dodano: 2016-11-17 10:22:10

<< 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 >>