Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

turzyca

wariant B
bo po prostu zapomniałam ;)

dodano: 2015-11-26 23:25:32

olka1983

Kochany Święty Mikołaju !!!
Na pewno jesteś bardzo zapracowany jak zwykle przed świętami. Nie chcę, abyś przygotowywał, pakował i dokładał do worka kolejne podarki (bo i tak jest bardzo ciężki). Najwspanialszy prezent dostałam pół roku temu - moją Zuzię i nic tego nie przebije. Proszę jedynie o trzy rzeczy - zdrowie, szczęście i miłość. Zdrowie dla całej mojej rodziny (dla babci, żeby nie bolały jej kolana i żeby mogla nadążyć za wnuczką gdy zacznie raczkować, dla dziadka, no i dla Zuzi, żeby jedynym naszym zmartwieniem były wychodzące ząbki). Szczęście daje mi Zuzia i proszę jedynie żeby to się nigdy, przenigdy nie zmieniło. Miłość - ogromną, wspaniałą i nieprzemijającą miłość. Tylko tyle i aż tyle (na szczęście to niewiele waży)
Wariant B

dodano: 2015-11-26 23:21:41

turzyca

Drogi Święty Mikołaju!
`Nie wiem czy pamiętasz, ale już kiedyś do Ciebie pisałam. Pisałam przez kilka dni w wielkiej tajemnicy
i ogromnym skupieniu. Na kartce wyrwanej z zeszytu od polskiego, w dużą linię. Pisanie, kreślenie, korekta i od nowa. Ostatecznie szkolny kajet znacząco wychudł, list przybrał dość obszerną postać, a biła z niego szczerość
i.... rozpacz.
Po zaklejeniu koperty położyłam go na zewnętrznym parapecie okna, przygniatając ciężkim kamieniem znalezionym koło domu. A potem? Potem to już tylko codziennie rano sprawdzanie. Jest? Nie ma? Zabrał? Był już tu? Nigdy więcej nie patrzyłam za okno z taką nadzieją...
Jakież było moje zdziwienie, kiedy któregoś dnia zobaczyłam, że parapet jest... pusty! Przeszył mnie dreszcz, a serce uwierzyło, że Wojtek zostanie z nami...
Wojtek to był szczur. Główny bohater tamtego listu. Malutki, czarny szczurek, którego sprowadziłam do domu bez wiedzy rodziców i od pierwszego wejrzenia bardzo pokochałam. Ale... podobne uczucie nie ogarnęło moich domowników z taką samą siłą...
Wojtek został z nami, a ja dopiero po latach dowiedziałam się, że moja Mama odkryła ów list podczas mycia okien w ramach przedświątecznych porządków.
Teraz sama jestem Mamą. I wcale nie chciałabym, by mój Synek kiedykolwiek nas oszukiwał czy w tajemnicy przed nami sam podejmował decyzje takie, jakie ja w dzieciństwie ośmielałam się podejmować. Ale chciałabym, żeby do końca życia zachował w sobie dziecięcą wiarę i wrażliwość. Moje malutkie serce, choć zapobiegliwe, było ich pełne. I chyba mi tak zostało.

Z serdecznymi pozdrowieniami
Katarzyna

P.S. Nadal każdego roku w Wigilię o północy czekam aż przemówią nasze koty.

dodano: 2015-11-26 23:21:25

Robinneko

Drogi Święty Mikołaju,
nie wiem czy mnie jeszcze pamiętasz, przecież od tylu lat nie napisałam do Ciebie ani słowa. Dlaczego? Sama nie wiem. Może przez szkołę? Miałam tyle nauki... Może przez brak czasu? Musiałam pomagać w sprzątaniu domu, uszykowaniu dwunastu potraw na stół wigilijny... A może po prostu dorosłam? Stwierdziłam, że święta to oderwanie od nauki, pracy, przestałam czuć świąteczny nastrój. Tak było do tego roku.
Kochany Mikołaju, w tym roku urodziłam śliczną córeczkę. Chociaż jest dopiero listopad, ja już czuję magię świąt tak jak wtedy, kiedy byłam małym dzieckiem. Prezenty dla członków rodziny są już owinięte w ozdobny papier i schowane przed ciekawskim wzrokiem w szafie. W pokoju powoli pojawiają się dekoracje; gwiazdki, zimowe witraże, a nawet bałwanek śpiewający kolędy. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy w rogu pokoju stanie prawdziwa choinka z kolorowymi bombkami i migającymi światełkami. Będzie tak cudownie pachniało!
Będę miała cudowne święta Bożego Narodzenia, wiem o tym. Dostałam przecież najwspanialszy prezent, o którym nawet nie śmiałam marzyć - zdrową córeczkę, moją największą Miłość. A skoro ja już prezent dostałam, proszę Cię, Święty Mikołaju, abyś obdarował szczęściem wszystkich, zarówno tych grzecznych ludzi jak i tych trochę mniej grzecznych. Proszę, daj dziecko rodzicom starającym się o nie. Pomóż ciężarnym kobietom szczęśliwie urodzić. Daj dom dzieciom bez domu. A przede wszystkim dopomóż kobietom bezdomnym, aby były w stanie zapewnić swoim dzieciom to, czego potrzebują. Nie zapomnij o tych najbiedniejszych, bo to właśnie im jesteś najbardziej potrzebny!
Mikołaju, pamiętasz jak będąc małą dziewczynką chciałam zostać Twoją pomocnicą? Spełniłam to marzenie! Dowiedziałam się, że dzieci, którymi opiekuje się pewna siostra zakonna na Jamajce potrzebują artykułów szkolnych, a w dodatku nie mają słodyczy, zabawek. W tym roku wysyłam im jeden, ogromny prezent - paczkę z cukierkami, zabawkami, kredą, kredkami, papierem, balonami i jeszcze wieloma innymi rzeczami. Na pewno się ucieszą!
Mam Ci jeszcze tak dużo do powiedzenia, ale niestety, muszę już kończyć ten list. Córeczka powoli się budzi i muszę ją nakarmić. Postaram się pisać do Ciebie częściej. Obiecuję, że już o tym nie zapomnę!
Do zobaczenia, spotkamy się już niedługo!

Wybieram zestaw B, aczkolwiek odpowiadają mi obydwa zestawy.

dodano: 2015-11-26 23:20:46

Katarzyna6982

Kochany Święty Mikołaju
Pisze do Ciebie po raz pierwszy :-)
Że względu na to że jestem młodą mamą proszę Cię przede wszystkim o zdrowie i szczęśliwie dzieciństwo dla mojego synka Aleksandra.
Dla siebie proszę o cierpliwość w stosunku do mojego zazdrosnego pieska, który od chwili narodzin mojego dzieciątka ostatencyjnie manifestuje swą zazdrość siusiajac na kafle w kuchni :-/. Proszę także o dodatkową parę rąk gdyż trudno jest robić pranie, gotować, sprzątać i prasować trzymając osmio-kilogramowego brzeska na rękach, ta dodatkowa para naprawdę by się przydała. Nie obrazilabym się także o dodatkową parę nóg które pojawiały by się w momencie gdy moje własne robią się sine. (Ps. Mogą być szczuplejsze niż moje pierwotne) . Kochany Święty proszę Cię także o możliwość przesłania chociaż jednej całej nocy raz w miesiącu ;-)
Wiem ze mam dużo życzeń ale mam nadzieję że spełniasz chociaż jedną - ta pierwszą.
Z powodu że piszę do Ciebie pierwszy raz wierzę że mnie nie zawiedziesz.
Wariant B

dodano: 2015-11-26 23:18:33

<< 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 >>