Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

domisia0607

List z podziękowaniem....

Kochana Mamo!

To już rok odkąd jestem szczęśliwą Mamą, a Ty dumną Babcią.Pamiętasz ten dzień?Dokładnie 19.05.2015 r. w godzinach wczesno-porannych przyjechałaś do szpitala,aby wesprzeć mnie w tym najważniejszym dniu.W napięciu i stresie oczekiwałyśmy pierwszych skurczy,a kiedy nadeszły przekonałam się,że bycie mamą od początku wymaga dużo wysiłku.Podczas porodu byłaś dla mnie lepszym wsparciem,niż znieczulenie,znacznie ważniejszą opoką,niż cały personel medyczny razem wzięty oraz dużo większą pomocą,niż kroplówka z elektrolitami.Od tamtego dnia zmieniło się życie nam obydwu.Dziękuję Ci za obecność podczas pierwszych chwil mojego macierzyństwa,za Twoją pomoc przez pierwsze dni z Malutka w domu i za to,że wspierasz mnie każdego dnia.Kocham Cię bardzo.

Twoja Domi

P.S. Gdybym wygrała to poprosiłabym o nagrode A lub wyróżnienie A

dodano: 2016-06-05 20:45:26

margaretka22

W początkach mojego macierzyństwa pomaga mi moja przyszła teściowa, która jest dla mnie wielkim wsparciem. Jej rady i wskazówki są dla mnie bardzo cenne. Tylko ona wie co ja przeżywalam na porodowce czy też teraz w trudach wychowywania mojej małej Kruszynki. Ona sama wychowała 4 dzieci i wie jak jest trudno samej poradzić sobie z takim szkrabem. To właśnie ona pokazała mi jak wykąpać, przewinac czy ubrać moja Kruszynke. Dzięki niej wiem kiedy mojej kruszence coś dolega. Najtrudniejsze były dla mnie początki. Płakałam że zmęczenia, a ona podnosiła mnie na duchu,kiedy ja już podałam nie dając sobie rady, mówiła wtedy "musisz być twarda, dasz sb radę". Teraz wiem ze dzięki niej karmie córkę piersią i wiem tyle rzeczy na temat niemowląt. Z całego serca jej dziękuję, i nawet mogę powiedzieć że jest dla mnie jak kochająca mama! Dziękuję jej także za to że jestem wspaniała mama dla moje kochanej córeczki!

Jeśli była bym szczęśliwa zwyciężynia to poproszę nagrodę A.
Lecz jeśli będzie to wyróżnienie to będę szczęśliwa i pocieszona z zestawu A.
Z góry dziękuję!

dodano: 2016-06-05 18:49:36

schiraz

Jest taka jedna osoba, która wspierała mnie od samego początku w moim macierzyństwie, i nie była to mama ani siostra. Zaskakujące ale największym wsparciem była dla mnie wirtualna koleżanka z forum emama: Annabell. To ona niejednokrotnie siedziała ze mną nocami i wspierała mnie dobrym słowem gdy płakałam nosząc moją równie płaczącą córeczkę, to ona tłumaczyła mi, dlaczego dam radę karmić piersią i to dzięki niej karmiłam trzy lata! To Annabell - wirtualna SIOSTRA dowiedziała się pierwsza, że właśnie przebił się pierwszy ząbek a parę miesięcy później gratulowała mi On-line pierwszego kroku córeczki... Czasem nie ma koło nas bliskich, czasem bliscy koło nas nie stają na wysokości zadania. Czasem ktoś obcy a jednak bliski jak nikt jest dla nas mega wsparciem. Annabell to ŁUCJA - moja najukochańsza przyjaciółka z drugiego końca Świata - to dla mnie MEGA KTOŚ. To dzięki niej poczułam się mamą a nie nieudacznikiem, gdy wszystko się na początku sypało. Łucja - kochany Łutku, bez Ciebie nie byłabym tym kim jestem, DZIĘKUJĘ!
Na główną nie ma szans ale jeśli chodzi o wyróżnienie to B - sówki :)

dodano: 2016-06-05 14:28:21

beti88g

Dla mnie najważniejszym tatusiem na medal jest mój mąż on był moim wsparciem przy porodzie gdzie trzymał za rękę dodawał otuchy wspierał gdy bylo już ciężko gdy się podawałam. Wyszlismy po 3 godzinach po porodzie z malenstwem na rękach gdzie kompletnie nie wiedzieliśmy jak je przebrać jak karmić. Niby przeczytalismy wszystkie poradniki ale pustka w głowie i zmęczenie nam się udzielalo. Pierwsze3 tygodnie razem we 3 pierwsze przebieranie kąpanie karmienie łzy szczęścia niedowierzanie obawy stres początki karmienia piersią zastamawianie sie czy maleństwo się najadlo dlaczego traci tyle na wadze. On gotowal prał prasowal sprzątal zajmował się synkiem on wspierał dodawał odwagi dziękował za cud na tym swiecie. Wstawal podawał dziecko on pomagał przystawiac do piersi wazyl mierzył sprawdzał czy jem pije tyle ile trzeba żebym doszła do siebie. To dzięki niemu wszystko było łatwiejsze to on był tym mężem tatusiem na medal zakochanym w synku i we mnie to jemu dziękuję z całego serca bez niego było by aż niedopomyslenia ciężko. Kocham go i cieszę się że jest z nami że tworzymy wspaniała rodzinę. Wybieram zestaw A i A

dodano: 2016-06-05 12:22:16

opaopa

Dramat w trzech aktach

Akt I

- Ale tu bałagan – powitała mnie teściowa od samego wejścia – Czy Ty w ogóle tu sprzątasz?
Co fakt, to fakt. Ostanie dni ciąży lekarz kazał się oszczędzać- "bo za szybko urodzę". Obolała po porodzie naprawdę nie miałam na to siły. A chłop? Ogarnie co na widoku i tyle.
- Jak to nie masz ugotowanego świeżego obiadu? Wykorzystaj czas, gdy dziecko śpi.
Serio? Śpię po kilka godzin, oczy mam na zapałkach. Do tego jestem głodna jak wilk, bo maluch tak często płacze i domaga się bliskości, że muszę wybierać między przygotowywaniem zdrowego posiłku a zjadaniem czegokolwiek. I coś czuję, że to odbija się na moim mleku…

Akt II

Myślałby kto, że z mamą będzie łatwiej…
- Poukładałabyś trochę w tych szafkach, bo pranie się nie mieści.
- Jak można mieć niepozrywane żółte liście na kwiatach!
- Kiedy ty ostatnio myłaś okna.
A ja naprawdę na nic nie mam ani czasu, ani siły. Maluszek ciągle wisi mi na piersi i jeszcze Pani doktor kazała nam często przychodzić, bo maleństwo za mało przybiera na wadze.

Akt III

Zajrzała do mnie siostra. Jak tylko zobaczyła moje zmęczenie wypisane na twarzy i rozkrojony chleb, ledwo chlipniętą, zimną już, herbatę, nie musiała o nic pytać. Szybko przygotowała smakowite, zdrowe śniadanie. Wzięła maleństwo na rączki (pierwszy raz w życiu!) i pozwoliła mi w spokoju zjeść. A potem powiedziała, że mamy się położyć, by nie pałętać jej się pod nogami. Więcej nie pamiętam, resztę dnia przespałam, z małymi przerwami na karmienie.

Epilog

Mamuśki nie chowały swoich dzieci. Oddawały je dziadkom na całe tygodnie, bo "tak trzeba". A siostra? Ona jeszcze nie ma dzieci. Ale ma sporo empatii.

Najcudowniejsza kobieto pod słońcem!
Dziękuję Ci za to, że w tych pierwszych dniach mojego macierzyństwa bez mrugnięcia okiem zajęłaś się wszystkim. Za to, że nagotowałaś mi obiadów na tydzień, chociaż tak nie lubisz stać przy garach. Że zrobiłaś wielkie pranie wszystkiego, pomimo iż zawsze zarzekałaś się, że nie wypierzesz żadnej śmierdzącej męskiej skarpetki. I za to, że nikomu nie powiedziałaś, że byłaś u mnie ogarnąć dom. Jak przyszły mamuśki na niedzielną kawkę z ciasteczkiem (oj, błogosławiona, nawet upiekłaś muffinki i zamroziłaś, bym miała dla "niespodziewanego gościa") już od wejścia pochwaliły porządek, stwierdziły, że "wreszcie daję radę" i przestały się czepiać. A najbardziej z całego serca chcę podziękować Tobie za to, że odpoczynek i tydzień jedzenia porządnych obiadów spowodował nawrót mleczka. Maleństwo dzięki Tobie zaczęło się wreszcie najadać, lepiej sypiać, mniej płakać i przybierać na wadze.

Z całego serca dziękuję.

nagroda:B (z laktatorem)
Wyróżnienie: A (sówki)

dodano: 2016-06-05 11:26:55

<< 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 >>