Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

kasia2310

U nas nie było kłopotu z wyborem ponieważ ja mam jedną siostrę mąż jednego brata i oboje się nadawali :)

dodano: 2016-10-07 14:04:51

Ancikowa

Bardzo fajny tekst! Osobiście jestem matką chrzestną trójki dzieci a teraz czekam na swoje maleństwo :) Wiem, że poglądy religijne to sprawa wyjątkowo prywatna i osobista, jednak uważam, że warto pamiętać, by rodzice chrzestni byli wybierani również przy kryterium, jakim jest ich stosunek do Kościoła. W końcu o to chodzi z instytucją rodzica chrzestnego, ma pomóc rodzicom biologicznym* (*oczywiście czasem niebiologicznym, a opiekunom) wychować dziecko w danej wierze, w której chrzest został przyjęty.
Ja osobiście staram się być obecna w życiu moich chrześniaczków zarówno w sposób materialny, jak i niematerialny. Z jednej strony uczestniczę w ważnych wydarzeniach rodzinnych, jestem przy nich w istotnych dla nich chwilach, z drugiej też modlę się za nich i ciekawi mnie jak rodzice dbają o ich wychowanie w wierze. Po cóż innego miałabym zgadzać się na bycie chrzestną?

Jakiś czas temu znajoma powiedziała, że nie zgodziła się na bycie matką chrzestną u pary (z najbliższej rodziny), która nie chodzi do Kościoła. Wzbudziła tym samym duuuże emocje w rodzinie. a ja osobiście uważam, że postąpiła w pełni słusznie i wielki ukłon za szczerość samej ze sobą!

Na koniec dodam, że abstrahując od płaszczyzny duchowej, bardzo fajnie jest mieć ze swoimi chrześniakami relację przyjacielską. Ja mam to szczęście, że taką relację otrzymałam / zbudowałam z moim Ojcem Chrzestnym i jest jedną z najbliższych mi osób. Jest to relacja ciężka do zastąpienia.

Pozdrawiam wszystkich !

dodano: 2016-10-07 09:31:26

<< 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25
>>