Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

AK041087

Jestem przed :) Ciekawe jak to będzie. Jestem przerażona :D

dodano: 2017-09-08 13:12:02

BabaYaga

Poród siłami natury w pozycji leżącej generalnie przeczy jakimkolwiek prawom grawitacji oraz uwarunkowaniom biologicznym budowy ciała i właściwościom organizmu kobiety... od wieków kobiety rodziły dzieci kucając - umożliwiając wówczas dziecku prawidłowe wejście do kanału rodnego. Ten mit pozycji leżącej "pokutuje" do tej pory - niegdyś, kiedy rodziły nasze matki i babki miały narzuconą przez procedury i personel medyczny pozycję leżącą. Teraz na szczęście to się zmienia i rzeczywiście coraz częściej i powszechniej personel medyczny mobilizuje rodzące do porodu w ruchu (w pozycjach wertykalnych). Ćwiczenia na piłce, kucanie pod prysznicem, kołysanie biodrami może bardzo pomóc rodzącemu się Dziecku w prawidłowym ułożeniu i wstąpieniu do kanału rodnego, a właściwe oddechy i leżenie na boku podczas np. pomiarów i podłączania aparatury może znacząco wpłynąć na dostarczany mu tlen.
W przypadku metod łagodzenia bólu warto wspomnieć o DOLARGANIE - FAKT - jego zastosowanie może wpłynąć na dobrostan noworodka - może spowodować apatyczność, senność, mniejszą aktywność Dziecka zaraz po porodzie, jednak zdarza się również, że bywa bardzo pomocny - w moim przypadku podany w odpowiednim czasie nie wpłynął co prawda na niwelowanie bólu, ale zadziałał jak środek przyspieszający rozwarcie... po nim poród przebiegł nieco szybciej i rozwarcie zaczęło postępować.
Kolejnym ciekawym FAKTem jest swoisty próg 7 cm rozwarcia - wówczas mogą pojawić się nudności i wymioty. Warto wiedzieć, aby uniknąć niepotrzebnego niepokoju. Mnie "oświeciła" położna, że jest to całkowicie normalne przy tych 7 cm ;-)
FAKT - większość kobiet po porodzie "zapomina" o tym przeszywającym bólu... tak nas ukształtowała biologia... to jej kolejny CUD, że zdecydowana większość z nas bólu porodowego prawie nie pamięta (pamiętamy "jak przez mgłę"... oczywiście zdarzają się wypadki)... Inaczej, większość z nas nie zdecydowałaby się na kolejny poród ;-)

dodano: 2017-08-17 11:36:26

aniam

Podczas porodu miałam fajną położną, która w czasie parcia pomagała mi znaleźć odpowiednią pozycję. Na plecach rzeczywiście było najmniej wygodnie. W czasie skurczy próbowałam też używać piłki - mi akurat nie pomagała, skurcze najlepiej znosiłam w pozycji pionowej.
Rzeczywiście była chwila zwątpienia, że nie dam rady i że już nie chcę. Na szczęście mąż i położna podtrzymywali mnie na duchu i wszystko się udało :)
Znieczulenie zewnątrzoponowe bardzo łagodzi ból i skurczy nie odczuwałam. Niestety spowolniło ono całą akcję, skurcze prawie zanikły przez czas działania znieczulenia. Na szczęście z Maluszkiem wszystko było ok :)

dodano: 2017-08-16 20:12:15

<< 1 | 2
>>