
2019-09-28 11:44
Leżaczek bujaczek huśtawka
Zastanawiam się nad kupnem leżaczka bujaczka takiego który sam buja, ma któraś z was może? Jakie są wasze opinie na ten temat? Dzieci chętnie w tym leżą czy raczej nie chcą. Moja ma za niedługo 4 miesiące i czasem lubi być wzięta na rece i obserwować co robimy, myślę że jakby miała leżaczek to by w nim leżała i lepiej nas widziała niż leżąc na macie np. Ale pewności nie mam i chcialam was zapytać czy macie jakieś doświadczenia na ten temat?

Ja mam taki Bright Starts InGenuity, dostaliśmy go w prezencie, ma kilka prędkości bujania. Czasem sprawdza się jak jestem sama w domu a chce się wykąpać albo coś ugotować. Na dłużej Małego tam nie wsadzam, bo podobno nie jest to za dobre by dziecko siedziało w takiej pozycji przez większą ilość czasu. Chociaż na moje oko kształt ms dobry, taka kołyska.Jest to jakieś urozmaicenie dla dziecka zamiast maty czy leżenia w łóżeczku, gdy ja jestem zajęta. A nasz Olek też lubi obserwować co się wokół dzieje, z tego ma dobry widok:)

Niestety pozycja w leżaczku nie jest dobra dla kręgosłupa dziecka, także jeśli już jest używany (choć osobiście nie planuję takiego zakupu) to z pewnością dziecko nie powinno przebywać w nim zbyt długo. Poza tym spotkałam się z opinią ekspertów, że przebywając w takim \'zawieszonym\' bujającym się leżaczku, dziecko czuje brak stabilności i cały czas ma nadmiernie napięte mięśnie (mając poczucie braku bezpieczeństwa, podparcia i czując jakby \'spadało\'). Także osobiście nie polecam.

Moja siostra miała przy dzieciach i bardzo sobie chwalila. Oczywiście dziecko nie spędza w nim godzin, a raczej parę minut jak np. mama jest zajęta, a chce żeby dziecko ją widziało. Siostrze przydawal się jak robiła coś w kuchni i potrzebowała chwili. Dzieciaki machajac nóżkami bujaly się i miały z tego ogromną frajdę. Kupiła kiedy synek miał około 5-6 miesięcy i tak jak pisałam używała sporadycznie chcąc coś zrobić głownie w kuchni mając na oku maluchy :)

Ja miałam leżaczek Fisher Price. Bardzo się u mnie sprawdził w sytuacjach, gdy byłam sama a musiałam coś ugotować, czy zrobić coś na już. Wtedy wkładałam na chwilę córkę do leżaczka, ona obserwowała co robię, ja widziałam ją i byłam spokojniejsza. Ogólnie przez fizjoterapeutów leżaczki nie są polecane, chyba że na krótko. A leżaczki wibrujące powodują napięcie mięśniowe u niemowlaków. Ale jeśli dziecko nie będzie w nim ciągle leżało, spało, to polecam:)

Ja dostałam fisher price po córeczce koleżanki taki z wibracjami i ona bardzo go sobie chwaliła, ale słyszałam, że nie każde dziecko chce w leżaczku siedzieć. Moja chrześnica bardzo go lubiła, ale to wszystko zależy od Maluszka. Ja go chciałam mieć żeby Mała z innej perspektywy patrzyła na świat, ale jak to się u nas sprawdzi to się zobaczy :)Takie coś mamy:https://www.ceneo.pl/43521372;pla?se=GbURRsztAQDkTXuqN1tW0KU3m_HZ5_bB&gclid=Cj0KCQjwxdPNBRDmARIsAAw-TUn4votfghOWgUr4fvZ1-Ew4dhVOYw-81V_-nl-rGsgRTO6JiXHKx6AaAovDEALw_wcB#tab=click

Juz zakupiłam ;) też nie zamierzam tam ciągle małej wsadzac zresztą nie wiem czy wgl będzie chciała w nim siedzieć bo taki leżaczek pozyczony od znajomej to w nim nie chce bo ma ograniczone ruchy i nie ma takiej swobody a w tym jednak co wybrałam ma większą swobodę. A co do opini "ekspertów" to dziecko nie raz więcej przebywa w nosidelku albo w nieprawidlowej pozycji na rekach jest noszone więc taki leżaczek nie zrobi swiekszej lrzywdy maluszkowi, nie jedna osoba miała taki leżaczek i sobie większość chwali i dziecko przynajmniej ma frajde ;) zobaczymy jak u nas się sprawdzi dam wam znać ;P mi też chodzi m.in o to jak coś robię żeby dziecko się czymś zajęło jak nie będzie chciała na macie już lezecz to będzie opcja nr 2 ;) a są jeszcze z wibracjami i wtedy nawet pozytywnie działa na napięcia mięśniowe dzieci ;)

Dokladnie, Anka - czasami dziecko spędza więcej czasu na rękach w złej pozycji i część osób nie zwraca na to nawet uwagi. Ostatnio byłam na warsztatach z fizjoterapeuta i najczęstszy błąd rodziców zdarza się przy "odbijaniu" dzieciątka. Prawidłowa pozycja do odbijania wyglada coś jakbyśmy maleństwo "zawiesili" sobie na ramieniu :) a nie trzymali praktycznie na prosto, bo wtedy jest to obciążeniem dla kręgosłupa.A taki bujaczek na pewno Wam się przyda np. kiedy bedziesz coś gotowała, a córeczkę będziesz miała na oku w tym czasie :)

Jeśli chodzi o pozycję do odbijania się dziecku, to jak najbardziej powinno to być takie dość głębokie przewieszenie się przez nasze ramię.

Nam fizjoterapeuta powiedział że w leżaczku dziecko nie powinno przesiadywać godzinami, tak do 2 godzin dziennie jest ok. Odradzała też z opcją wibracji bo niekorzystnie wpływa to na mięśnie dziecka. My kupiliśmy używany na olx bright starts kaczuszka. jest o tyle fajny że jest do maksymalnej masy 18kg, a nie jak większość do 9. Ma 3 opcje ustawienia oparcia, tak że starsze dziecko ma wygodny fotelik a dla malucha pozycja leżąca. W komplecie jest wkładka wypełniająca dla niemowląt (kaczuszka). Jest też pręt z wiszącymi zabawkami. Opcję melodyjki i wibracji posiada, ale my z tego nie korzystamy. No i fajne jest to że może być leżaczkiem albo po odblokowaniu jest bujaczkiem. Raczej małego w tym sadzamy gdy nie śpi a nie możemy się nim chwilowo zająć, np. podczas sprzątania czy gotowania. Raczej staramy się żeby leżał na łóżku jeżeli jest pod nadzorem albo na macie edukacyjnej.

My dostaliśmy od znajomych najprostszy leżaczek i... stoi w łazience :-) Nie ukrywam, że nie jestem zwolenniczką bujaczków i leżaczków, ale pomaga mi w ekspresowym "ogarnięciu się" porannym i w prysznicu :-) Nasza Pierworodna usiedzi w nim maksymalnie kwadrans... a i tak dłużej bym Jej tam nie trzymała. Zaczęłam Ją tam "parkować" jak skończyła 3 miesiące z obawy o kręgosłup.Ale dla mnie to byłą jedyna opcja (zaraz po kołysce na kółeczkach) na poranną toaletę, prysznic, wstawienie prania itp.W przypadku krzątaniny kuchennej... zorganizowałam Małej takie "stanowisko dowodzenia" ma gigantycznej macie, pełnej zabawek, książeczek, włochatych poduszek i pudełek (różnej faktury poduszki i pudełeczka-koszyczki okazały się być najlepszymi zabawkami) :-D

A u nas huśtawka ani leżaczek się nie sprawdziły, niepotrzebny to był zakup, mała nie chciała w tym siedzieć ani się huśtać od razu był wielki wrzask. Ale teraz to może huśtać się godzinę na huśtawce... :)

My również przy pierwszym synku mieliśmy bujaczek Fisher Price (niebieski z zeberką) i teraz przy drugim synku również go wykorzystamy - odświeżyliśmy go po pobycie w piwnicy. Nasz pierwszy synek nie był jakimś wielkim fanem bujaczka, ale faktycznie 15 / 20 minut rano w bujaczku okazywało się bardzo pomocne: prysznic, make-up, szybkie przygotowanie śniadania dla mnie. Do bujaczka zaczęliśmy malucha wkładać, gdy miał skończone 3 miesiące. To co fajne jest akurat w tym bujaczku, to zabezpieczenie, dzięki któremu może on być bujakiem lub fotelikiem i dozwolona waga do 18 kg, dzięki czemu później wykorzystywaliśmy go jako krzesełko w pokoju synka, gdy był już dużo starszy. Ten model posiada również opcję wibracji, ale skorzystaliśmy z niej może raz czy dwa - nie przypadła małemu do gustu.Za kilka miesięcy będziemy testować bujaczek na drugim maluszku, więc dam znać jak się sprawdził.

Mama_Ola, na takie 15-20 minut leżaczek może być, ale nie korzystajcie z tej funkcji wibracji.

u nas fizjoterapeutka odradziła bujaczek ze względu na jego kregosłup, i to że dziecko nie może się swobodnie poruszć, leży tam bezczynnie, nie włączając do pracy mieśni, natomiast czasem wkładamy go do bujaczka bo dziecko ww bujaczku jest w pół zgiete co jest dobre dla małego brzuszka, zwłaszcza z przepukliną,wtedy jego mięśnie są skurczone i to wpływa korzystnie na brzuszek

U nas bujaczek sprawdził sie bardzo. Maluch tak naprawde od poczatku chetnie wnim lezał i spał. Bujaczek miał okcje bujania (regulowana) oraz duzo melodyjek. Było to dla nas duze wybawienie ;) Aczkolwiek przy wyborze bujaczka trzeba pamietac, aby plecy bujaczka były usztywnione, aby nasz maluch miał prawidłowo ułożone plecki
