
2019-09-21 22:14
Częstość karmienia
Dziewczyny mam pytanie, jak często karmicie swoje pociechy, czy stosujecie metodę "Karmienie na żadanie", jak często wstajecie do maluszka w nocy? Właściwie przez cały dzień jak to się odbywa? Karmienie co 2 lub 3 godziny? Czy jest różnica w czętości karmień w zależności czy karmi się piersią czy butelką? Powiedźcie jak to jest u was.

Ja jeszcze nie karmie, ale na szkole rodzenia mamy świetną położną, która bardzo opowiada się za wszystkim co naturalne, czyli i za karmieniem piersią jak najdłużej. Wg niej maluszka powinno się karmić na żądanie, w sumie ja również nie wyobrażam sobie, że moje dziecko płakałoby z głodu, a ja bym go nie nakarmiła, bo niedawno jadło.. A każdy maluszek jest innym, więc dobrze trzeba obserwować swoje maleństwo i poznać jego potrzeby :)

Zdecydowanie powinno się karmić dziecko na żądanie. Na samym początku, gdy dziecko nawet nie domaga się karmienia to powinno się je przystawiać do piersi (ok. co 3 godziny w pierwszych dobach), żeby rozkręcić laktację.

Na początku karmiłam piersią to karmiłam na żądanie, ale i tak wychodziło to karmienie tak około 2-3 godzin. Jak przeszliśmy na butelkę to karmiłam co 3 godzinki, mała zaczynała już popłakiwać to wiedziałam, że już pora karmienia.

Ja karmilam na żądanie na początku i maluszek przesypial całe noce później przyszła położna i powiedziała żeby budzić do karmienia co 2-3 godziny no i tak zrobiłam i to był błąd bo później sama zaczęła się częściej budzić i już nie spała tak fajnie w nocy. I karmienie co 2-3 nie jest raczej na pobudzenie laktacji a po to by malusze jakdl odpowiednią iliosc mleczka, chociaż laktacji też to sprzyja. Ja akurat na ppczatku to wybuchalam mlekiem więc mi tam to nawet nic nie było potrzebne. pierwszy miesiąc również mała była bez smoczka więc częściej się domagała tylko dlatego że miała pptrzebe ssania a my dowiedzieliśmy się o tym dopiero jak nam pani doktor o tym powiedziała bo przez tak częste przystawianie mała duuzo przybierała i ulewala. Teraz je jak wiemy że chce jeść. Nieraz dziecko płacze z innego powodu typu żeby się do miego przytulić coś powiedzieć coś nowego pokazać także nie każdy płacz musi oznaczać od razu ze jedt głodne. Teraz w nocy pierwsze karmienie mamy co 5 godzin już regularnie nawet zaczyna się to pomalu wydluzac, córka za dwa dni skończy dwa miesiące także sypoa po nocy super. A kolejne karmienia w nocy już są co dwie h

Maluszek na piersi zawsze jest karmiony na żądanie i to jego świete prawo :) Czy to dzień czy noc :) No i karmienie piersią oczywiście różni się znacznie od karmienia butelką. Butelką nie karmimy na żądanie. najczesciej z tyłu opakowania są specjalne tabele i ich powinnismy się trzymać. Ale najlepszym rozwiązaniem dla maluszków jest dokladne obliczenie ile powinien w danym okresie jeść i tak mamy wzór 140ml x masa ciała = wynik \ ilość karmieńI tak wychodzi nam dokładnie ile nasz maluch powinien zjadać mieszanki w ciagu dnia w zaleznosci od jego wagi i ile mniej wiecej karmień ma

Jeśli chce się karmić malucha na żądanie, co według mnie też jest najlepsze, to w nocy powinno się wybudzać dziecko, przynajmniej w pierwszym miesiącu życia. Noworodek niekoniecznie będzie się budził sam, nawet jeśli jedzenia potrzebuje. Mleko nocne jest bardziej treściwe, warto odłożyć swoją wygodę na bok i wstawać do karmienia. Mały żołądek szybko trawi, więc jeśli tak małe dziecko śpi np 6 godzin bez karmienia, to spada mu poziom glukozy, traci energię, co może (nie musi!) prowadzić nawet do śmierci łóżeczkowej. Mój Maluch upomina się o jedzenie średnio co 3 godziny, teraz gdy ma trzy miesiące w nocy mamy jedną, czasem dwie pobudki na jedzenie i zasypia dalej bez problemu:)Nocne karmienie ma jeszcze jedna zaletę - przy okazji zmieniamy dziecku pieluchę, ograniczając podrażnienia tamtej okolicy.

Karmienie na żądanie jest najlepszym sposobem, jeśli maluszek śpi ładnie w nocy to nie warto go wybudzać ze snu. Moją córkę karmię co dwie godziny, czasem nawet częściej jak ma taką potrzebę. W nocy na samym początku maluszek może dosłownie przyssać się do piersi i u mnie tak było. Ważne też obserwować wagę maluszka, jak mało przybiera spróbować karmić częściej.

My również karmiliśmy synka na żądanie. Przy czym podpisuję się pod tym, co dziewczyny piszą - nie każdy płacz oznacza, że bobas jest głodny. To niby taka błahostka, ale w pierwszych dniach jako młoda i niedoświadczona mama nie zdawałam sobie z tego sprawy. Warto więc obserwować Malucha i oczywiście karmić na żadanie, ale jeśli jadł np. 30 minut czy godzinę wcześniej, a teraz troszkę marudzi, to zamiast od razu podawać mu pierś warto spróbować wykluczyć inne możliwe przyczyny dyskomfortu. I świetna jest zasada: karmienie, "zabawa" (czyli kilka chwil z maluszkiem), sen - tak, aby Maluch nie zasypiał na rączkach czy przy piersi. Wiem, że to łatwo powiedzieć - samej było mi mega ciężko to wprowadzić - ale się udało i pomagało nam to w zasypianiu w łóżeczku.Jeśli chodzi o karmienie w nocy, to mogę pisać tylko i wyłącznie na bazie własnego doświadczenia, więc nie twierdzę, że mam monopol na wiedzę, ale nam akurat wybudzanie w nocy tylko zaszkodziło. Spotkało nas dokładnie to samo, co @Ankę. Maluch spał ładnie w nocy, a przerwa między karmieniami trwała trochę ponad 4 godziny, po czym położna powiedziała nam, że to niebezpieczne, że dziecko powinno maksymalnie co 3 godziny być wybudzane na karmienie i tak zaczął się nasz koszmar nieprzespanych nocy. Mały budził się przez niemal rok od 19:00/20:00 do 5:00/6:00 rano z 7 razy na pierś. Bardzo ciężko nam było go tego oduczyć. Po każdym karmieniu ciężko zasypiał, więc byłam totalnie wyczerpana. A do tego po tym, jak zaczęliśmy go wybudzać zaczęły się nocne problemy z brzuszkiem i kolki. Teraz już wiem co robiliśmy nie tak i mam nadzieję, że tym razem uda mi sie tego uniknąć.

W ciągu dnia również pokarm jest tresciwy. Jak zaczynamy karmić dobrze jest dawać jedna pierś dziecku aż samo skończy najmniej 8 min łykania ppwinno być bo te tresciwsze mleko jest, później wziąć do odbicia i dać druga pierś i dziecko powinno już jeść ile chce bo to jest dla niego taki "kompocik" jak do nas po obiedzie. Później zaczynamy karmić dziecko tą piersią którą skończyliśmy ;) radzę początkowo zwracać uwagę na to która piersią się karmi i robić to na zmianę bo jeśli dziecko będzie pilo z jednej więcej to wtedy w tej piersi będzie się robiło więcej mleka i będzie częściej pełna niż druga. ;)

Bakaliowa jesli maluszek dobrze rośnie i przybiera na wadze oraz dobrze sie rozwija to nie ma absolutnie zadnego powodu aby nawet miesieczne dziecko budzic w nocy na karmienie. Na żadanie to znaczy na żadanie, a nie na wybudzenia i karmienie na spiocha ;) W nocy jeśli dziecko ładnie spi, to naprawde nie trzeba go budzić, a jesli bedzie głodne to na pewno nie pominiemy tego faktu ;) Jesli jednak są problemy z rozwojem i utrzymaniem odpowiedniej wagi to wtedy jak najbardziej budzimy i karmimy

Ja karmię tylko piersią i ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że z dziećmi jest tak jak z nami dorosłymi. Są dni kiedy dziecko je częściej i dłużej są takie, że śpi dłużej więc czas karmienia też się wydłuża. Z rozmów z innymi mamami wywnioskowałam, że karmienie to indywidualna sprawa każdego maluszka. W związku z czym na pewno się dogadacie i znajdziecie wspólny język z maluszkiem w tym temacie:) A z każdym dniem karmienie będzie stawać się przyjemnością:)

Dopóki karmiłam piersią to robiłem to tylko na żądanie ponieważ tak mi doradziła położna. A od kiedy przeszłam na mleko modyfikowane to stosowałem się do zaleceń producenta danego mleka

Karmienie piersią powinno się odbywać na żądanie - warto tu uwzględnić często pomijany fakt, że także mama może "zażądać" karmienia - gdy piersi są pełne, możemy spróbować podać pierś maluchowi by nam trochę ulżył. W momentach skoków rozwojowych może dojść do tzw "wiszenia" na piersi, ale to szybko mija. Oczywiście każde dziecko jest inne, jedno najada się w 15 minut ale po godzinie znów jest głodne, drugie ssie pół godziny i wytrzymuje 3 godziny; możliwe są też wszelkie mieszanki tych typów ;) Jednak z reguły najedzony maluch wytrzymuje te 2 godziny. Co do karmienia butelką, trzeba się z tego co wiem trzymać zaleceń :)

Początkowo karmiłam córkę na żądanie, ale podobnie jak u innych, wychodziło to tak co 2-3 godziny. Gdy przeszłam na butelkę córka, jak w zegarku, jadła co 3 godziny. Tak samo było w nocy. Ale z czasem wydłużały jej się odstępy między nocnym jedzeniem. Od 7 miesiąca zaczęłam wprowadzać stały rytm dnia w karmieniu i tak funkcjonujemy do teraz, a córka ma 11 miesięcy.

Mój mały za 2 dni skończy 4 mc , je 6 razy dziennie po 150 zazwyczaj co 3 godziny. ostatnia butla ok 20 i potrafi spac do 4
