
2019-09-26 12:13
Poduszeczka od urodzenia
Co myślicie o poduszeczkach dla dzieci i niemowląt jesteście za czy przeciw bo są różne opinie na ten temat. Jedni uważają że dziecko do 2 roku życia powinno spać zupełnie na płaskim a inne zaś strony mówią że powinna być płaska poduszeczka dla dziecka by główka się nie deformowała a jakie jest wasze zdanie bo już sama nie wiem? Aktualnie daje mojej poduszeczke bo ma katarek i troszkę lepiej gdy ma wyżej główkę, ale jak już będzie zdrowa to nie wiem czy zostawić cy zabrać bo nurtuje mnie to pytanie i kieruję je właśnie do was.

Ja jestem przeciwko podkladaniu poduszki dla maluszków ponieważ może to źle wpływać na kręgosłup naszego dziecka. Oczywiście dużo zależy od wieku dziecka i jaka ta miałaby być poduszka ale co do ogólnej zasady jestem przeciwniczka. Ale kiedy u moich dzieci widzę kaszel i katar sama podkladam poduszkę ponieważ zauważyłam, że lepiej się dziecku oddycha.

Ja też jestem przeciwna dlatego żadnej poduszki na razie nie kupujemy, dostałam poduszkę motylka, ale jest schowana i długo nie zamierzam jej używać. Chcę jak najdłużej aby Mała spała na płaskim.

W jednym przypadku źle wpływa na kręgosłup a gdy zaś dziecko ulewa dużo itd to korzystnie jest wtedy dać takiemu dziecku bo wtedy się nie powinno zachlysnac. Kurcze ciężko stwierdzić ja też jestem przeciwko. W końcu dziecko nie jest przyzwyczajone do poduszki jak dorosły

Bardzo ciężko ocenić... generalnie nie powinno się żadnej poduszeczki podkładać maleństwu pod główkę, ale faktycznie gdy maluch jest przeziębiony również wydaje mi się, że poduszeczka płaska przynosi mu ulgę. Sądzę, że jeśli będzie stosowali ją raz na jakiś czas w uzasadnionych przypadkach, to raczej krzywda się kręgosłupowi nie stanie. Nas niestety także dopadł katar! Co za pech... Maluch kilkutygodniowy i już musi z katarkiem walczyć :( Starszy synek od kilku dni jest chory i spędza czas z nami w domku, więc pewnie maluch się zaraził... Poduszeczkę położyłam mu raz, ale niestety zaczął chować pod nią rączkę, a potem tę rączkę pod poduszką przesuwać do buźki i wyglądało to dość niebezpiecznie - bałam się że się przydusi. Aktualnie położyłam książki pod nogi łóżeczka, ale drażni mnie gdy ono tak pochyło stoi, bo nie mogę synka z drugiej strony odkładać. I wpadłam na pomysł, że kupię PODUSZKĘ KLIN. Czy któraś z Was z niej korzystała i mogłaby polecić lub doradzić taki zakup?

Ja ogólnie jestem również przeciw poduszkom. Aczkolwiek moja Malutka od urodzenia ciężko oddycha i mam podłożony koc pod materac. Dzięki temu materac leży pod kątem, a jednocześnie powierzchnia spania Córeczki jest płaska. Trochę to jej pomaga.

Ja tez bylam przeciwna a wiele opini bylo zeby dzievki dziecko na poduszce nie spało a jak synek skończył pul roczku to mial taką bardzo cieniusienka jakby jej nie bylo. Synka tez nie orzykrywalam kolderka bo wydawala mi sie za ciezka i przykrywalam kocykiem.

Ja jestem przeciwniczka poduszeczki, nawet teraz w szpitalu położne mówią nam, że dziecko ma spac ma płaskim. Przy ulewaniu czy przeziebieniu wystarczy podłożyc książkę pod materac, żeby był lekko "pochylony" i po problemie. Płaska poduszeczka raczej jest dla starszych dzieciaczkow, myślę ze na pewno po 6 miesiącu. Kołderką również nie zamierzam przykrywac tylko spiworkiem lub kocykiem

Położne tak mówią w szpitalu ale lekarz pediatra przy katarze i kaszlu mówił już co innego. Oczywiście nie mówię o noworodku bo tu wiadomo, że nie może być poduszki

A u nas położna poradziła podłożyć taki segregator czy jak to tam się zwie co ma kształt jak poduszka klin.i tak mieliśmy na poczatu a teraz mam położony kocyk. My chodzimy na rehabilitację z asymetria ciała i tam nam powiedziano że jeśli ma dziecko cos pod materacem i ma spad w dół. To trzeba też podłożyć coś pod nozki żeby dziecko się nie opuszczalo bo wtedy nie czuje podłoża tylko ze się odsuwa czuje się zagrożone i wygina ciałko żeby temu zaradzić. Rehabilitantka tez mówiła ze dziecko jeśli leży na boku powinno mieć poduszkę i pokazywała na moim dziecku jak ono leży bez poduszki na boku a jak z poduszka. Bez poduszki było nienaturalnie wygięte a jeśli podłoży sie poduszke i tak samo coś pod nozki to kręgosłup jest w linii prostej i ze to jest prawidłowe

Monika, brzmi sensownie to, co piszesz odnośnie wygięcia ciałka - mój synek także odgina się w literkę C (śpi bez poduszki), gdy śpi na boczku, co mnie martwi. Ja wciąż uważam, że poduszka nie jest najlepsza i pierwszego synka wychowałam bez poduszek (oczywiście, gdy był starszy spał już na poduszce), ale wciąż mi nie daje spokoju poduszka w czasie choroby czy przeziębienia... może ten klin by się sprawdził? Dajcie znać czy któraś z Was korzystała.Ale do brzegu - też planuję wybrać się z małym do rehabilitantki Bobath zapytam więc jak to jest z tą poduszką.

Nom nam mała zjeżdża jak jest wyżej jedna strona więc w grę wchodzi tylko poduszeczka płaska...

Ja zaczęłam stosować bardzo płaską poduszkę u córki od 7 miesiąca życia, ponieważ mała zaczęła spać na boku i tak nam doradziła Pani od fizjoterapii. Chodzi o ułożenie kręgosłupa o którym pisze Monika. W przypadku kataru podkładałam córce pod główkę klin, z którego początkowo byłam bardzo zadowolona. Przestał się sprawdzać, gdy córka trochę podrosła i zaczęła się bardzo kręcić w łóżeczku, spać na brzuszku. Wtedy jej pozycja była nienaturalna na klinie więc przestałam go podkładać i córka spała całkowicie na płaskim.

Maggda, my właśnie walczymy z kwiatkiem, więc bardzo Ci dziękuję za słów kilka o klinie ;) Chyba spróbuję i kupię taką poduszeczkę - może akurat pomoże... Choć przyznam, że wydaje mi się, że dzięki zabiegom ze Sterimarem już jest odrobinkę lepiej.

Ja klinu nie uzywalam tylkovten segregator o ktorym pisalam ale to tylko przez jakies dwa pierwsze miesiace pozniej to podlozylam cieniutki kocyk i tak mam teraz.

Ola Sterimar u nas też "gości" dość często i dobrze się spisuje. Klin polecam. Wydatek niewielki, a dziecku zawsze trochę pomaga. Można użyć kocyka, książki, czy segregatora, ale ja poszłam na wygodę i kupiłam gotowy. Segregator nie jest tak szeroki jak łóżeczko, książki muszą być o tej samej grubości, a kocyk powinien być równo zwinięty... Poza tym są to dobre rozwiązania do łóżeczka. A ja w czasie choroby często brałam maleństwo do siebie do łóżka, wtedy przenosiłam też klin i córcia spała na podwyższeniu razem z nami. Taka drobna wygoda:)
