Od dawna nieśmiało rozmawiałam z mężem o dziecku. Początkowo nie byliśmy pewni, gotowi. Jednak zauważyliśmy, że nasi kolejni znajomi informują o oczekiwaniu na potomka. Coś w nas kiełkowało, rosło do rozmiaru poważnej decyzji. "Tak, to ten czas", powiedzieliśmy sobie ponad 2,5 roku temu. Niestety nasze starania nie przynosiły żadnych efektów. Lekarze, diagnostyki, leczenie, operacje. Ciężkie chwile dla mnie, dla niego, dla naszego związku. Pierwsza prawdziwa próba - czy to wytrzymamy. Czy damy radę?
Z każdym kolejnym miesiącem łzy były coraz mocniejsze, smutek coraz dłuższy. Aż trafiliśmy do kliniki leczenia niepłodności i lekarzy z wielkim sercem. Po zaledwie 4 miesiącach leczenia, kolejnych badaniach, punkcji oraz in vitro w święta Wielkanocne dostaliśmy najpiękniejszy prezent - dwie kreski (aż teraz oczy mi się szklą jak sobie pomyślę o pierwszej myśli). Niesamowita radość, której nie byliśmy w stanie utrzymać, ciągły uśmiech, wielkie planowanie i myślenie - kim zostanie nasze dziecko. Jednakże wraz z tą informacją nadal nie mogliśmy uwierzyć w nasze szczęście po tylu ciężkich miesiącach. To był jak sen, piękny sen, z którego nie chcę się obudzić. Bałam się, że w pewnym momencie coś zweryfikuje naszą radość, ale (odpukać) dziecko z każdym dniem jest coraz silniejsze, zdrowe, pięknie się rozwija, a my czujemy się jak królowie życia!
Mówi się, że kobieta od razu kocha dziecko, a mężczyzna dopiero jak je weźmie na ręce, zobaczy na własne oczy. Obydwoje baliśmy się cieszyć dzieckiem, udawaliśmy, że to "tylko" ciąża, a sami nie wiemy co kryje się pod moim sercem, aż.. po pierwszy ruch. Delikatny, niczym dotyk motyla. Ja poczułam i ze wzruszeniem budziłam męża, aby szybko dotknął brzuszek. On również wyczuł bąbelki. Łzy szczęścia, miłości i tej pewności, że nasze marzenie jest tak bliskie spełnienia odebrało nam mowę. To był ten moment, w którym obydwoje pokochaliśmy fasolkę. Nie musimy jej widzieć, nie musimy wiedzieć czy to silny chłopiec czy przyszła pani prawnik. To nasze dziecko, nasza cząstka życia, która za kilka miesięcy zawładnie naszym światem, który będzie przepełniony niekończącą się i bezwarunkową miłością.

Kazda Milosc Matki jest piekna. Moja milosc do dziecka narodzila sie wraz ze wspanialym mezczyzna jakim jest moj maz. Juz od poczatku Naszego zwiazku wiedzialam ze to jest ten jedyny i ze z nim chce posiadac wspaniala gromadke Maluchow. Zycie jednak uklada sie nie zawsze tak jak chcemy i mimo Naszej wielkiem milosci przez 11 lat zwiazku nie udawalo nam sie osiagnac sukceu w kwestii dzieci. Moja milosc sie gromadzila przez te wszystkie lata wraz z nadzieja ze w koncu bede mogla ja przelac na dzieciatko.
i tak sie tez stalo. Pewnego lutowego dnia dowiedzielismy sie ze jestesmy w ciazy. Nasza wspolna milosc do dziecka kazdego dnia sie wzmaga gdy patrzymy na rosnacy moj brzuszek. nie mozemy sie wspolnie juz doczekac pazdziernika by zalac nasza pocieche ogromem uczuc jaka jest skumulowana w Nas obojgu. coddzienne glaskanie mowienie do brzuszka i kopniaki z brzuszka ciesza nas niesamowicie. Kochamy Nasza Kaske juz od poczatku i czekamy z wielka nadzieja na rozwiazanie.
Milosc do Kasi jest trudna do opisania w moim przypadku milosc =wytrwalosc = bezwarunkowosc = nadzieja i spelnienei najskrytszych marzen Nas jako pary.
Pozdrawiam przyszla mama Kasi :)

Bycie mamą to najwspanialsza rzecz jaka może spotkać kobiety bo chwili obecnej mój synek ma 5 latka , codziennie stawia mi wyzwania abym była najlepszą mamą na swiecie i sprawia że nawet w pochmurne dni świeci slońce a ja nie potrafiła bym go nie kochać ,bo jest moim prywatnym ósmym cudem świata a bycie mamą to dla mnie najwspanialszy dar jakim są obdarzone kobiety bo mój synuś dostarcza mi samych wyjątkowych i bardzo cudownych chwil . W głowie mam setki wspomnień z nimi związanych. Odkąd dowiedziałam się,że zostanę mamą czekałam z utęsknieniem na tę małą istotkę, którą będę tulic w ramionach i obdażać bez graniczną milością Jedna plamka na monitorze w mikroskopijnej wielkości a znaczy tak wiele .Zmienia nasze życie o 360 stopni,to jej podporządkowujemy wszystko bo nie spodziewałam się wówczas, że już lada dzień poczuję jak synuś wpływa na mój humor.Wspomnień zwiazanych z ciażą nie da się zapomnieć a dla mnie jedną z najpiękniejszych chwil był pierwszy kopniak, który synuś trenował już w moim brzuszku ( wkońcu nazwisko iście piłkarskie Ramos jak reprezentanta Hiszpani do czegoś zobowiązuje ) Było to tak niezwykłe, że łzy same popłyneły mi po policzkach. Od tej chwili kopniakom nie było konca a je czekałam z niecierpliwościa na wieczory, kiedy to harce synka były najbardziej odczuwalne. Kolejną niezapomnianą i najbardziej rozczulająca chwilą był poród i moment, kiedy pierwszy raz tuliłam synka do piersi ,wtedy to byłam najszczęśliwszą kobietą pod słońcem bo gdy pierwszy raz poroniłam byłam załamana i tylko dzięki rodzinie i meżowi doszłam do siebie. Dziewięć miesięcy nosiłam tę maleńką istotkę pod sercem i oto teraz ona jest tutaj ze mną .Zrobił mi małego psikusa bo przyszedł na świat 6 tyg .przed terminem .Doczekałam się swojego wymarzonego bombelka i chociarz urodził się jako wcześniak dla mnie byl najpiękniejszą istotką .Pierwsze wypowiedziane słowo mama bo w tym słowie zawarte jest absolutnie wszystko , cała esencja milości ,ciepla , odrobina przekupstwa ,szczypta podstępu , oraz wszystkie pozytywne emocje tego świata . Nie ma dla mnie piękniejszego słowa od mama . Tak dużo a jednocześnie tak mało .Mój synuś gra pierwsze skrzypce w moim życiu a maciezynstwo to wspaniała rzecz
pomimo wielu wyrzerczeń .Każda matka to przerabia: nocne wstawanie, płacz, kolki, zmęczenie. Ale warto dla takiego maluszka, który kiedyś wypowie najpiękniejsze słowo, jakie tylko kobieta może usłyszeć, czyli "mama".Kocham Cię syneczku i nigdy nie przestanę mimo wszystko bo już zanim pojawiłęś się pragnełam Cię .! W tej chwili oczekuje 2 maluszka i wszystkie emocje związane z macieżynstwem będę przeżywać jeszcze raz ale tym razem bogatsza o doświadczenia z pierwszej ciaży .

KOCHAM GO NAJBARDZIEJ NA ŚWIECIE!

Narodziny dziecka są najpiękniejszym uczuciem na ziemi jakie może przytrafić się kobiecie i nie ma dla mnie żadnych słów, które będą w stanie idealnie odzwierciedlić ten cudowny i wyczekiwany moment.