Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

Monka123456

Jeszcze do urodzenia dziecka parę chwil. Ale z wywiadu który przeprowadziłam wszyscy uważają szumis za świetną inwestycje myślę że sama się w takiego zaopatrze

dodano: 2019-04-24 11:12:28

moniawp5

Miś szumiś rewelacja u nas . Gdy syn marudzi nie może zasnąć pomaga nam bardzo wycisza go i usypia :) Przy córce go nie miałam i żałuje bo córka to od samego początku była marudna przez całe dnie

dodano: 2018-06-24 13:36:09

sylwencja21

nie uważam aby kokon był bezpieczniejszy od kołyski czy kosza wręcz przeciwnie jest mało bezpieczny i jest to moim zdaniem zbędny gadżet

dodano: 2018-01-31 15:09:52

Anna34

ja jakoś jestem sceptycznie nastawiona do tych szmuisiow i inej elektroniki ja się bez tego obywam :) tak samo wibrujące bujaczki mówie im NIE! aczkolwiek wszystko jest dla ludzi jesli stosuje się do z umiarem przede wszystkim

dodano: 2017-11-29 10:10:36

motheroftwo

Myślę, że te wszystkie gadżety są bardzo pomocne i przydatne, ale przy pielęgnacji malucha i jego wychowaniu można sobie doskonale poradzić również bez nich. Nam szumisia w kryzysowych momentach zastępowała suszarka do włosów bądź odkurzacz. Nie mieliśmy kołyski, przewijaka, żadnych kokonów i przystawek do łóżka. Wyprawkę praktycznie w całości dostaliśmy od mojej szwagierki po jej dzieciach. Mnóstwo kaftaników, bluzeczek, śpiochów, kilka bodów i pajaców. Bardzo szybko się przekonałam, że te kompleciki kaftanik+śpiochy są niepraktyczne, ponieważ ciągle koszuleczki podwijały się do góry, tworząc na plecach niewygodne dla dziecka wałeczki. Teraz, oczekując na drugiego syna, zaopatrzyłam się sama głównie w body i pajace. To najwygodniejsze ubranka dla noworodków, ale i starszych dzieci, a na rewię mody jeszcze przyjdzie czas. Jeśli chodzi o "wisiadła" całkowicie odradzam. Nie miałam też chodzika, pomimo krytyki i bezsensownych uwag rodzinki "bo musi się uczyć chodzić". Sam się syn nauczył, bez tych niebezpiecznych pomocy i mojego prowadzania na siłę za rączki. Nie było też podpierania poduszkami do siedzenia. Jeśli chodzi o kąpiel, sama korzystałam z gąbki na dno wanienki. Byłam zadowolona, do tego i ja i synek czuliśmy się bardziej komfortowo i bezpiecznie. Używałam też leżaczka-bujaczka dostosowanego dla dzieci od 1 m-ca życia. Poza tym osobiście wolę pośpiewać dziecku kołysanki, poczytać czy poopowiadać bajki bądź wziąć na spacer, aniżeli rozstawiać wokół łóżeczka elektroniczne cuda techniki. Ale wiadomo, wszystko jest dla ludzi, i jeśli ktoś tych rzeczy, o których mówi autorka używa, nie mam nic do tego i na pewno nie mam zamiaru tego krytykować. :)

dodano: 2017-11-14 09:47:31

<<
1 | 2 | 3 >>