Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

martysia1998

Drogi Mikołaju,
napewno tak jak każdy ty też masz swoje marzenia. Życzę tobie żebyś ty i twoje renifery były zdrowe, żebyście podarował dużo radości i uśmiechu na twarzy dzieci i dorośłych, żebyś dużo uśmiechał się i żeby twoje marzenia spełniły się.
Ja marzę o tym,żeby pojechać na święta do mojej rodziny. Pamiętam z dzieciństwa rose o poranku w ogrodzie mojej babci w te beztroskie lata, kiedy każdy dzień nadawał życiu sens. Pamiętam również zapach mojej babci, która gładziła po główce. Pachniała wtedy magnolią, był to zapach delikatny, ale także kobiecy i lekko kokietujący. Gdy dorosłam każda wiosną wracam do tego miejsca i delektuje się świeżością powietrza, subtelnym zapachem kwitnących kwiatów i tym czymś co mnie wtedy otacza, jakby dotyk budzącej się z zimowego snu wiosny. Dlatego chętnie też otaczam się zapachem magnolii, flakon perfum z esencja tego zapachu zawsze mam ze sobą.
Teraz jestem dorosła, nie mieszkam już na wsi, nie mam ogrodu, jestem zabiegana i wiecznie zapracowana. Zawsze jednak, wybierając się po zakup odpowiedniego dla siebie zapachu przenoszę się w świat wyobraźni, dzieciństwa i wspomnień. Zawsze bowiem, gdy zamykam oczy to przypomina mi się dzieciństwo i wiosna. Czasy, gdy rodzice zabierali mnie i moje rodzeństwo nad łąkę, rozkładaliśmy koc i leżeliśmy patrząc na kwiaty. Pamiętam że ogród mojej babci był cały w tych pięknych kwiatach gdzie wszystkie razem tworzyły wspaniałe, kolorowe krajobrazy. Gdy patrzę na kwiaty przypominają mi się tamte czasy, pełne radości i beztroski. Po prostu piękne i niezapomniane chwile, które odeszły bezpowrotnie, bardzo szybko, pozostawiając po sobie jedynie wspomnienia. Zapach wiosny to dla mnie powrót do dzieciństwa, do czasów gdy beztrosko biegałam po łące pokrytej pięknymi kwiatami. Gdy myślę o tej cudownie pięknej porze roku myślę o szczęściu, o radosnych chwilach ale też o wolności i tęsknocie. Wanilia ale również słodka mandarynka, brzoskwinia, cynamon, świeże jabłko i karmel także kojarzą mi się z wiosną i z domem na wsi mojej babci gdzie spędzałam każde wakacje. Babcia była świetną kucharką, często na podwieczorek piekła nam pyszną szarlotkę którą zajadałyśmy się ze smakiem. Zapach pysznego ciasta unosił się po całym domu. Niedaleko domu rosło drzewo brzoskwiniowe, dzięki temu mogłam cieszyć się kuszącym zapachem świeżych, słodkich brzoskwiń.A nuta wanilii kojarzy mi się z pysznymi słodkimi deserami które do dziś uwielbiam i którymi delektowałam się często podczas wiosennych wieczorów. Gdy, dziś poczuję zapach moich ulubionych kwiatów lub zapach słodkiej wanilii przypomina mi się wiosna i moja ukochana babcia, jej ciepło i troska którą mi ofiarowała.
Zapach – przechowuje się go całe życie, jak rodzinne fotografie w albumach. Przypomina o rodzinnym domu, przyjaciołach, szkolnych latach, beztroskim dzieciństwie. Wraz z nim wracają wszystkie wspomnienia ciepłych chwil. Dom pachnący rosołem, świeżą, wykrochmaloną pościelą na sznurze schnącą, stołem na którym nawet chleb pachniał wyjątkowo do tego ściany przesiąknięte domową miłością. Kompot co gasił pragnienie i przez okno wpadające słoneczne promienie. Pamiętam zapachy dzieciństwa kojarzące się w szczególności z babcią – najwspanialszym drożdżowym ciastem czy pierogami. Wonie jabłek i gruszek na zawsze pozostaną zapachami dzieciństwa spędzonego na wsi, w maleńkim domku mojej babci, otoczonym lasami i ogromnym, ciągnącym się pod horyzont sadem. 
Latem, uwielbiam przebywać w ogrodzie gdzie dookoła otacza mnie zapach kwiatowy, lekko rześki i kuszący. Jesienią lubię zapach dyni i opadniętych liści. Zimą uwielbiam zapach mandarynek i pomarańczy które zwiastują święta oraz czas dla rodziny. Wiosną kuszą rześkie zapachy, jak zapach świeżo skoszonej trawy, zapach wietrzyka, zapach deszczu niosącego nowe tchnienie życia. 
Zapach towarzyszy nam każdego dnia, zawsze i wszędzie. Zapachy natury, zapachy potraw, zapachy perfum, zapachy kwiatów, zapachy życia, zapach słodki, gorzki, kwaśny - każdy zapach jest bardzo ważny i dla nas szczególny. Zapach powinien kojarzyć się nam z bezpieczeństwem, miłością, dobrocią, miłymi osobami, pięknymi wydarzeniami i z nami, by to na zawsze w nas pozostały w pamięci jako nasze najpiękniejsze, niezapomniane wspomnienia.
Zapach ma dla mnie magiczną moc, bo teleportuje mnie do pięknych wspomnień i jeszcze piękniejszych, związanych z nimi chwil. Uwielbiam zapach maciejki, która wydobywa się z przydomowego ogródka moich rodziców. To dla mnie niezaprzeczalnie zapach lata i wszystkich związanych z nim beztroskich chwil. To ona - maciejka jest dla mnie synonimem bezpieczeństwa, ciepła i wszechogarniającej radości, jaka mieści się w zapachu tych liliowych, malutkich i subtelnych kwiatuszków. Już jako mała dziewczynka, a potem nastolatka, uwielbiałam te wieczory, gdy otulona kocem, z kubkiem gorącej czekolady w dłoni wpatrywałam się w gwieździste niebo, licząc gwiazdy i wypowiadając skryte marzenia. Unoszący się zewsząd zapach maciejki tak przyjemnie wdzierał się do nosa wprawiając mnie w dobry nastrój i dopełniając tę cudowną chwilę. W trawie słychać było cykanie grającego świerszcza, którego gra była pięknym akompaniamentem dla fruwających na wietrze świetlików. Zapach tak wyostrzał zmysły i przyjemnie odurzał, wywołując we mnie euforię, podobną tym świetlikom, że i ja miałam ochotę dołączyć do nich i dać się porwać temu szaleństwu! Nawet dziś, przy każdorazowej wizycie u rodziców nie mogę sobie odmówić tej błogiej chwili na altanie, aby znów poczuć tę cudowną euforię, w którą wprowadza mnie zapach tych kwiatków.
Zapachy są w życiu tym, co z pozoru niewidoczne, nienamacalne, ale bez czego niemal nie dałoby się żyć. Bo czyż mężczyzna byłby tak pociągający bez zapachu? Czy jedzenie bez aromatów smakowałoby tak samo? Czy pobyt nad morzem na rozgrzanej plaży pozbawiony swej charakterystycznej woni wprawiałby nas w taki sam cudowny, pełen błogości stan? Jestem pewna, że nie.
Dlatego warto uzmysłowić sobie jak ważne są zapachy, które nas otaczają.
I wreszcie zapach to taki katalizator albo nawet niemal maszyna teleportująca nas w miejscu i czasie. Na pewno nieraz zdarzyło się Wam poczuć jakiś zapach, który od razu wywołał jakieś wspomnienie, przypomniał konkretną osobę, sytuację, miejsce. 
Długo zastanawiałam się o czym napisać, bo dużą część dzieciństwa spędziłam dziadkami i to ich dotyczy cała masa wspaniałych,zapachowych wspomnień. Babcine ciasto z prodiża z poziomkami zebranymi na działce, spacery z babcią na łąkę i suszenie zebranych tam ziół, mała lepianka będąca wędzarnią dziadka, z której przychodził zawsze pachnąc tak smakowicie. Takich wspomnień z dzieciństwa, urywków, obrazów jest całe mnóstwo, czasem o nich pamiętam, o niektórych dawno zapomniałam, ale gdy czasem poczuję jakiś dawno zapomniany zapach, czuję mrowienie na plecach i mam takie dziwne wrażenie, że skądś to znam.
Jednak najwspanialszym wspomnieniem z dzieciństwa jest wspomnienie. Pościeli. Tak, tak. Takiej pościeli i takich zapachów nie czułam bowiem od wielu, wielu lat i chyba nigdy już się nie poczuję tak , jak wtedy. I nawet jak teraz o tym piszę, to kręci mi się w oku łza. Powiesz- to co to była za pościel? Ano właśnie - zwykła, biała, czasem z jakimś haftem, czasem wstążeczką, sztywna, krochmalona, pachnąca czystością, mydłem różanym.
Wybieram zestaw Niebieski Lemur.

dodano: 2018-12-27 22:13:35

martysia1998

Drogi Mikołaju,
napewno tak jak każdy ty też masz swoje marzenia. Życzę tobie żebyś ty i twoje renifery były zdrowe, żebyście podarował dużo radości i uśmiechu na twarzy dzieci i dorośłych, żebyś dużo uśmiechał się i żeby twoje marzenia spełniły się.
Ja marzę o tym,żeby pojechać na święta do mojej rodziny. Pamiętam z dzieciństwa rose o poranku w ogrodzie mojej babci w te beztroskie lata, kiedy każdy dzień nadawał życiu sens. Pamiętam również zapach mojej babci, która gładziła po główce. Pachniała wtedy magnolią, był to zapach delikatny, ale także kobiecy i lekko kokietujący. Gdy dorosłam każda wiosną wracam do tego miejsca i delektuje się świeżością powietrza, subtelnym zapachem kwitnących kwiatów i tym czymś co mnie wtedy otacza, jakby dotyk budzącej się z zimowego snu wiosny. Dlatego chętnie też otaczam się zapachem magnolii, flakon perfum z esencja tego zapachu zawsze mam ze sobą.
Teraz jestem dorosła, nie mieszkam już na wsi, nie mam ogrodu, jestem zabiegana i wiecznie zapracowana. Zawsze jednak, wybierając się po zakup odpowiedniego dla siebie zapachu przenoszę się w świat wyobraźni, dzieciństwa i wspomnień. Zawsze bowiem, gdy zamykam oczy to przypomina mi się dzieciństwo i wiosna. Czasy, gdy rodzice zabierali mnie i moje rodzeństwo nad łąkę, rozkładaliśmy koc i leżeliśmy patrząc na kwiaty. Pamiętam że ogród mojej babci był cały w tych pięknych kwiatach gdzie wszystkie razem tworzyły wspaniałe, kolorowe krajobrazy. Gdy patrzę na kwiaty przypominają mi się tamte czasy, pełne radości i beztroski. Po prostu piękne i niezapomniane chwile, które odeszły bezpowrotnie, bardzo szybko, pozostawiając po sobie jedynie wspomnienia. Zapach wiosny to dla mnie powrót do dzieciństwa, do czasów gdy beztrosko biegałam po łące pokrytej pięknymi kwiatami. Gdy myślę o tej cudownie pięknej porze roku myślę o szczęściu, o radosnych chwilach ale też o wolności i tęsknocie. Wanilia ale również słodka mandarynka, brzoskwinia, cynamon, świeże jabłko i karmel także kojarzą mi się z wiosną i z domem na wsi mojej babci gdzie spędzałam każde wakacje. Babcia była świetną kucharką, często na podwieczorek piekła nam pyszną szarlotkę którą zajadałyśmy się ze smakiem. Zapach pysznego ciasta unosił się po całym domu. Niedaleko domu rosło drzewo brzoskwiniowe, dzięki temu mogłam cieszyć się kuszącym zapachem świeżych, słodkich brzoskwiń.A nuta wanilii kojarzy mi się z pysznymi słodkimi deserami które do dziś uwielbiam i którymi delektowałam się często podczas wiosennych wieczorów. Gdy, dziś poczuję zapach moich ulubionych kwiatów lub zapach słodkiej wanilii przypomina mi się wiosna i moja ukochana babcia, jej ciepło i troska którą mi ofiarowała.
Zapach – przechowuje się go całe życie, jak rodzinne fotografie w albumach. Przypomina o rodzinnym domu, przyjaciołach, szkolnych latach, beztroskim dzieciństwie. Wraz z nim wracają wszystkie wspomnienia ciepłych chwil. Dom pachnący rosołem, świeżą, wykrochmaloną pościelą na sznurze schnącą, stołem na którym nawet chleb pachniał wyjątkowo do tego ściany przesiąknięte domową miłością. Kompot co gasił pragnienie i przez okno wpadające słoneczne promienie. Pamiętam zapachy dzieciństwa kojarzące się w szczególności z babcią – najwspanialszym drożdżowym ciastem czy pierogami. Wonie jabłek i gruszek na zawsze pozostaną zapachami dzieciństwa spędzonego na wsi, w maleńkim domku mojej babci, otoczonym lasami i ogromnym, ciągnącym się pod horyzont sadem. 
Latem, uwielbiam przebywać w ogrodzie gdzie dookoła otacza mnie zapach kwiatowy, lekko rześki i kuszący. Jesienią lubię zapach dyni i opadniętych liści. Zimą uwielbiam zapach mandarynek i pomarańczy które zwiastują święta oraz czas dla rodziny. Wiosną kuszą rześkie zapachy, jak zapach świeżo skoszonej trawy, zapach wietrzyka, zapach deszczu niosącego nowe tchnienie życia. 
Zapach towarzyszy nam każdego dnia, zawsze i wszędzie. Zapachy natury, zapachy potraw, zapachy perfum, zapachy kwiatów, zapachy życia, zapach słodki, gorzki, kwaśny - każdy zapach jest bardzo ważny i dla nas szczególny. Zapach powinien kojarzyć się nam z bezpieczeństwem, miłością, dobrocią, miłymi osobami, pięknymi wydarzeniami i z nami, by to na zawsze w nas pozostały w pamięci jako nasze najpiękniejsze, niezapomniane wspomnienia.
Zapach ma dla mnie magiczną moc, bo teleportuje mnie do pięknych wspomnień i jeszcze piękniejszych, związanych z nimi chwil. Uwielbiam zapach maciejki, która wydobywa się z przydomowego ogródka moich rodziców. To dla mnie niezaprzeczalnie zapach lata i wszystkich związanych z nim beztroskich chwil. To ona - maciejka jest dla mnie synonimem bezpieczeństwa, ciepła i wszechogarniającej radości, jaka mieści się w zapachu tych liliowych, malutkich i subtelnych kwiatuszków. Już jako mała dziewczynka, a potem nastolatka, uwielbiałam te wieczory, gdy otulona kocem, z kubkiem gorącej czekolady w dłoni wpatrywałam się w gwieździste niebo, licząc gwiazdy i wypowiadając skryte marzenia. Unoszący się zewsząd zapach maciejki tak przyjemnie wdzierał się do nosa wprawiając mnie w dobry nastrój i dopełniając tę cudowną chwilę. W trawie słychać było cykanie grającego świerszcza, którego gra była pięknym akompaniamentem dla fruwających na wietrze świetlików. Zapach tak wyostrzał zmysły i przyjemnie odurzał, wywołując we mnie euforię, podobną tym świetlikom, że i ja miałam ochotę dołączyć do nich i dać się porwać temu szaleństwu! Nawet dziś, przy każdorazowej wizycie u rodziców nie mogę sobie odmówić tej błogiej chwili na altanie, aby znów poczuć tę cudowną euforię, w którą wprowadza mnie zapach tych kwiatków.
Zapachy są w życiu tym, co z pozoru niewidoczne, nienamacalne, ale bez czego niemal nie dałoby się żyć. Bo czyż mężczyzna byłby tak pociągający bez zapachu? Czy jedzenie bez aromatów smakowałoby tak samo? Czy pobyt nad morzem na rozgrzanej plaży pozbawiony swej charakterystycznej woni wprawiałby nas w taki sam cudowny, pełen błogości stan? Jestem pewna, że nie.
Dlatego warto uzmysłowić sobie jak ważne są zapachy, które nas otaczają.
I wreszcie zapach to taki katalizator albo nawet niemal maszyna teleportująca nas w miejscu i czasie. Na pewno nieraz zdarzyło się Wam poczuć jakiś zapach, który od razu wywołał jakieś wspomnienie, przypomniał konkretną osobę, sytuację, miejsce. 
Długo zastanawiałam się o czym napisać, bo dużą część dzieciństwa spędziłam dziadkami i to ich dotyczy cała masa wspaniałych,zapachowych wspomnień. Babcine ciasto z prodiża z poziomkami zebranymi na działce, spacery z babcią na łąkę i suszenie zebranych tam ziół, mała lepianka będąca wędzarnią dziadka, z której przychodził zawsze pachnąc tak smakowicie. Takich wspomnień z dzieciństwa, urywków, obrazów jest całe mnóstwo, czasem o nich pamiętam, o niektórych dawno zapomniałam, ale gdy czasem poczuję jakiś dawno zapomniany zapach, czuję mrowienie na plecach i mam takie dziwne wrażenie, że skądś to znam.
Jednak najwspanialszym wspomnieniem z dzieciństwa jest wspomnienie. Pościeli. Tak, tak. Takiej pościeli i takich zapachów nie czułam bowiem od wielu, wielu lat i chyba nigdy już się nie poczuję tak , jak wtedy. I nawet jak teraz o tym piszę, to kręci mi się w oku łza. Powiesz- to co to była za pościel? Ano właśnie - zwykła, biała, czasem z jakimś haftem, czasem wstążeczką, sztywna, krochmalona, pachnąca czystością, mydłem różanym.

dodano: 2018-12-27 22:09:49

madzik_m

Wesołych Świąt :) (lemur)

dodano: 2018-12-27 21:49:09

Haberek2018

W tym roku Mikołaj przyniósł nam pod choinkę najwspanialszy prezent o jakim mogliśmy pomarzyć .....małego kochanego elfa:)niebieski lemur

dodano: 2018-12-27 21:32:11

judytka04148

Nasze pierwsze święta z Antośkiem były najlepsze od 29 lat jakie przeżyłam. Skończone 8 miesięcy, a tu już 7 ząbków, raczkowanie i spacerowanie na własnych nóżkach i oczekiwanie na prezent od Mikołaja pod choinkę:)

dodano: 2018-12-27 21:25:25

<< 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 >>