Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

Ilona15

Po powrocie ze szpitala człowiek marzy tylko o tym żeby odpocząć chwilę jak dziecko śpi. To nie jest takie przyjemna jak zdąży się wrócić ze szpitala z dzieckiem i złoty wszystkich. Ja rozumiem że każdy chce zobaczyć ta mała istotę ale matka jest zmęczona i jednak ten tydzień spokoju w się przydał.

dodano: 2019-04-05 15:01:13

Mama24Mama

Najgorsze dla mnie były odwiedziny zaraz po cesarce.... Wystarczył mi w tym dniu tylko mój ukochany i moje najwspanialsze szczęście, Chciałam odpocząć i cieszyć się ich obecnością. Niestety zjechał się cały tabun... :D Drzwi się tylko otwierały i zamykały. Mam nadzieję ,że tym razem każdy uszanuje naszą prywatność i tego pierwszego dnia dadzą nam spokój ;)

dodano: 2019-04-04 12:58:40

Stanek04

W szpitalu z odwiedzinami jeszcze jest ok . Przynajmniej do mnie przychodzili pojedynczo i raz na dzień ktoś. Ale po powrocie do domu już siedziała rodzinka .Pierwszy tydzień po porodzie jest koszmarny! Człowiek chciałby cieszyć się że urodził, że może w końcu przytulić się do śpiącego dzidziusia, odpocząć razem z nim A tu bach jeden wychodzi drugi wchodzi , zjeżdżają się jak grzybiarze.

dodano: 2019-04-04 08:13:51

matkatesterka

Bardzo doceniam to, że w szpitalu w którym rodziłam nie było odwiedzin na salach, a w wyznaczonym pokoju. Można było swobodnie leżeć w sali z Maluszkiem bez obaw o ciągłe wizyty.
W domu już trochę gorzej, bo każdy chce w końcu zobaczyć dziecko, ale u nas przy drugim już było znacznie lepiej - krótsze wizyty i brak wizyt bez zaproszenia.

dodano: 2019-04-02 12:14:29

kasia_pelasia

Piesze pielgrzymki zaraz po porodzie to masakra. Człowiek jest wykończony, już pomijam fakt samego porodu, ale nocne wstawanie, płacz dziecka, bóle brzuszka. Człowiek ma chęć pobyć samemu- a może nawet inaczej- po prostu się wyspać. W pierwszych dniach/tygodniach śpi się jak dziecko śpi. Człowiek jest nie dość, że zmęczony to jeszcze z tego powodu rozdrażniony. Odnajduje się w nowej roli jako matka. Odwiedziny babci, mam, teściów, wujków - ze "złotymi radami" na pewno nie pomagają, wręcz przeciwnie, wprowadzają w koszmarny nastrój. Ale zabronić odwiedzin nie można- też trzeba dać im się cieszyć dzieckiem. Jaki z tego morał? Jak będę szła w odwiedziny do noworodka zapytam najpierw rodziców, kiedy mogę przyjść a wizytę skrócę do minimum. Na plotki i opowieści przyjdzie jeszcze pora.

dodano: 2019-03-22 17:04:08

<< 1 | 2 | 3 | 4 | 5 >>