Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

Malusia2215

Być mamą to zawód który wykonujemy od dnia narodzin.
Nasze życie zmienia się o 360 stopni. Pojawia się nowa istotka TAK ważna że wszystko kręci się wokół niej. Inne obowiązki spadają na dalszy plan aby w każdej chwili uczestniczyć w każdym przeżyciu małej istotki. Poznajemy się wzajemnie z czasem rozumiemy czego nasza istotka potrzebuje wystarcza małe gęsty.
Byc mama to coś szczególnego uczymy się życia od podstaw razem z tak wielkim a zarazem maleńkim człowiekiem zabierająca cała miłość i szczęście mamy i całej rodziny.
Uwielbiam kiedy się śmieje a śmieje się każdego dnia o każdej porze daje taką radość w mym sercu
Mimo trudnych dni kiedy nie wiem co maluszkowi dolega Jest mi smutno ale nie wiem jak pomóc noszę całuje przytulam jestem twarda i wytrwała ale wiem że ona czuje że jestem i będę zawsze. Kocham ją nad życie i oddam to co jest najlepsze cała miłość i całe swoje serce. Być mamą to najpiękniejszy zawód którego nic nie zastapi.

dodano: 2017-06-30 11:22:54

Ayana

Zawód: MAMA
Etat: Praca 24/h
Doświadczenie: Niewymagane, przyjdzie z czasem
Wymagania: Wszechstronność. Wiedza z zakresu medycyny, farmacji, menadżera, doradcy, ochroniarza, dietetyka, nauczyciela, kucharza, opiekuna, usypiacza, rozweselacza i wiele, wiele innych.
Wolne: Brak
Szef: Niewyobrażalnie wymagający
Od kiedy: Od chwili poczęcia
Do kiedy: Do końca życia
Płaca: Uśmiech szefa, słowa "Kocham Cię Mamo"

Zawodu MAMA nie da się prosto opisać słowami, Podejrzewam, że nie da się tego zrobić przez całe życie, ponieważ właśnie na tyle jest ten zawód. Zaczyna się od rozpalenia maleńkiej iskierki po wzniecenie wspaniałego płomienia i pielęgnacja go z oddaniem do samego końca a nawet i jeszcze dłużej. Nie jest ważne to, że płomienie potrafią czasem poparzyć, zmęczyć swą palącą mocą. Potrafią także ogrzać zmartwione, stroskane serce i rozświetlić mrok. Są światełkiem naszego życia, które będzie się dla nas palić po kres naszych dni.

dodano: 2017-06-30 11:18:53

Anasia

"Jestem mamą to moja kariera na zawsze od teraz"
Nie ma urlopów, nie ma zlonienia lekarskiego.... ewentualnie przerwa na kawę.
Jest za to dużo radości i miłości.
Po nocy nie przespanej gdy nie mam siły wystarczy jeden uśmiech mojego dziecka i odnajduje poklady siły.
Odkrywam na nowo także dziecko w sobie. Uczę się od mojego synka cieszyć z drobiazgów. Doceniać wszystko i chlone tak jak On otaczający Nas Świat.
Moje dziecko zmieniło moje życie ale i zmieniło mnie na lepszą osobę.
Kazdego dnia ja uczę go świata i co jak w nim się nazwywa a On uczy mnie jak postrzegać ten Swiat prosto i radośnie oraz pokazuje jak wiele piekna mnie otacza.
Bycie mamą to nie tylko obowiazki i odpowiedzialnosc ale nauka i wychodZenie po za schematy . Mam najlepszą pracę na świecie która każdego dnia pozwala mi być lepszym człowiekiem.

dodano: 2017-06-30 10:27:15

Asiulka1

Mama to najważniejsza osoba, zawsze zrozumie, pocieszy, przytuli, wytłumaczy, obdarza nieustającą miłością. Któż to może zrozumieć? Tylko kobiety, które zostały obdarowane tą wspaniałą funkcją. Jestem przeszczęśliwa, że znalazłam się w tym zacnym gronie. Dzięki mojej wspaniałej córeczce już ponad 5 miesięcy wspólnie odkrywamy uroki macierzyństwa. Każdy jej uśmiech oraz czuły wzrok potrafią wybaczyć nieprzespane noce. Stanie się mama to spełnienie moich marzeń. Wspólnie poznajemy siebie i codziennie odkrywamy nowe lub doskonalimy poznane umiejętności.
Tylko mama potrafi zrozumieć drugą mamę, jej problemy, wątpliwości, codzienne radości, ale też i trudności. Mama to zawód na całe życie, 24 h/dobę, bardzo wymagający, w 100 % opłacalny. Jestem dumna, że dołączyłam do tej elity!

dodano: 2017-06-30 10:25:10

swita77

Jeśli napiszę, że po urodzeniu dziecka zmienia się WSZYSTKO, zabrzmi to banalnie. Ale w tym banalnym zdaniu zawiera się całe spektrum zmian, jakich doświadcza niemal każda mama. Nasze życie staje się inne, nigdy gorsze, ale pod pewnymi względami odmienne niż to, które wiodłyśmy dotychczas. Bycie mamą to dla mnie wielka życiowa rola, której scenariusz bywa zaskakujący a pisze go samo życie. Każdy dzień to niespodzianka i wielka niewiadoma, ale i radość z wspólnie spędzonego z dzieckiem czasu. Choćbym nawet próbowała się wcześniej przygotować, czytając stosy mądrych książek, nie uniknę błędów. I choć czasem brakuje sił i pomysłów – w tej sztuce nie ma suflera, trzeba zdać się na intuicję. I ona właśnie podpowiada, jak sobie radzić z tymi zmianami:
Pamiętam, jak mama często powtarzała, że po urodzeniu dziecka człowiek wyzbywa się egoizmu. Święta prawda! To dawanie całej siebie bez oczekiwania na nagrodę. Miałam oglądać ostatni odcinek ulubionego serialu a synek prosi o chwilę uwagi i wspólne czytanie (po raz setny;)) bajki o ciuchci? Pierwszeństwo ma bajka, serial nagrany przez męża poczeka do północy ;) Idę do miasta, by kupić sobie szałową sukienkę a wracam z ubrankami w rozmiarze, w który raczej się nie wcisnę nawet na drakońskiej diecie ;) (tak, zgadliście, kupiłam ubrania dzieciom). Został ostatni kawałek ciasta bezowego a moje oczy i dusza wołają: jeeeeść!!! No cóż, muszą się obejść smakiem a ciastem podzielą się dzieci. Przynajmniej nie pójdzie w boczki ;)
Zwyczajna kobieta staje się mamą-supermenką – właśnie tak postrzega mnie rodzina. Nagle, nie wiadomo skąd, dostaję jakiejś nadnaturalnej siły i niczym biblijny Samson próbuję poruszyć niebo i ziemię, bo jest środek nocy a maluch dostał gorączki i drgawek. Albo głowa ludzika Lego wpadła pod komodę i nijak nie można jej stamtąd wyciągnąć. A co mi tam, dam radę i przesunę mebel!
Łatwiej się wzruszam i jestem wrażliwsza. Wcześniej nie ruszała mnie (no, w każdym razie nie doprowadzała do łez) nawet ta tragiczna scena w „Królu Lwie”, a teraz wystarczy, że w bajce usta jednego z bohaterów wyginają się w charakterystyczną podkówkę a ja zaczynam ocierać oczy rąbkiem rękawa. A kiedy słyszę, że dziecku dzieje się krzywda (i to niekoniecznie mojemu), mam ochotę teraz, zaraz ukarać winnego.
Zdziecinniałam. Tak, niestety ;) Ale ma to swoje dobre strony, bo macierzyństwo mnie odmłodziło i na nowo odkryłam to psotne dziecko w sobie, które razem z synkiem wejdzie na pochyłe drzewo, strzeli z procy do dojrzałej śliwki i będzie godzinami budować wieże z klocków. No i znam na pamięć imiona wszystkich kucyków z kreskówki, odróżniam Tomka od Stacyjkowa i znów z nieustającą fascynacją czytam razem z synkiem bajki pamiętające czasy mojego dzieciństwa.
Cierpliwość była w moim przypadku rzeczą deficytową, ale teraz mam jej w nadmiarze. Mogę po raz dwudziesty ósmy w ciągu minuty odpowiedzieć na pytanie typu: „A kiedy ten pająk za oknem urośnie?”, spiesząc się do pracy czekać aż synek w końcu zapnie kurtkę i tłumaczyć bez końca, dlaczego latem mimo że jest noc i wciąż jest jasno – trzeba iść już spać ;)
Bo bycie mamą to pokazywanie świata i objaśnianie na jakich zasadach działa. To bycie podporą w dzień i w nocy, autorytetem, czasami przyjacielem a zwykle po prostu poważnym rodzicem. To wiara w siły i umiejętności dziecka, nawet gdy ono w siebie wątpi, dodawanie mu pewności siebie i wychowanie na dobrego, wartościowego człowieka. Uczenie wrażliwości na ludzką krzywdę i niedolę zwierząt oraz tłumaczenie, że to nie dobra materialne są w życiu najważniejsze, lecz przyjaźń, miłość i rodzina. To wyrozumiałość dla dziecięcych wad i słabości, bezwarunkowa miłość i akceptacja. To wspólne podróże do świata wyobraźni, wieczorne czytanie bajek na dobranoc, lepienie pierogów na obiad i robienie ludzików z żołędzi, kasztanów i zapałek. Bycie mamą to praca bez końca, za którą zapłatą jest szczery uśmiech dziecka ;)



dodano: 2017-06-29 12:55:04

<< 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 >>