Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

Dana_mamusia

W przypadku wyróżnienia poproszę o niebieskiego lemura :) :)

dodano: 2018-12-28 21:39:37

Dana_mamusia

Tegoroczne święta Bożego Narodzenia to były pierwsze wspólne święta z naszym Maluszkiem dlatego wspomnienia są jeszcze bardzo żywe i dokładne.
W te święta wszystko było inne i nowe, bo oprócz tego, że spędziliśmy je pierwszy raz z naszym synkiem to po raz pierwszy obchodziliśmy je też naszym domku.
Przede wszystkim inne były przygotowania . Nie skupiałam się już tak na aspektach estetycznych naszej choinki czy wystroju domu. Chciałam aby było kolorowo, bo Maluch uwielbia się wpatrywać w kolorowe zabawki, kolorowe bombki i lampki na choince też bardzo przyciągają jego uwagę. Choć wcześniej niezbyt podobały mi się migające światełka w tym roku goszczą w naszym domu i zachwycają naszego synka.
W tym roku szał zakupów przedświątecznych też inaczej wyglądał – z tej racji, że karmimy się piersią i maluch nie próbował jeszcze jeść z butelki nie mogłam na zbyt długo wyjść na zakupy, żeby synek nie był głodny. Większość zakupów zrobił więc Tatuś, radził sobie dzielnie i wszystkie produkty z list kupił, choć nie obyło się bez telefonicznych konsultacji.
Pierniczki już były gotowe, już piekły się w piekarniku i niestety poszył z dymem, bo była wielka „awaria” i musiałam zmienić pampersa. Wszystkie się spaliły więc niestety pierniczków w tym roku nie było.
Przygotowania zaś były zależne od nastroju maluszka i tego ile spał. Gdy długo spał i miał dobry humor to ja zajmowałam się przygotowaniami, gdy humorek się pogorszył bądź bolał brzuszek to konieczne były ręce Mamusi i przygotowania musiały poczekać. Na szczęście przygotowaniami do kolacji wigilijnej zajęła się Babcia.
Samo świętowanie rozpoczęło się od wspólnej kolacji wigilijnej w towarzystwie licznej rodziny. Maluszek wpatrywał się w każdego, gdy przyjmował dzielnie życzenia u Mamy na rękach.
Z wielkim zainteresowaniem wpatrywał się w nasze talerze, kręcił główką rozglądając się co tak pięknie pachnie i w stronę migających światełek.
Po wigilijnej kolacji każdy chciał sobie zrobić zdjęcie z najmłodszym członkiem rodziny. Wszyscy chętnie nosili go na rękach a maluch słodko do wszystkich się uśmiechał. Tego wieczoru Mama i Tata mieli praktycznie wolne od bawienia się z Maluchem bo Ciocie i Babcie spisywały się znakomicie.
Dopiero w drugi dzień świąt udało się nam zrobić kilka wspólnych tylko we trójkę świątecznych zdjęć.
Choć nie było świątecznych pierniczków a śpiew kolęd przerywany był przez okrzyki Malucha były to wyjątkowe i piękne święta, które na długo zostaną w naszej pamięci.

dodano: 2018-12-28 21:37:05

Weronika18550

Witam, jestem Lenka i mam sześć miesięcy. To były moje pierwsze Święta Bożego Narodzenia. Oh, co to był za cudowny czas! W domu spotkała się cała rodzina, wszyscy się śmiali i nosili mnie na rękach. Ciągle byłam tulona, a lubię to najbardziej! Pamiętam, jak rok temu mama głaskała się po brzuchu i mówiła że nie może doczekać się kolejnych Świąt, kiedy to będziemy we troje... Nie wiedziałam wtedy o co chodzi, a dziś już wiem że czekali na mnie ! Jest jeszcze jeden powód dla którego te Święta są wyjątkowe. Rodzice się zaręczyli! Był płacz i ogromna radość. I miłość w oczach mamy. Zrozumiałam, że jest to piękny czas... łączący wszystkich i niepozostawiający miejsca na zło. Już nie mogę się odczekać kolejnych Świąt!

(zestaw różowy)

dodano: 2018-12-28 21:34:28

Sandra_89

Moje pierwsze Święta - Najlepsze, Wyjątkowe, Niepowtarzalne.
Święta nabrały nowego blasku, gdy pojawił się nowy członek rodziny - nasz syn Mieszko.
Moje pierwsze Święta - gotowanie, pieczenie, lepienie, ubieranie choinki, pierwszy śnieg. Ot, drobiazgi, które nabrały na znaczeniu.
Święta te miały szczególną magię - więcej ciepła rodzinnego niż zwykle, więcej kochania niż zawsze, więcej miłości niż kiedykolwiek, więcej czułości jak dotąd, po prostu więcej siebie. Cieszyliśmy się z tego, że mamy siebie, doceniając każdą chwilę spędzoną RAZEM.
Poniżej nieuchwytna magia Świąt zamknięta w obiektywie aparatu.
W przypadku wyróżnienia, proszę o niebieskiego lemura:)

dodano: 2018-12-28 21:12:50

agnieszkasyc

Troszkę inaczej sobie nasze pierwsze wspólne święta wyobrażałam
Niż te, które od losu otrzymałam
W 26 tygodniu ciąży silnych skurczy dostałam
I na salę operacyjną od razu pojechałam
Kubuś zrobił nam wielkiego psikusa
I o 14 tygodni za wcześnie wyskoczył z brzusia.
Kubuś od razu trafił do inkubatora
Niestety podłączony natychmiast do respiratora.
Godzinami przy nim przesiadywałam
I po maleńkiej rączce delikatnie głaskałam
Tego co przeżyłam nikomu nie życzę-
Wypłakanych łez chyba nie zliczę
Nigdy się jednak nie poddałam
I przez 3 miesiące synka dzień w dzień szpitalu odwiedzałam
W Mikołajki największy prezent otrzymałam
Gdy po raz pierwszy czule do serca Cię przytulałam
W Wigilię wielką niespodziankę dostaliśmy
I Kubusia do domu zabrać mogliśmy
I mimo, że kolacji Wigilijnej przygotować nie zdążyliśmy,
A ze względu na „bakterie” z rodziną świętować nie mogliśmy
Mimo, że choinki nie ubraliśmy
I prezentów nie kupiliśmy
Mimo, że sami w domu święta spędziliśmy
To i tak chyba najpiękniejsze święta w tym roku przeżyliśmy
Barszczyk instant wodą zalaliśmy
I z kubkami w dłoniach w naszego synka godzinami się wpatrywaliśmy :)

Wybieram niebieskiego lemura

dodano: 2018-12-28 21:00:21

<< 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 >>