Doświadczone mamy z Canpolu radzą.
Zbliża się okres wzmożonego występowania przeziębień i zachorowań na grypę. W największym stopniu na zachorowanie narażone są niemowlęta , małe dzieci i osoby starsze, których układ odpornościowy nie jest wystarczająco sprawny. Tymczasem rozchorować można się w każdym wieku, wobec tego mamie również może przytrafić się przeziębienie.
Trudna ciąża, osłabienie po cesarskim cięciu, jak również niepokój o zdrowie maluszka spowodowały, że w czasie połogu łatwo „złapałam infekcję”. Nie zamartwiałam się, ani nie wpadłam w panikę, ponieważ byłam przekonana, że przeciwciała otrzymane ode mnie w życiu płodowym oraz te zawarte w mleku mamy, będą chronić maluszka przed zarazkami. Pechowo stało się inaczej niż przewidywałam. Domyślam się, iż poród przed terminem, niska masa urodzeniowa, a przede wszystkim leczenie antybiotykiem w pierwszych dniach życia przyczyniły się do osłabienia układu odpornościowego i choroby mojego dziecka.
Pojawił się problem: jak leczyć trzytygodniowego noworodka? Wszak większość lekarstw dla niemowląt przepisywanych przez pediatrów oraz tych dostępnych w aptekach bez recepty przeznaczonych jest dla dzieci powyżej trzeciego miesiąca życia. Prędko przekonałam się, że infekcja niegroźna dla rodziców, może stanowić poważne zagrożenie dla życia i zdrowia noworodka. W rezultacie zaistniała konieczność podania antybiotyku i hospitalizacji dziecka.
Przy kolejnym moim przeziębieniu byłam już mądrzejsza o doświadczenia wyniesione z wcześniejszej choroby. Postanowiłam przedsięwziąć wszystkie możliwe środki prewencyjne, by spróbować zapobiec kolejnemu, niepotrzebnemu narażeniu zdrowia dziecka.
Przede wszystkim nie czekałam, aż moja choroba się rozwinie, tylko zastosowałam odpowiednie leczenie. Ponadto poprosiłam, by w miarę możliwości tata przejął część moich obowiązków wiążących się z opieką nad dzieckiem. Higiena jest dla mnie ważnym elementem pielęgnacji, wobec tego postanowiłam zwrócić szczególną uwagą na dokładne mycie rąk po kichaniu i kasłaniu, a także przed przygotowywaniem posiłków dla dziecka. Podczas całodziennej opieki nad maleństwem niemożliwe jest nie dotykać go, natomiast troszkę ograniczyłam całowanie i przytulanie niemowlęcia. W czasie karmienia piersią oraz w sytuacjach kiedy musiałam mieć zajęte obie ręce zasłaniałam moje usta i nos maseczką dostępną do kupienia w aptece. Chociaż według mnie jest to niewygodna i uciążliwa metoda, to pozwoliła mi uniknąć przypadkowego kichnięcia lub kaszlnięcia na maluszka. Chusteczki higieniczne od razu po użyciu wyrzucałam do kosza. Przebywaliśmy w jednym pomieszczeniu, dlatego regularnie wietrzyłam mieszkanie.
Warto wziąć sobie do serca słynne przysłowie „lepiej zapobiegać niż leczyć”. Zdaję sobie sprawę, że nie uchronię dziecka przed wszystkimi chorobami, ponieważ drobnoustroje czają się wszędzie, ale skoro można spróbować uniknąć infekcji, to zawsze staram się zatroszczyć o zdrowie niemowlęcia.
Musisz się zalogować lub zarejestrować, żeby dodać komentarz.
Komentarze
Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę
efcik
To dla mnie na razie kategoria: "zobaczymy jak to będzie i co wtedy zrobię".
dodano: 2017-03-22 09:26:26
MalwinaW
Ja karmiłam przeziębiona, trzeba uważać żeby nie kichać na maluszka
dodano: 2017-03-05 20:31:12
MamaAniolka
Ja karmilam jak byłam przeziebiona
dodano: 2017-02-28 16:19:16
Xenia21
Ostatnio przechodziliśmy chorobę,
dodano: 2017-02-19 17:45:33
Gosia200
Synek jak był malutki w ogóle nie chorował. Mimo że mi się zdarzyło . Teraz częściej choruje i to ja zaraz am się od niego
dodano: 2017-02-01 19:10:23