Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

Angelika1612

Dobrze się leżało na takiej sali 2-3 osobowej można było w spokoju iść do toalety czy wziąć prysznic nie martwiąc się że maleństwo płacze. Jedna drugiej przypilnowała dzidziusia.

dodano: 2017-11-21 12:15:58

Angelika1612

Ja leżałam w sali 3-osobowej. Odwiedziny były tylko od 13:00 do 14:00 i od 17:00 do 19:00. Jak urodziłam o 6:20 to mąż mógł dopiero nas odwiedzić o 13:00 i jak minęła 14:00 to przychodziła położna i kazał się pożegnać. Nie byliśmy z tego miasta, mąż mówił, że ma daleko do domu 60 km czy może zostać to położna powiedziała, że może przyjść jak będzie pora odwiedzin. Z jednej strony to było dobre bo można było odpocząć były ustalone godziny i nikt nie siedział cały dzień można było spokoju nakarmić maleństwo nie krępując się że ktoś się przygląda.

dodano: 2017-11-21 12:12:07

Anna34

Nie ma to jak sala rodzinna :-) super sprawa dla świeżo upieczonych mam... Nie wyobrażam sobie nocy z trójką mam oraz dzieci z których każde płacze o innej porze jak tu odpocząć po porodzie :-(

dodano: 2017-11-09 18:47:38

sylwencja21

Oj ciężko bywa na takiej sali 2-3 osobowej - sala rodzinna to rarytas - szkoda tylko że są tak nieliczne coraz trudniej teraz gdy wiele urodzeń ciężko dostać się na salę rodzinną jest wiele chętnych ... choc Ja w trakcie pobytu podczas zagrożenia ciąży poznałam dwie Super dziewczyny - utrzymujemy kontakt do dzisiaj spotykamy się smsujemy :-) super relacja

dodano: 2017-10-30 21:57:19

winterbutterfly

Ja nadal pamiętam jak w czerwcu tego roku do jednej z dziewczyn przychodził od rana mąż i siedział cały boży dzień od 7 do 23! Kurcze, rozumiałam tą pierwszą chwilę zaraz po porodzie kiedy przyjechali na sale o 21 i wyszedł po 23 ok, ale bez przesady. Normalnie nie było nawet chwili prywatności. Nie powiem, że mnie nikt nie odwiedzał, ale jednak były to w miare rozsądne godziny. Mąż przychodził na 3-4 godzinki i przed 19 był spowrotem w domu, jak odwiedzili mnie rodzice to zebrali się po godzinie, a Ci nie.. No przecież po co liczyć się z tym, ż ktoś np. chciałby spać. Kiedy myślałam, że gorzej być nie może zmieniła się dziewczyna na sali i nagle bum.. ja odciągam mleko a tu pół rodziny się do niej zleciało. Matka, ojciec siostra, mąż... Serio? Dziewczyny pamiętajcie że nie jesteście same na sali. chociaż ustalcie jakiś harmonogram z rodziną, albo kiedy przychodzi więcej osób to chociażby wyjdzcie z nimi przed sale. Ja miałam malutką klitke gdzie 2 odwiedzających to był tłok, a jak zleciała się cała rodzina to na dobrą sprawę nie mogłam się porządnie przy SWOIM dziecku ruszyć.

dodano: 2017-10-20 22:32:57

<< 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 >>