Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

alaalicja

Mama?? Ciężki zawód, ciekawe wyzwanie a może najskrytszych marzeń spełnianie

dodano: 2017-07-03 02:08:25

alaalicja

Mama?? Ciężki zawód, ciekawe wyzwanie a może może najskrytszych marzeń spełnianie CV wysłane, zaakceptowane, testy zrobione i jako dwie kreski oznajmione.... Tylko na spotkanie z szefem trzeba czekać 9 miesięcy....Gdy pierwszy raz szefa spotkałam od razu się w nim bez pamięci zakochałam. On spojrzał na mnie malutkimi oczkami i zaczął krzyczeć w nieba głosy słodkimi ustami. Mój szef- dzidziuś kochany rządzi w moim życiu tupiąc nóżkami...Moj nowy zawód to cudne doznanie, dbanie o szefa i do snu utulanie. Każdego dnia i kazdej nocy moje dziecko mnie potrzebuje i mojej pomocy. Czasem ciężka jest to praca, ale wiele szczęścia z niej powraca. Ogromna radość i moc miłości w moim sercu i domu teraz gosci. Zdobywał nowe umiejętności, pasje rozwijam i ciągle w różnych profesjach się przewijam. Mama to lekarz kiedy dziecko choruje, kucharka która obiadki gotuje, ratownik co uczy pływać, trener co w piłkę pokazuje jak kiwać. Mama być super sprawa i cudna zabawa.
Sudzińsky Karla Carina

dodano: 2017-07-03 00:07:47

Zuzannna18

Mama...praca.....to etat 24/h. Cudownie bylo,gdy siedziałam z moim dzieckiem w domu....spalam,kiedy maluch spal. Przy moim dziecku....Tak naprawdę nie wiem co to sen,a tym bardziej teraz,od kiedy wróciłam do pracy!każdego dnia pracuje na inna godzinę,dzien wygląda tak...wstaje,budze synka,wcześniej oczywiście się szykuje pierwsza,ubieram go i,wychodzimy do żłobka...gdyby on jeszcze był pod nosem....A gdzie tam....1.5H. Stracone...potem szybko do domu,po rower,i do.pracy!!!odbiera już mąż,bądź dziadek... Gdy wracam do domu,synek już na mnie czeka....I na jedzenie-cycusie...I tak wisi na mnie,aż do monumentu dgy pójdzie spać....hmm spać...dobrze powiedziane...Do.pierwszych 45min.I tak codziennie...

dodano: 2017-07-02 23:59:50

Karolinan

W zawodzie mama pracuje już około 6 lat. Przez ten czas nabrałam doświadczenia i mogę przyznać, że jest to bardzo ciężka i wymagająca praca.
Oczywiście ma swoje zalety,np:
-Jest to praca stabilna, nigdy nie stracisz etatu.
-Praca nie jest monotonna. Pracujesz na wielu stanowiskach od nauczycielki, po pielęgniarkę i stylistkę na doradcy osobistym kończąc.
-Pracodawca- Twoja dorastająca pociecha, często Cię chwali i docenia, w końcu czujesz się spełniona.
-Ciągłe szkolenia prowadzone przez dorastające pociechy, pozwolą Ci być na bieżąco z trendami.
W każdej pracy, czasami możemy sobie ponarzekać, np:
-Czas pracy, który trawa 24h na dobę, 7 dni w tygodniu,
-ciężko znaleźć zastępstwo,
-brak urlopu.

Jako MAMY dobrze wiemy, że nie zamienimy tej pracy na żadną inną! ;)

dodano: 2017-07-02 23:59:36

vipek

Mama- jakże dumnie to brzmi. Zawód wyjątkowy, bo jak żaden inny bez żadnego urlopu, dni wolnych, wymaganych godzin odpoczynku czy zwolnień lekarskich. Wyjątkowy, gdyż wymaga ode mnie ogromnego zaangażowania i pasji wkładanych każdy mój ruch, każdą myśl, każdy czyn. Wyjątkowy, gdyż nie dostaję za jego wykonywanie ani grosza, a jednocześnie dostaję coś najdroższego w całym wszechświecie, coś absolutnie bezcennego i najpiękniejszego: uśmiech i miłość dziecka. Czyż nie dumnie to brzmi- znaczyć dla kogoś wszystko?
Najpierw nosi się ją pod sercem przez wiele miesięcy i dojrzewa do tego najwspanialszego zawodu na świecie. Często ten okres pełen jest dokuczających dolegliwości by potem o wszystkim zapomnieć, gdy na świecie wita się swoje maleństwo. I tak oto zaczyna się najpiękniejsza ścieżka zawodowa, choć pełna wybojów, górek i dolin.
Obecnie jestem na podwójnym etacie: pierwszy to już 4 lata (nawet nie wiem kiedy to tyle zleciało), a że było mi mało ;) to ciągnę drugi etat- od 5 miesięcy. Mam więc dwójkę szalenie wymagających szefów, a dokładniej: szefa i szefową.

Pięknych momentów mam co dzień bez liku: wyznań miłości, uścisków, buziaków, przytulań, opowiadań, żarcików, psotów, piosenek, rysunków od starszaka oraz głośnych pisków,przepięknych bezzębnych uśmiechów, radosnych machań rączkami i tego jakże "delikatnego" wyrywania włosów za pomocą malutkich, pulchniutkich, wilgotnych paluszków. Rozklejam się ciągle bo mam takie cudowne dzieciaczki, doceniam każdą wspólną chwilę.

Niestety samych wspaniałych wspomnień nie mam, gdyż oprócz tej dwójki miałam jeszcze jedno dziecko, które zyło 4 miesiące. Śmierć maleństwa to jest tak ogromny cios, ból i cierpienie, że nie da się tego opisać żadnymi słowami i wciąż to we mnie tkwi i nigdy nie przestanie. Los nie pozwolił jedynie cieszyć się z macierzyństwa. rola matki w moim przypadku łączy najpiękniejsze, najradośniejsze i najwspanialsze chwile z najboleśniejszymi, najtrudniejszymi i najsmutniejszymi. Pokazało jak kruche, ulotne jest życie i nigdy nie wiadomo kiedy się skończy.
Dlatego nie przejmuje się nieprzespanymi nocami, czupiradłem na głowie, bałaganem w mieszkaniu i niejednokrotnie naturalnym makijażem w stylu zombie i bluzką z ulanym mlekiem ;)- jestem przecież mamą i dobrze mi z tym :) A że czasem nie wyglądam i nie czuję się perfekcyjnie? A co mi tam- w końcu moje serce mieszka już poza moim ciałem- w dwóch przecudnych istotkach!!! Kocham Was!!! <3

dodano: 2017-07-02 23:59:04

<< 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 >>