Tyram od rana do nocy
robię wszystko co w mojej mocy
aby dzieci szczęśliwe były
żeby zawszę się cieszyły
Wstaje przed nimi i robie pranie
szykuje śniadanie
Sama cos zjem jak mi się uda
Ciepła kawa - cuda cudaaa!
Kawę odgrzewam czasem w mikrofali razy kilka
Żeby ją wypić wystarczy mi chwilka
Ale tej chwilki zawsze brakuje
Mam nadzieje że ktoś mi kiedyś za to podziekuje
Że doceni moje starania i nie przespane noce
To - że na samą mysl o katarze się pocę
Zamiast kosmetyków w torebce mam pampersy, banany i zabawki
Zamiast do baru chodzę na huśtawki
Ale wieczorem gdy padam na twarz patrze na moje dzieci
I chce mi się płakać - ze czas tak szybko leci
że za chwile nie będe mogła ich przytulać
nie będą wołać - mamooo choć nas lulać
nie śpiewaj powiedzą ,nie czytaj nam tego
ide na spacer z kolegą
Nie wiem kiedy wróce,
Ahhh na sama myśl się smuce!
Kocham moje dzieci nad życie
I choć czasem mam ich dość ( skrycie)
To uwielbiam prać ich małe ubranka
wiem kogo jaka jest szklanka
Wiem kto jak lubi spać i co mu bardziej smakuje
I za te wszyskie chwile ja im dziekuje
Za to ze jestem potrzebna, kochana
Za to ze nie gniewaja się jak bywam roztrzepana
Potrzebujemy się nawzajem i uzupełniamy
Mamy szczęśćie żę siebie Mamy!

Zawód mama - najlepsza praca
chociaż nie zawsze to widać
to się jednak opłaca :)
Te słodkie buziaki i piękne uśmiechy
Dają najwiecej uciechy
Ni złoto ni diamenty tego nie zagwarantują
co nam dzieci sponsorują :)

W mojej pracy w domu czuję się jak w pewnym teleturnieju. Gra zaczyna się już z samego rana dźwiękiem syreny (pracując zawodowo korzystałam z budzika, ale teraz jest już zbędny) czyli najmłodszy członek rodziny wzywa mnie na karmienie. Ach, jaki cudowny wschód słońca. Kiedyś specjalnie wybierałam się na niego nad morze. Teraz nie muszę jechać aż tak daleko, bo wschodzące słońce widzę codziennie. Zdobywam nagrodę na zachętę.
Następnie mam do wyboru:
- bramka nr 1: błyskawiczne mycie
- bramka nr 2: szybka kanapka
Jestem i brudna i potwornie głodna. Trudna decyzja; jestem bardziej brudna czy głodna? To ciemna strona mojej pracy.
Budzi się kolejny mały członek rodziny. Trzeba pomóc mu w porannej toalecie i przygotować śniadanie. Oby tylko młodsze nie chciało teraz jeść...
Pora na spacer, a przy okazji na zakupy i załatwienie kilku spraw.
- bramka nr 1: ubierasz najpierw najmłodszego
- bramka nr 2: ubierasz najpierw starszego
Mogę mój wybór zamienić na specjalne pudełko: ubieram się ja.
Dziś wybieram bramkę nr 1.
ZONK
Zanim włożyłam swoje buty, najmłodszy zalał już pieluchę, ale i ubranko oraz kocyk. Powtarzam rundę.
Gdy najmłodsze wreszcie zaśnie bujane w wózku, znowu muszę podjąć kluczową decyzję.
- bramka nr 1: najpierw załatwiam urzędową sprawę
- bramka nr 2: pierwsze są zakupy
- bramka nr 3: idę na plac zabaw, by starsze się wybawiło.
Dziś wybieram 3. Wybór najlepszy z możliwych. Dziecko wybawione jest grzeczne w banku i sklepie, a młodsze i tak się zaraz obudziło, bo zgłodniało.
Powrót do domu na obiad. I to jest dopiero wyzwanie.
- bramka nr 1: prosisz starszego by bujał w leżaczku młodszego
- bramka nr 2: starszemu dajesz plastikowy nożyk i prosisz o pomoc przy krojeniu, a młodszego sama bujasz nogą
Wybieram 2. ZONK. Ale o tym przekonam się dopiero później, gdy przyjdzie mi sprzątać.
Rodzinka nakarmiona. Wczoraj prałam, przedwczoraj wycierałam kurze, jeszcze wcześniej ogarniałam łazienkę, czyli dziś odkurzanie. Przy dzieciach nie da się tego zrobić na raz. Pada jeszcze propozycja zamiany odkurzania na prasowanie. Upieram się przy moim pierwszym wyborze. I słusznie. Gdybym wybrała prasowanie i tak czekałoby odkurzanie. Przecież zdecydowałam się na pomoc starszaka w gotowaniu. Potem jeszcze zabawa z każdym ze skrzatów, kąpiel, kolacja, czytanie bajki i utulanie do snu, przy którym ja też zasypiam (żegnaj czasie dla siebie). I tak do wieczora upływa mi czas na ciągłych wyborach. Jedne kończą się ZONKiem, inne nagrodą w postaci uśmiechu dzieci. A wszystko zmierza do nagrody głównej, czyli przytulanka z jakże słodkim "kofam Cię mamusiu". I tak codziennie, siedem dni w tygodniu. Szkoda tylko, że nie można wziąć urlopu, ani nawet pójść na chorobowe...

Zawód mama jest bardzo dobrze znany,
Przez młode i starsze kobiety wybierany,
Wiąże się on z pracą bez żadnej przerwy,
Zawsze na pełnych obrotach, bez rezerwy.

Od dwóch lat w zawodzie pracuje,
Czasami sama siebie tym zaskakuje,
Nie ma chwili wolnej na babskie chwile,
Pomimo to, każdą chwile spędzam mile.
Zawód mama wiąże się przyjemnością,
Nieraz się zdarzy, że z bezsennością,
Ciągłe czuwanie, czy dziecko bezpieczne,
Matczyne obawy są zawsze odwieczne.
Jak każdy zawód ma zalety swoje,
I wady, których tym razem nie podwoje :
ZALETY :
1) Nie ma nic piękniejszego dla mamy,
Kiedy z radością na dziecko spoglądamy,
I widzę wtedy, jak się uśmiecha,
Jak radością pała ta moja pociecha.
2) Nie jestem sama, mogę się opiekować,
Zawsze śniadanie czy obiad przygotować,
Przytulić gdy zajdzie taka potrzeba,
Do szczęścia matce więcej nie potrzeba.
3) Kochać tą cząstkę z siebie z siebie wydaną,
I wiedzieć, że ja również jestem kochaną,
Móc usłyszeć piękne słowa, które radość budzą,
One nawet lodowate serce do życia obudza.
"Kocham Cie" słowa które uczucie wyrażają,
Wszystkie matki doskonale je znają,
Często używane, kojąco dla uszów działają,
Po ich usłyszeniu łzy w oczach się przewracają.
4) Lecz najpiękniejszą zaletą w zawodzie mamy,
Jest to, że dla dziecka oddać wszystko się staramy,
Nie ma nic ważniejszego, nic się nie liczy,
Wszystko maleństwa się tylko tyczy.
5) "Mama" to określenie, przez dziecko wypowiedziane,
Nigdy nie może być podrabiane,
To dzięki niemu tak często na zawód ten się decydujemy,
Bo gdy trzymając dziecko w ramionach szczęście czujemy !
Mama na pełny etat- taki zawód wykonuję,
Szczęśliwą zawsze dzięki temu się czuję.
Lecz są też i wady, lecz nie ma ich wiele,
W zasadzie jedynym z wami się podzielę,
Jest to bezsenność na którą cierpimy,
Ponieważ 24/7 przecież nie śpimy,
Drzemanie- to dobre określenie,
Nie wyłącza się jednak myślenie.

Z- Zawsze gotowa na przeciwności,
A- Angażuje się dla przyjemności,
W- Wiecznie radosna, bo jak inaczej,
Ó- Ów, matka kocha swe dziecko raczej,
D- Doskonale wyuczona swojego zawodu,
Do wątpliwości nigdy nie da powodu.

M- Maksymalnie zaangażowana w dziecka wychowanie,
A- Aranżując codziennie to nowe zabawianie,
M- Miłością i ciepłem zawsze uraczy,
A- A kłamstwo zawsze dziecku wybaczy.

W swoim zawodzie się specjalizuję,
Niczego więc od życia nie oczekuję,
Mała Ania dwa latka już posiada,
Swoje zabawki dla brata już odkłada,
Który niebawem zawita na świecie,
Kiedy się to stanie, może się dowiecie.
Odliczanie trwa, więc mama kwalifikacje podnosi,
Bo na więcej pracy niedługo się zanosi,
Trzymajcie kciuki, aby wszystko się udało,
Bo w zawodzie mamy zawsze coś się będzie działo !

"Zawód Mama"
Moja mama była mamą od zawsze,
ja poczułam się mamą gdy spodnie zaczęły być ciasne.
Dwie kreseczki, brzuch rosnący,
i cud we mnie się tworzący.
Nadszedł wielki dzień dla mej rodziny,
po dziewięciu miesiącach w końcu narodziny!
Ból ogromny, wysiłek wielki,
lecz gdy twarz ujrzałam syna - smutek odszedł wszelki.
Wyobrażenia były jak kadry filmowe,
lecz życie nie zawsze jest jak "Lata Miodowe".
Wcześniej praca, szaleństwa i życia nad wyraz miłe,
teraz pranie, pieluchy i z dzieciną chwile.
Już nie jestem sama, mam o kogo dbać,
nigdy nie myślałam, że na to wszystko będzie mnie stać.
Jest to ciężka praca, poświęcenie często ponad siły,
jednak uśmiech i radość dziecka będą mnie już zawsze cieszyły.
Nie zawsze jest lekko, w końcu trzeba umieć wszystko,
trzeba być lekarzem, kucharzem i brygadzistą.
Dwadzieścia cztery godziny trzeba być do dyspozycji,
i rzadko kiedy wygląda się jak model z ekspozycji.
Jednak dziecko to miłość, radość a przede wszystkim życie,
dzięki memu Synowi znalazłam się na szczycie!!!

Mama to najlepszy, najtrudniejszy, najmądrzejszy i najcierpliwszy, najłatwiejszy (niestety) do krytykowania) zawód świata!!!
Gdy zostałam mamą moje CV zawierało tylko imię i nazwisko,było całe białe, niezapisane, niewidoczne... a w kolejnych i kolejnych rubrykach była wielka... NIEWIADOMA, która z każdym dniem zamieniała się w doświadczenie, nowe umiejętności, kompetencje, niespodzianki, odkrywanie swoich mocnych i słabych stron i mogę powiedzieć, że obecnie moje CV ma nieskończoną ilość kartek i dni, które już są za mną. Moje CV obecnie pęka w szwach, jest kolorowe, pełne wiedzy, umiejętności, doświadczeń, złych i dobrych dni, niespodziewanych zwrotów akcji, nowo odkrytych cech i wielu wielu innych, a ja nadal się uczę. Zawód MAMA to nie jest tylko zawód, to styl życia, to mentalność, to po prostu jakaś kompletna NARNIA :D :D :D ale Kocham ją!!! Kocham wchodzić do tej szafy każdego dnia i żyć w innym świecie z moją pociechą. To jest właśnie najpiękniejsze w macierzyństwie, te szalone dni, śmiech, dziwne pomysły i cały czas spędzany z dzieckiem :D A co jest Najtrudniejsze??? Najtrudniejsze nie są łzy czy zmęczenie, nie te nieprzespane noce, bolące sutki od karmienia... Nie. To są oczywiste oczywistości i każda mama musi to przejść. Najtrudniejsze są sytuacje niewiedzy, czyli czy postępuję właściwie, czy nie szkodzę dziecku, czy wiem co robię w danej sytuacji - właśnie to jest trudne. Trudne są także sytuacje, kiedy ludzie wytykają mnie palcami, bo kocham moje dziecko i karmię je wszędzie, gdzie natura mi pozwala, ale w sposób stosowny...Sytuacje, kiedy nie ma przewijaków w miejscach publicznych, gdzie powinny być by ułatwić nam matkom życie...Sytuacje, gdzie bliscy krytykują mnie, że nie zajmuję się dzieckiem tak jak oni by tego chcieli, bo nie ubieram go jak na Syberię, albo nie wpycham mu ciągle jedzenia. Macierzyństwo samo w sobie nie jest trudne, niestety to inne osoby wokół nas czynią je takim, co odbija się na słabym poczuciu wartości matki oraz słabszej więzi z dzieckiem. To jest najtrudniejsze właśnie! Jednak pomimo to jestem najszczęśliwszą matką na świecie i kocham stawiać czoła codziennym sytuacjom, bo kocham moje dziecko!!! HIP HIP HURRA SILNA MATKA TO JA!!!