Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

ewelina_113

Miłość Mamy to…

*** RADOŚĆ- Dwie kreski na teście, pierwsze USG, bicie serduszka, pierwsze ruchy.. pierwszy dotyk, płacz, uśmiech, słowo, kroczek….

*** WZRUSZENIE- Kiedy Twój braciszek całuje brzuszek i mówi jak bardzo Cię kocha..

***TROSKA- Codzienna pielęgnacja, karmienie piersią, rytuały, przytulanie, czytanie, śpiewanie, wspólne spacery, buziaki, otulanie kocykiem,

***STRACH- Czy oddychasz w nocy, czy nic Cię nie boli, czy jesteś zdrowa, czy nie jest Ci zimno….albo za ciepło, czy fotelik samochodowy jest bezpieczny…

***ŁZY- szczęścia, bezsilności, zmęczenia, smutku kiedy płaczesz, niemocy kiedy masz kolki, złości kiedy nie daję sobie rady, bólu poranionych brodawek…

***BEZINTERESOWNOŚĆ- Kocham Ciebie i Twojego brata od kiedy byliście małymi „maczkami” w moim brzuchu, czyli od chwili w której się dowiedziałam o Waszym istnieniu. Wszystko co robię, robię z myślą o Tobie i Twoim braciszku.

***ODPOWIEDZIALNOŚĆ- Za Wasze bezpieczeństwo, rozwój, codzienność, przyszłe życie…

***WYRZECZENIA- Koniec ze spokojnym snem, poranną ciepłą kawą. Koniec ze spontanicznymi imprezami, wyjściami czy nawet randką z Waszym tatą kiedy się chce.

***POŚWIĘCENIE- czasu, energii, ambicji zawodowych…

***MASA PRZYGOTOWAŃ- Przygotowanie pokoiku dla Ciebie, stosu ciuszków, kocyków, pieluszek, przytulanek, smoczków, kosmetyków… ale najważniejsze to przygotowanie Twojego BRATA na Twoje przyjście na świat. Czekamy na Ciebie i odliczamy dni kiedy będziesz już z Nami.

MIŁOŚĆ MAMY to mieszanina uczuć i emocji, pozytywnych i negatywnych ale na pewno NAJPIĘKNIEJSZYCH, NAJCUDOWNIEJSZYCH, NAJWAŻNIEJSZYCH i NIEPOWTARZALNYCH.

Nie zamieniłabym tego za nic w świecie!

Po 3 latach czekamy na nasze drugie szczęście. Czekamy na KORNELCIE!

dodano: 2019-03-25 23:16:41

dorot

Ból i pot. Kilka łyków wody, parę wdechów tlenu i kolejny skurcz. Po kilkudziesięciu minutach wylądowałeś na moim brzuchu. Taki nagi robaczek. Nie płakałeś, tylko lekko zakwiliłeś. Do dziś pamiętam, jak mięciutkie i delikatne było twoje ciałko. "Nareszcie jesteś mój Skarbie", to były moje pierwsze słowa, gdy cię zobaczyłam. Nie wierzyłam, że to już. Że to właśnie w tej chwili moje życie całkowicie się zmienia. Czekałam na ciebie dziewięć miesięcy, ale to i tak za mało czasu, żeby przygotować się do macierzyństwa.

Przez kilka pierwszych dni to adrenalina mną sterowała. Nie spałam, tylko krzątałam się wokół ciebie. Przewijanie, karmienie, przewijanie, karmienie. Taka krucha i zdana całkowicie na mnie. Dopiero po wyjściu ze szpitala ogarnęło mnie zmęczenie. Byle przeżyć. Z dnia na dzień, od drzemki do drzemki. Przytłaczające poczucie obowiązku i... wyrzuty sumienia. Że kocham za mało. Że przecież od pierwszej chwili powinnam oszaleć z miłości. A ja tęskniłam za snem i swobodą.

Matczyna miłość nie pojawia się od pierwszego wejrzenia. Najpierw jest lekkie zauroczenie, fascynacja i strach, że już nic nie będzie takie samo. Uczucie rodzi się dzień po dniu. Cegiełka po cegiełce. Dopiero teraz wiem, że kocham nad życie. Gdy na samą myśl o tym, że cokolwiek złego może ci się przytrafić, czuję niemal fizyczny ból. Gdy słysząc o krzywdzie wyrządzanej dziecku, łzy same płyną po policzkach. Gdy patrząc na ciebie, odczuwam przyjemne łaskotanie w sercu.

Podobno miłość, która rodzi się powoli, jest tą najtrwalszą. Dlatego to właśnie miłość matki do dziecka jest najsilniejszą ze wszystkich.

dodano: 2019-03-25 20:50:48

mirabelka2121

Droga do naszego największego szczęścia była bardzo długa. Po 4 latach związku z moją drugą połówką zawarliśmy związek małżeński i zaczęliśmy starania o malucha. Mimo, iż wiek na to był świetny (ja 21, on 24 lata) to coś szło nie tak. Zawsze marzyliśmy o stworzeniu prawdziwej rodziny, żyć razem ile tylko się da mając przy sobie gromadkę dzieci! Staraliśmy się przez pół roku, pojawiły się wątpliwości i niepewność. Zaczęliśmy myśleć nad badaniami, aż nagle... 24 grudnia 2018 zauważyłam, że spóźnia mi się miesiączka. Nie zwracałam na to wcześniej uwagi, wiadomo - przygotowania do świąt nas pochłonęły! Poleciałam w podskokach do apteki po 5 testów ciążowych (a tak dla pewności :) ) i w kibelku uczyniłam swoją powinność siusiając na patyki. Wszystkie 5 pokazały dwie grube krechy! Z płaczem pobiegłam do męża i oznajmiłam jak świetny prezent dostaliśmy od Mikołaja! Tu rozpoczęła się nasza przygoda pełna niespodzianek! 2 tygodnie później, na wizycie serduszkowej usłyszeliśmy "O tutaj mamy bijące serduszko... a tutaj drugie" zaraz, zaraz drugie?! Mąż prawie nie zemdlał z wrażenia, dla mnie świat zawirował. Przez chwile nie rozumiałam co się dzieje, jak to dwa? Tyle wyczekiwaliśmy i trafiła nam się kumulacja?! Po wizycie przez godzinie siedzieliśmy w samochodzie płacząc ze szczęścia. :) Od tamtej pory mąż nosi mnie na rękach ze szczęścia, głaszcze brzuszek, mówi do niego i opowiada różne rzeczy jakie tu "na zewnątrz" się dzieją! Nasze życie się odmieniło i to podwójnie! :) Jakie uczucie towarzyszy mi wraz z rosnącym brzuszkiem? Oprócz zgagi, wilczego apetytu ( w końcu trzeba wykarmić siebie i dwóch chłopców!) to jest to ogromna miłość i troska. Codziennie patrzę na brzuszek i zastanawiam się, cóż oni takiego robią kiedy czuję delikatne kopnięcia, jak się tam mają i czy jest im dobrze. Uwielbiam swój stan i wiem, że będziemy najlepszymi rodzicami dla tych maluchów! Co by się nie działo, to są nasze klony. Czeka nas świetne życie oraz bardzo ważna lekcja :) Pozdrawiam serdecznie :)

dodano: 2019-03-25 20:06:31

aniacieminska

Rodzicielstwo było dla mnie bardzo dużym wyzwaniem. Nie zdawałam sobie sprawy z odpowiedzialności, jaka będzie na mnie spoczywać, na początku odczuwałam lęk. Bałam się, że nie sprostam wymaganiom dotyczących bycia dobrą matką. Bałam się też o zdrowie dziecka. Najcudowniejsze były badania USG, które dostarczały mi dużo radości a najpiękniejsza była ta chwila kiedy zobaczyłam swoje dziecko pierwszy raz jeszcze przed narodzeniem. Czas ciąży to oczekiwanie na narodziny dziecka. Poród to jedno z najpiękniejszych, ale też jedno z najbardziej wymagających wydarzeń w moim życiu. Odczucie strachu jest tym większe im bliżej jest do porodu. Ciąża jest dla mnie okresem pełnym radości, ale również jest czasem związanym z dużym wysiłkiem i wyrzeczeniami.

dodano: 2019-03-25 18:37:18

Magdufer

Dwa lata temu zostalam mama po dlugich probach I staraniach.. dzisiaj nasze szczescie czeka na swojego braciszka. Daje buzi brzuszkowi przytula sie I przynosi swoje zabawki ,kladzie obok. Mimo ze ta ciaza nie jest najlatwiejsza wiem ze kolejne dzieciatko bedzie.rownie duzo.dawalo nam radosci I niezapomnianych wspomnien...

dodano: 2019-03-25 18:10:20

<< 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 >>