Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

marion_2

Każdego dnia zastanawiam się, kiedy się po raz pierwszy przywitamy. Kiedy zobaczę, jak wyglądasz i dopełni się moja bezkresna miłość. Torba do szpitala czeka już spakowana, ubranka dla największego Skarbu złożone i wyprasowane. Nerwy i stres trzymam na wodzy, bo wiem, że wszystko będzie dobrze. Każdego dnia wyobrażam sobie te maleńkie rączki i buzię, którą będę mogła wtulić w pierś i wycałować. Zastanawiam się, do kogo będziesz bardziej podobny mój synku. Do mamy czy taty? Już za kilka dni się przekonam! Czekam na przyjście mojego chłopczyka, dla którego chciałabym wygrać zestaw z lemingami.

dodano: 2018-06-24 18:18:40

adaasiek21

Pamiętam ten dzień, kiedy żona oznajmiła,
Powiedziała radośnie, gdy do domu wróciła,
Kochanie, niedługo rodzina się tu powiększy,
Czas wspólnie spędzony dziecinka upiększy !

Szalałem z radości, w głowie snułem już plany,
Jak ten pokój maluszka zostanie umeblowany,
Jaki kolor ścian, czy to chłopak czy dziewczyna,
A gdy dowiedziałem się, że ON - radosna mina.

Żonę to niemal na rękach każdego dnia nosiłem,
Chwilami o uroki spotkania z maluszkiem śniłem,
Oczami wyobraźni odtwarzałem nasze spotkanie,
A przede wszystkim, jak pójdzie malca trzymanie.

Żona ma wyjechała na kilka dni do swej mamusi,
Nie mogła jej odmówić, ona zawsze czymś skusi,
Więc pomyślałem, że niespodziankę wtedy zrobię,
I mą lekcje remontową pokoju dla synka odrobię !

Już ostatnie detale, aż żona ma w progu stanęła,
Z czułością w oczach... za brzuch lekko się objęła,
I zobaczyłem to, jak pierwszy raz maluszek faluje,
Wiedziałem wtedy, pierwszego spotkania oczekuje.

Pomyślałem wtedy: Czas zacząć inne przygotowania,
Muszę wywiązać się z powierzonego sobie zadania !
Chwyciłem więc za telefon i do siostry mej dzwoniłem,
W niej tajniki wiedzy o ciąży i przygotowaniach kryłem.

W księgarni wykupiłem wszystkie książki o porodzie,
Przeczytałem wówczas, że ból uśmierza się w wodzie,
To relaksuje i kobietę i dziecko, idzie wtedy sprawnie,
To fantastyczny czas, choć nie bywa aż tak zabawnie.

Przeglądałem różne fora na temat dziecka powitania,
Byłem przepełniony miłością, stworzony do kochania,
Nie mogłem sie doczekać spotkania tak w cztery oczy,
Aż doczekałem się spotkania pewnej sobotniej nocy !

Taki silny chłopak ! Choć przez cesarskie cięcie rodzony,
To niczym swój tatuś, w każdym miejscu był umięśniony,
Dzięki wcześniejszym przygotowaniom wyprawka była,
I moja dziecina uroki bezpieczeństwa wówczas odkryła.

Trzymałem tak niepewnie ! Bałem się jego upuszczenia,
Lecz wiedziałem wtedy... spełniły się największe marzenia,
Zostałem tatą ! A nic tak piękniejszego mnie nie spotkało,
Niż to maleństwo, które na rękach moich smacznie spało !

Urodził się mój syn, a dla niego LEMINGI niebieskie chce,
Niech nastaną dla maluszka w błękicie wszystkie już dnie !

dodano: 2018-06-24 17:22:43

Sylwusia26

Kiedy dowiedziałam się o ciąży- to szok,
Na świecie ma się pojawić, i będzie tłok,
Czy sobie poradzę ? Zadawałam pytanie,
Rozpoczęła więc w głowie przygotowanie.

Bałam się momentu, jak wtedy zachowam,
I czy na wspaniałego człowieka wychowam,
Nie było mi łatwo, lecz wszystko się udało...
I już po kilku miesiącach radę jakoś dawało.

Pierwsze spotkanie wymaga przygotowania,
Dlaczego rozpoczęłam przygodę od czytania,
Różne poradniki ciążowe, by się przyzwyczaić,
Aby wszystkie tajniki wiedzy wtedy wyczaić !

Przeczytałam mnóstwo książek, które nadały,
Sens mojemu oczekiwaniu, więc tak pozostały,
A jako niezbędnik w przygotowaniu spotkania,
Nie chciałam wszak po porodzie rozczarowania.

Często z nią rozmawiałam, pewna być chciałam,
Że w odpowiednim czasie matką jej pozostałam,
Więc śpiewałam kołysanki, bajki często czytałam,
Jak będzie przebiegało spotkanie, już wyobrażałam.

Lecz takim punktem zwrotnym przygotowania,
To były w głowie częste maleństwa wyobrażania,
I to chyba dzięki temu radość wielka zapanowała,
Bo wspaniałym uśmiechem Wiktoria obdarowała.

P.S Jeżeli wybrać możemy, FLAMINGI się marzą,
Niech moją kochaną córeczkę radością obdarzą,
Pokażą nasz świat, w barwach różu dla maluszka,
Od pierwszych chwil, kiedy to wyjdzie z brzuszka.

dodano: 2018-06-24 17:06:52

Rokita940

Początek roku , jestem w pozytywnym szoku!
Dwie kreski ujrzałam , dziecka się już  spodziewałam! :)
Do lekarza się wybrałam, potwierdzenie otrzymałam! Radość wielka i łzy szczęścia, tylko czekać do nadejścia.
 Każda matka o tym wie , że od teraz zacznie się.  Wszyscy cieszą się niezmiernie, na zakupy chodzą biernie, pomagają mi w sprzątaniu, w pokoiku malowaniu.  Teraz łóżko trzeba złożyć i w komodę ciuszki włożyć. Body, śpioszki i pajace, wszystko już wyprane z czasem.
Trzy miesiące nam zostały i ujrzymy cud nasz mały. Jak tak myślę , co nam trzeba, to laktator spadłby z nieba . Byłaby to super sprawa , gdyby cycuś się nie nadał.  Do butelki przelejemy i już dziecku podajemy.  :)

W oczekiwaniu na Nadię, prosilibyśmy o różowe buteleczki . Dołączamy zdjęcie :)

dodano: 2018-06-24 16:56:56

laurentynka

Historia nowego Życia, które w tym momencie rozwija się wewnątrz ukochanego ciała mojej żony Laury, otulone powłokami matczynej miłości, sięga jeszcze czasów dzieciństwa. Wtedy to do klatki obok wprowadziła się tajemnicza młoda dziewczyna z rodziną. Oboje mieliśmy po 10 lat. Zżyta od najmłodszych lat grupa rówieśników z osiedla, do której należałem, nie przypadła jej do gustu, dlatego trzymała się na uboczu. Lata mijały, dorastaliśmy nie utrzymując ze sobą kontaktu aż zrządzenie losu chciało, że trafiliśmy do jednej klasy w liceum. Laura przeniosła się po pierwszym tygodniu zajęć z innej grupy. Wtedy połączyła Nas ze sobą chemia, dosłownie. Ja byłem z niej dobry a ona miała zaległości z pierwszego tygodnia i zgłosiła się do mnie o pomoc. Tak wyglądał początek Naszej przyjaźni, z której na koniec liceum zrodziła się miłość zbudowana na solidnym fundamencie. Wspólnie wybraliśmy się na studia do Szczecina. Po pierwszym roku pojawił się pomysł zamieszkania razem w wynajętej kawalerce na poddaszu. Spędziliśmy tam cudowne osiem lat, poznając tajniki dorosłego życia i ucząc się siebie nawzajem. Snuliśmy wizje wspólnej przyszłości i planowaliśmy kolejne jej etapy. Dwa lata temu wydarzył się najpiękniejszy i najważniejszy dzień w Naszym dotychczasowym wspólnym życiu - Nasz ślub. Wizja gromadki brzdąców była oczywistym kolejnym krokiem. Oboje wywodzimy się z rodzin wielodzietnych i marzy nam się zbudowanie swojej własnej szalonej rodzinki. Do tematu podeszliśmy bardzo odpowiedzialnie. Zależało nam na tym, żeby Nasze dzieci miały zapewniony jak najlepszy start. Stabilizacja finansowa i znalezienie swojego miejsca na Ziemi, w którym moglibyśmy stworzyć przytulny dom były dwoma podstawowymi celami do zrealizowania przed zaplanowaniem ciąży. Tak pojawiła się decyzja o przeprowadzce do nowego miasta w poszukiwaniu stabilnej, przyzwoicie płatnej pracy i kupnie za ośmioletnie oszczędności małej kawalerki na start – ciasnej, ale własnej! Kiedy udało nam się skreślić te dwie pozycje z listy rzeczy do zrobienia mogliśmy skupić się na najważniejszym – na skumulowaniu całej swej miłości i sprowadzeniu jej owoców do Naszego życia. Świadomie podeszliśmy do tematu ciąży: śledzenie cyklu menstruacyjnego, zero alkoholu, zdrowa dieta, kwas foliowy i aktywny tryb życia, żeby małej fasolce było jak najmilej pod serduszkiem u mamy. Udało się za pierwszym podejściem! Wiadomość o ciąży była najwspanialszym prezentem jaki mogliśmy sobie zafundować na walentynki! Teraz jesteśmy już na półmetku i wiemy, że w brzuszku rośnie nam zdrowa, cudowna córcia Elżbieta, Ela, Elcia, Elżunia, Nasza mała Żuńka! Cieszymy się każdym dniem, sobą nawzajem i przygotowujemy się na Wielki dzień. Oglądamy jak mała Eli wierci się w brzuszku u mamy i nie możemy się doczekać, kiedy będzie już z Nami.

Dla Elżuni poprosimy o różową butelkę :) Załączam też zdjęcie moich ślicznych dziewczyn.

Pozdrawiam - Łukasz

dodano: 2018-06-24 16:02:26

<< 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 >>