Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

Aleksandra19

,,Czekając na cud narodzin"
Jestem w 32 tyg ciąży. Do tego momentu była pełna euforia,szaleństwo,radość...kupowanie ciuszków, szykowanie wyprawki, oglądanie dzidziusia podczas badania usg. Oczywiście one nie minęły dalej są i kwitną, jednak doszły do nich też inne odczucia.Tak naprawdę do tego momentu chyba nie zastanawiałąm się jak to będzie podczas porodu. Jednak im bliżej do rozwiązania, tym coraz bardziej czuję się przerażona:) Nie wiem jak to będzie, czy rozpoznam skurcze, czy w odpowiednim momencie zareaguje, no i czy dam rade urodzić. To wszystko jest takie przerażające, a z drugiej strony czuję się tym wszystkim strasznie podekscytowana. Jest to chwila, której nikt nie może nam opowiedzieć, bo dla każdego jest bardzo wyjątkowa.Nie mogę się już doczekać jak wezmę dzidzie w ramiona, jak ją zobaczę, chyba nie ma nic piękniejszego w życiu:) Do tego wszystkiego cieszę się, że mam przy boku mężczyznę, który tak samo wyczekuje momentu narodzin jak ja i który jest chyba jeszcze bardziej przerażony ode mnie. Cudownie też jest usłyszeć jak rozmawiasz ze swoim mężem, dzielisz się z nim swoim strachem a on z uśmiechem na twarzy mówi, że też nie wie jak TY dasz rade urodzić:):):)

dodano: 2013-09-23 16:13:43

Zefirek


C-Z-E-K-A-J-Ą-C N-A C-U-D N-A-R-O-D-Z-I-N

C jak ciąża, radosna informacja, że zostanę mamą...

A jak aaaaa właściwie jaka to będzie płeć...?

N jak narastający lęk czy dziecko rozwija się zdrowo...

P jak pewność "JESTEM W CIĄŻY...BĘDZIE CÓRKA ! "

O jak ostatnia para spodni z mojej szafy, w które się jeszcze mieszczę...

L jak ludzie, którzy mi gratulują i wpatrują się na ulicy, w tramwaju na mój rosnący brzuszek...


B jak beksa, w końcu w ciąży ma się humory i mogę bezkarnie, bez powodu płakać do woli...

A jak akceptacja zmian, które niechybnie nastąpią...rozum już wie...a serce?

B jak bobas, dla którego zbieram te wszystkie ubranka, przewijaki, pieluszki ..ech...

I jak irytacja, kiedy mój mąż twierdzi, że wie jak się czuję...gdy narzekam na opuchnięte nogi i obolały kręgosłup...

E jak eeee jak właściwie damy jej na imię?

S jak strach...przed bólem porodowym...nową rolą...małym człowieczkiem, którego wprowadzam na ten świat...

dodano: 2013-09-23 15:58:46

agnieszkaslusar

"Czekając na cud narodzin"
To moja pierwsza ciąża ... do ktorej podchodzę strasznie emocjonalnie z racji mojego wieku /36l./ a także obaw towarzyszących narodziną dziecka. Radość, szczęście zmieszana z niepokojem o zdrowie dziecka, prawidlowe wychowanie oraz pogodzenie szczęścia bycia mamą z pracą , ktorą przerwałam w trzecim miesiącu ciąży z racji problemów ciśnieniowych napawa mnie lękiem. Teraz jestem w 34tyg.ciąży i zaczeło się wielkie odliczanie... Czekam kiedy przytulę moje maleństwo , które zmienilo już moje życie a zmieni je jeszcze bardziej. Przepelniona radością przyszła mama..

dodano: 2013-09-23 13:57:00

karola11091

To moja 2 ciąza ale 1 dziecko niestety pierwsze miałam poronienie , ale moja historia jest bardziej skomplikowana, ponieważ lekarze nie dawali nam szans na dziecko poniewaz w tamtym roku mialam guza lewego jajnika i mialam usuniety jajnik na prawym tez mam guzki ale nie grozne ale na szczescie pokonalismy juz to co zle i czekamy na nasz maly skarb , ktorego juz cala rodzina kocha i juz nie moga sie doczekac az bedzie juz na swiecie , oczywisice sa obawy i strach bo to 1 dziecko ale wiecej jest radosci i zadowolonia z twgo co nas czeka , najbardziej zwariował mąz na punkcie naszego małego dzidziusia ciagle caluje brzuszek mowi czyta bajki , a na usg ostatnio wypatrzył ze skabrbek nAm macha.
Gratuluje mama i przyszlym mama.

dodano: 2013-09-23 12:41:45

aniamari

To moja druga ciąża, długi czas oczekiwania na największy cud świata, bo za takowy uważam narodziny małego człowieka. Nie było to co prawda planowane i długo nie potrafiłam uwierzyć i przekonać się do tego, że po raz kolejny zostaniemy rodzicami. Myślałam sobie, że właściwie przed chwilą udało nam się odchować naszego synka, i znów wszystko na nowo. Mówiłam wręcz, że nie jestem gotowa na drugie dziecko, ale to totalna bzdura. Teraz to wiem i głośno i świadomie mogę powiedzieć, że każdy moment jest właściwym, żeby zostać obdarowanym tym cudem jakim jest dziecko! Nie wszyscy ludzie mają to szczęście i szczerze im współczuję. Do porodu zostało mi już niewiele, bo ok 2 miesięcy. Nie mogę się już doczekać kiedy przytulę dziecko, kiedy zobaczę uśmiech na twarzy mojego męża, kiedy nasz starszy synek dotknie rączką maleństwa...

dodano: 2013-09-23 12:17:21

<< 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 >>