Wyrażam dobrowolną zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Canpol Sp. z o. o. SKA z siedzibą w Warszawie przy ul. Puławskiej 430, 02-884 Warszawa w celach związanych z otrzymywaniem Newslettera. Mam świadomość, że wyrażona zgoda może być przeze mnie w każdym czasie odwołana.
Wyrażam zgodę dla Canpol Sp. z o. o. SKA z siedzibą w Warszawie przy ul. Puławskiej 430, 02-884 Warszawa na przesyłanie przez Canpol Sp. z o. o. SKA na podany przez mnie adres email wiadomości zawierających informacje handlowe.
Wyrażam zgodę dla Canpol Sp. z o. o. SKA z siedzibą w Warszawie przy ul. Puławskiej 430, 02-884 Warszawa na używanie przez Canpol Sp. z o. o. SKA telekomunikacyjnych urządzeń końcowych, których jestem użytkownikiem, dla celów marketingu bezpośredniego.
Jeśli nie chcesz już otrzymywać naszego Newslettera to ponownie wypełnij formularz newslettera..
Administratorem Twoich danych osobowych jest Canpol Sp. z o. o. SKA z siedzibą w Warszawie przy ul. Puławskiej 430, 02-884 Warszawa (dalej Canpol lub Spółka).
W jakim celu i na jakiej podstawie przetwarzamy Twoje dane?
Twoje dane będą przetwarzane w celu przesyłania na Twój adres e-mail Newslettera.
Podstawą przetwarzania przez Canpol Twoich danych osobowych jest art. 6 ust. 1 lit. b) RODO, art. 6 ust. 1 lit. f) RODO, gdzie uzasadnionym interesem prawnym jest archiwizowania danych w celu zabezpieczenia ewentualnych roszczeń wynikających z prawa cywilnego oraz art. 9 ust. 2 lit e RODO w sytuacjach, kiedy za pośrednictwem forum samodzielnie opublikujesz informacje dotyczące Twojego stanu zdrowia bądź innych danych osobowych wskazanych w art. 9 ust. 1 RODO. Podanie danych nie jest obowiązkowe, ale niezbędne do przeprowadzenia procesu rejestracji i korzystania z usług forum.
Canpol będzie udostępniać Twoje dane osobowe innym odbiorcom, którym powierzono przetwarzanie danych osobowych w imieniu i na rzecz Canpol. Ponadto Canpol będzie udostępniać Twoje dane osobowe innym odbiorcom, o ile taki obowiązek wynikać będzie z przepisów prawa.
Twoje dane nie będą przekazywane do państw trzecich i organizacji międzynarodowych.
Jak długo będziemy przetwarzać Twoje dane?
Canpol będzie przetwarzać Twoje dane osobowe przez czas korzystania przez Ciebie z forum internetowego do czasu wyrejestrowania się przez Ciebie z tego forum oraz po Twoim wyrejestrowaniu dla celów archiwizacyjnych i w celu zabezpieczenia ewentualnych roszczeń wynikających z prawa cywilnego.
Jakie masz prawa?
Przysługuje Ci prawo do:
• dostępu do swoich danych osobowych i otrzymania kopii danych osobowych podlegających przetwarzaniu;
• sprostowania swoich nieprawidłowych danych;
• żądania usunięcia danych (prawo do bycia zapomnianym) w przypadku wystąpienia okoliczności przewidzianych w art. 17 RODO;
• żądania ograniczenia przetwarzania danych w przypadkach wskazanych w art. 18 RODO;
• wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania danych w przypadkach wskazanych w art. 21 RODO;
• przenoszenia dostarczonych danych, przetwarzanych w sposób zautomatyzowany.
Jeżeli uważasz, że Twoje dane osobowe są przetwarzane niezgodnie z prawem, możesz wnieść skargę do organu nadzorczego (UODO, ul. Stawki 2, Warszawa).
Kontakt
Jeśli potrzebujesz dodatkowych informacji związanych z ochroną danych osobowych lub chcesz skorzystać z przysługujących Ci praw, skontaktuj się z nami:
Inspektor Ochrony Danych: e-mail: iod@canpolbabies.com
Canpol Sp. z o. o. SKA z siedzibą w Warszawie przy ul. Puławskiej 430, 02-884 Warszawa.
Komentarze
Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę
mlodamama20
chociaz jestem mama mloda to popelniam mnostwo bledow
nie uwazam sie za bostwo i nie potrzebuje wzgledow..
5 miesiecy ma dopiero moj maly okruszek
lecz juz dobrze wiem czego wymaga taki maluszek..
myslalam ze macierzynstwo jest proste i przyjemne
a ono ma plusy i minusy ujemne..
duma mnie roziera i jako mama czuje sie spelniona
majac najwspanialsza coreczke czuje sie wyrozniona..
pokonujac problem za problemem
zawsze jestem spokojna ze swoim sumieniem..
zaraz po porodzie zawod wielki mnie ogarnal
bo moj maluszek do ssania piersi sie niekoniecznie garnal..
jednak uparcie Kornelke do piersi przystawialam
i dokarmiania butelka dobitnie odmawialam...
moze nic bym nie wskorala ale moj upor plus nakladki z canpolu
pomogly nam wygrac w tym nierownym boju..
dlugo cieszyc sie pogodnym macierzynstwem nie bylo mi dane
bo moj cukiereczek okazal sie dzieckiem kolkowym no i plan wieczorny rozchwiany..
czeste ataki placz i wiercenie ranily me madczyne serce
jednak pomogl nam szumis i termofor z pestek w rozterce..
juz myslelsmy ze najgorsze za nami
jednak przeliczylismy sie sami..
zrobilo sie cieplo lecz dla mnie to nie powod do radosci
bo teraz u nas pod kornelki pieluszka odparzenie zagosci..
zal mi mego dziecka chcialabym jej pomoc
trzeba jakos jej ta delikatna skorke wspomoc..
szukam wszedzie rozwiazania wkoncu mamy sposob
kapiele z maka ziemniaczana i bepantem stosuje wiele osob..
u nas to dzialalo plus wietrzenie cialka
czesta kapiel na odparzenia i smarowanie zaczerwonionego kawalka..
juz zapomnielismy o nieprzyjemnosciach i ciesze sie byciem mama
az tu nas dopadla alergia pokarmowa i znowu to samo..
meczy sie moj maly aniolek buzia ja swedzi i brzuszek boli
lecz mama cierpiec jej napewno nie pozwoli..
szybko na wizyte do pani doktor nas zapisalam
jak zawsze niedlugo czekalam..
zalecenia po zbadaniu dostalysmy jasne
alergen z diety chwilowo wykluczyc i ubranka wybierac nieciasne..
a dodatkowo syropki dwa do picia na przypadlosc zalecila
na szczescie mama na sposoby by je Kornelka chetnie pila..
w niedlugim czasie znowu sie problem pojawil
bo zabki mojej kruszynki swiat na zewnatrz ciekawil..
zaczelo sie slinieniem i goraczka nieduza
jednak zaraz zaowocowalo spuchnieta buzia..
i tym razem mama dwoi sie i troi
mysli czym zabkowania bol ukoi..
mimo prob i wynalazkow przeroznych
najlepiej ponoglo gryzienie z machewki cwiartek podloznych..
taka marchewka z lodowki potrafi zdzialac cuda
teraz juz wiem ze kazdy problem przezwyciezyc nam sie uda..
kazda mama tak jak i ja dla swego dziecka zrobi wszystko
dlatego kazda mama zasluguje ma mega medalisko..
poniewaz byc mama nie zawsze jest rozowo
to praca na kilka etatow meczy doluje i nie pachnie konwaliowo..
jednak sa takie momenty ze nie liczy sie caly swiat
wazne jest tylko nasze dziecko niezaleznie ile ma lat..
prawdziwa matka zawsze jest doskonala
dla swego dziecka niemozliwego by dokonala..
NAGROBE B BYSMY CHCIALY WYGRAC JESLI SIE UDA A KOSZULKA L
dodano: 2016-10-01 23:27:16
Beata74
Jestem mamą dwójki dzieciaków i czuję się mamą na medal. Pomiędzy moimi dziećmi jest dość spora różnica wieku, a mianowicie aż 17 lat. Dawno, dawno temu, za górami, za lasami rodziłam swoją małą córeczkę. Niestety poród zaczął się przed czasem, ja miałam zatrucie ciążowe, a córeczka urodziła się na dodatek z toksoplazmozą. Mała po porodzie nie miała odruchu ssania i przez dwa tygodnie nie piła z piersi. Położne codziennie uczyły małą picia, ale słabo to wszystko szło. W końcu po dwóch tygodniach malutka już ładnie ssała i mogliśmy wyjść do domu. Jednak w domu zaczął się kolejny jeszcze gorszy koszmar. Malutka cały czas płakała, była bardzo słaba, chciała ciągle pić i bardzo szybko traciła na wadze, a na dodatek przez kilka dni nie robiła kupki. Lekarz, który do nas przyszedł także nie wiedział co się dzieje i dlaczego u mojego dziecka występuje taki problem. Jednak moja mama wpadła na genialny pomysł. Zakupiła mi zwykły szklany laktator z pompką ( kiedyś tylko takie były ) i powiedziała, żebym sprawdziła ile mam mleka. Okazało się, że piersi były całkowicie puste, moja kruszynka była głodna, a pokarm podczas pobytu w szpitalu zaniknął. Lekarze i położne ze szpitala nawet nie poinformowali mnie, że powinnam go odciągać, aby móc karmić dziecko, gdy już nauczy się ssać. Gdy już wiedziałam w czym jest problem szybko pobiegłam do sklepu po mleko modyfikowane. Od tego momentu moa córeczka rosła nam w oczach.
Po 17 latach od pierwszego porodu znowu zaszłam w ciążę. Bardzo bałam się, żeby sytuacja, która wydarzyła się przy córce się nie powtórzyła. Bałam się czy będę mieć pokarm, czy synek będzie umiał ssać, czy będzie zdrowy. Na szczęście moje wszystkie obawy były niepotrzebne, bo synek fantastycznie sobie radził z piciem mleczka prosto do mamy, był zdrowy i silny. Jednak, gdy mój syn skończył pół roczku ja trafiłam do szpitala, brałam też bardzo silne leki, więc nie mogłam karmić. Mój synek został z dnia na dzień przestawiony na mleko modyfikowane, a ja będąc w szpitalu po zabiegu co 3 godziny regularnie odciągałam moje mleko i wylewałam do zlewu, żeby tylko go nie stracić. Ale robiłam to wszystko dla mojego synka, bo dalej chciałam karmić naturalnie. Mój pokarm musiałam odciągać i wylewać przez około miesiąc. Kiedy już skończyłam brać leki, a mój organizm się z nich oczyścił mogłam znowu zacząć karmić. Niestety mój synek nie chciał już piersi, wolał butelkę, bo z niej piło mu się łatwiej. Ale ja nie dałam za wygraną, ciągle walczyłam i w końcu wieczorem, gdy on już prawie spał podstawiłam mu moją pierś, a on z powrotem zaczął pić. Od tego momentu mogliśmy już całkowicie odstawić butelkę, a ja wiedziała, że wygrałam walkę i teraz żaden kryzys laktacyjny mnie nie pokona.
Jestem szczęśliwa, że moje dzieci są zdrowe i radosne, że dałam radę i ciągle daję radę. Córka już teraz jest dorosła, a synek wciąż malutki, ale pewnie i on bardzo szybko wyrośnie na silnego mężczyznę, bo przecież w dzieciństwie był karmiony tylko tym co najlepsze czyli MOIM POKARMEM I MOJĄ MIŁOŚCIĄ.
Czuję się mamą na MEDAL, bo pokonałam wszystkie trudności związane z karmienie i wykarmiłam mojego syna. Moimi sposobami na zwiększenie ilości pokarmu dzieliłam się z innymi mamusiami, aby i one mogły wykarmić swoje dzieciaki. Zawsze, gdy jakaś mama miała problemy laktacyjne starałam się ją pocieszać i opowiadałam moją historię związaną z karmienie, a to zazwyczaj bardzo pomagało.
Ja teraz mogę powiedzieć tylko tyle, że karmienie naturalne to super sprawa. Było wiele sytuacji, w których karmienie piersią mi bardzo pomogło, np. musiałam pojechać z moim malutkim synkiem do kardiologa. Mały płakał, więc nie można było wykonać u niego koniecznego badania. Na szczęście mogłam nakarmić syna w małym pokoiku obok gabinetu pani doktor, Karolek, gdy ssał pierś wyciszył się, poczuł się bezpieczny i smacznie zasną, gdy tak sobie spał pani doktor szybko i sprawnie wykonała badanie. Dzięki badaniu mogłam wykluczyć u synka problemy z sercem, które podejrzewał nasz pediatra.
W przypadku wygranej wybieram nagrodę B, koszulka rozmiar M.
dodano: 2016-10-01 23:18:44
renatajasinska88
4 miesiące temu urodziłam przekroczą i kochaną córeczkę o imieniu Wiktoria. Chodząc w ciąży próbowałam przygotować się psychicznie na poród którego panicznie się bałam. Ale udało się urodziłam cesarskim cięciem i gdy mi pokazali moje maleństwo zalałam się łzami ze szczęścia. Bałam się macierzyństwa, że sobie nie poradzę. Niestety nie mogę liczyć na pomoc ani mamy ani teściowej. Patrząc z perspektywy czasu wydaje mi się że udało mi się . Pokonalam kolke, walczę z ząbkami:) nawet doktor pediatra pochwalila mnie ze jestem wzorową mamą. Gdybym wiedziała ze tak sobie dam radę to dużo wcześniej zdecydowalabym się na dziecko. Teraz jestem szczęśliwa mamą przepięknej dziewczynki dla której oddalabym serce. Nie wyobrażam sobie w chwili obecnej żeby jej nie było , jest moim akumulatorem co dziennie. Kocham ja nad życie i dla niej warto się uczyć co dziennie czegoś nowego. Okazuje się że to nie jest wcale takie trudne :) (nagroda B )
dodano: 2016-10-01 23:11:06
mamciasia
Jestem mamą na medal, ponieważ udowodniłam, że mam niezwykłą moc, siłę i determinację - że MOGĘ i POTRAFIĘ, a mowa tu o mojej przygodzie z karmieniem piersią. Pamiętam ów dzień jak dziś. Moment,gdy wręczono mi mojego upragnionego Pierworodnego. W tym dniu było sporo porodów, obładowanie na salach,a mało personelu. Nie było dla nas miejsca… więc zostawiono nas na porodowej. Mąż w drodze, a ja sama z maluszkiem na rękach (bo nawet tzw. „mydelniczki” wolnej nie było) – mętlik w głowie, a co jak zacznie płakać z głodu? I nagle bach,jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki moje małe cudeńko otwiera pyszczek i szuka jedzonka. Bez wahania wyciągnęłam pierś, a maluszek zaczął ssać. Może trochę nieudolnie nam szło, ale szło. Łzy poleciały mi po policzku, a w sercu zrobiło się ciepło – że sama dałam radę, bo doradca laktacyjny najwcześniej miał być na drugi dzień, że zadziałał instynkt macierzyński, że maluszek załapał o co chodzi. Oczywiście nie było tak kolorowo do końca - nasza droga karmienia była nieco wyboista – ale nie poddałam się i teraz pękam z dumy z tego powodu :-) mój mały, a jakże wielki Motywator nie pozwalał mi zwątpić mimo licznych kryzysów, wystarczyło mi spojrzeć na to bezbronne dzieciątko, które tak delikatnie mnie muskało rączkami i się wpatrywało z taką miłością, że w niepamięć odchodziły popękane brodawki, zastoje, nawały,gorączki,drgawki i godziny spędzone przy laktatorze, który okazał się niezwykłym pomocnikiem. Byłam szczęśliwa,bo udało mi się rozkręcić laktację mimo tego, iż synek po urodzeniu miał długie naświetlania i musiałam walczyć z pielęgniarkami by mu nie serwowały mieszanki , że walczyłam ze zmęczeniem i zamiast odespać poród wyczekiwałam pod drzwiami patologii noworodka by dać Skarbkowi pierś, że w momencie, gdy maluśkiemu spadała saturacja i był podłączony pod aparaturę mimo, iż łzy mi zalewały oczy to byłam przy nim i karmiłam, że nie dałam się głupim pytaniom położnych "Ma Pani wystarczająco pokarmu?" i ze utarłam nosa teściowej, która próbowała mi wmówić, że mam słaby pokarm i żeby podać mleko modyfikowane. Jestem szalenie szczęśliwa, że miałam duże wsparcie w mężu, który nawet zamówił do domu wizytę doradczyni laktacyjnej by jak najlepiej karmić maluszka. Jestem dumna, że się udało i że mimo kryzysów laktacyjnych i całodziennego wiszenia na piersi nasz mleczna droga wciąż trwa! Plan minimum był co najmniej 3 miesiące, później 6, 9, a teraz już pękł roczek i końca nie widać :)
W razie wygranej nagroda A, koszulka M :)
dodano: 2016-10-01 23:06:15
lidkaa_t
Dokładnie 3 miesiące temu na świat przyszedł mój syn. Przez 9 miesięcy pełna podekscytowania i gotowa podjąć nowe wyzwania czekałam na to wyjątkowe spotkanie, Do porodu jechałam z wielką radością i tak po 12 godzinach dane mi było zobaczyć najpiękniejsze dziecko na świecie. Radosne chwile z bycia mamą zdrowego, silnego chłopca szybko ustąpiły miejsca lękowi o moje życie. Krótko po porodzie wystąpiły u mnie poważne komplikacje poporodowe. Przez trzy tygodnie walczyłam o powrót do życia. Każdego dnia wiedziałam, że muszę walczyć bo mam dla kogo żyć, że jest mała istotka, która kocha mnie bezgranicznie i czeka na mój powrót jak nikt inny, Udało mi się i dziś mogę w pełni cieszyć się urokami macierzyństwa i choć momentami jest ciężko to wiem, że warto bo jestem na tym świecie dzięki mojemu dziecku i dla niego. Każdego dnia gdy dopadają mnie gorsze momenty to myślę sobie ile mu zawdzięczam i wiem, że dla niego warto starać się być najlepszą matką na świecie bo dałam mu najpiękniejszy na świecie dar, ale również ten sam otrzymałam od niego- nowe życie!
Nagroda A, koszulka rozmiar M
dodano: 2016-10-01 23:02:28