Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

helenita

Nasze pierwsze wspólne chwile były czasem przygotowań i rozmów z 2 letnim synkiem o pojawieniu się małej siosytrzyczki. Nasza praca się udała! Synek nie wyobraża sobie życia bez siosytrzyczki.

dodano: 2018-06-24 23:37:01

stasiek_s

Kolor RÓŻOWY. W roli rodziców występowaliśmy po raz pierwszy. Mieliśmy duże obawy, czy damy sobie radę. Czy poradzimy sobie z tak malutkim człowieczkiem, który będzie pod naszą opieką. Nie mieliśmy doświadczenia, oprócz tego nabytego z poradników, filmików i rad innych. Pierwsze chwile były cudowne. W naszej córeczce zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Powrót do domu, do przygotowanego pokoiku. Pierwsza, wspólna kąpiel, kiedy ja - tata, trzęsącymi się rękoma trzymałem córeczkę w wanience a mamusia zajęła się resztą, lepiej wiedziała jak się do tego zabrać. Pierwsze czytanie bajki. Pierwsza noc w naszym domku, praktycznie nie przespana na "czuwaniu" nad małą. Pierwszy kryzys laktacyjny i niezapomniane zmagania mamy w walce o pokarm. Wielogodzinne, przesiadywanie z laktatorem w ręku i litry wypitej bawarki. Nasza malutka nie chciała zaakceptować żadnej butelki. Kryzys przezwycieżony! Pierszy uśmiech naszej córci. Pierwsze gawożenie. Pierwsze słowa. Pierwsze korki. I nieprzespane noce. Pierwsze i te kolejne chwile z naszą córcią, choć nie zawsze były różowe, to na zawsze zapadną w naszej pamięci. Były to jedne z najpiękniejszych chwil w naszym życiu. Większość z nich udokumentowana na zdjęciach zostanie przekazana córeczce, kiedy podrośnie..

dodano: 2018-06-24 23:31:41

stasiek_s

W roli rodziców występowaliśmy po raz pierwszy. Mieliśmy duże obawy, czy damy sobie radę. Czy poradzimy sobie z tak malutkim człowieczkiem, który będzie pod naszą opieką. Nie mieliśmy doświadczenia, oprócz tego nabytego z poradników, filmików i rad innych. Pierwsze chwile były cudowne. W naszej córeczce zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Powrót do domu, do przygotowanego pokoiku. Pierwsza, wspólna kąpiel, kiedy ja - tata, trzęsącymi się rękoma trzymałem córeczkę w wanience a mamusia zajęła się resztą, lepiej wiedziała jak się do tego zabrać. Pierwsze czytanie bajki. Pierwsza noc w naszym domku, praktycznie nie przespana na "czuwaniu" nad małą. Pierwszy kryzys laktacyjny i niezapomniane zmagania mamy w walce o pokarm. Wielogodzinne, przesiadywanie z laktatorem w ręku i litry wypitej bawarki. Nasza malutka nie chciała zaakceptować żadnej butelki. Kryzys przezwycieżony! Pierszy uśmiech naszej córci. Pierwsze gawożenie. Pierwsze słowa. Pierwsze korki. I nieprzespane noce. Pierwsze i te kolejne chwile z naszą córcią, choć nie zawsze były różowe, to na zawsze zapadną w naszej pamięci. Były to jedne z najpiękniejszych chwil w naszym życiu. Udokumentowane na zdjęciach zostanie przekazana córeczce, kiedy podrośnie

dodano: 2018-06-24 23:30:22

stasiek_s

W roli rodziców występowaliśmy po raz pierwszy. Mieliśmy duże obawy, czy damy sobie radę. Czy poradzimy sobie z tak malutkim człowieczkiem, który będzie pod naszą opieką. Nie mieliśmy doświadczenia, oprócz tego nabytego z poradników, filmików i rad innych. Pierwsze chwile były cudowne. W naszej córeczce zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Powrót do domu, do przygotowanego pokoiku. Pierwsza, wspólna kąpiel, kiedy ja - tata, trzęsącymi się rękoma trzymałem córeczkę w wanience a mamusia zajęła się resztą, lepiej wiedziała jak się do tego zabrać. Pierwsze czytanie bajki. Pierwsza noc w naszym domku, praktycznie nie przespana na "czuwaniu" nad małą. Pierwszy kryzys laktacyjny i niezapomniane zmagania mamy w walce o pokarm. Wielogodzinne, przesiadywanie z laktatorem w ręku i litry wypitej bawarki. Nasza malutka nie chciała zaakceptować żadnej butelki. Kryzys przezwycieżony! Pierszy uśmiech naszej córci. Pierwsze gawożenie. Pierwsze słowa. Pierwsze korki. I nieprzespane noce. Pierwsze i te kolejne chwile z naszą córcią, choć nie zawsze były różowe, to na zawsze zapadną w naszej pamięci. Były to jedne z najpiękniejszych chwil w naszym życiu. Większość z nich udokumentowana na zdjęciach zostanie przekazana córeczce, kiedy podrośnie

dodano: 2018-06-24 23:29:32

MarcelkowaMama

Przygotowanie do bycia mamą od brzuszka się zaczyna,
gdy mama liczy kreski na teście, a tata kciuki trzyma.
Syneczku kochałam Cię nim dowiedział się o Tobie świat,
otuliłam macicy miękkością,
nuciłam piosenki z czułością.
Tata brzuszek masował
i dom na twe przyjście przygotował.

Myśląc o Tobie do lekarza chodziłam,
nawet fobię pobierania krwi przezwyciężyłam!
Cieszyłam się na każde z Tobą spotkanie,
obserwowałam na ekranie Twoje w brzuszku fikanie.

Dużo leniuchowałam,
zieleninę dzielnie wcinałam,
byś rósł duży i silny naturalne witaminki zjadałam.

Odliczałam minuty do naszego spotkania,
pełna dumy brzuszek pokazywałam,
to nic, że stóp nie widziałam,
a na schodach sapałam.
Z powodzeniem wygrałabym konkurs na miss wieloryba
byłam najgrubsza na świecie chyba.
Dnie mi na myśleniu o Tobie mijały,
hormony w głowie mi pomieszały,
płakałam ze wzruszenia na samą myśl o Tobie,
drżałam, że coś mogłoby przeszkodzić w naszym spotkaniu,
mnie lub Tobie.

Gdy się na świecie pojawiłeś,
stop klatkę w pędzie naszego życia włączyłeś,
popatrzyłam w Twe oczy czarne jak węgielki,
i serce moje miłość wypełniła,
miłość bezinteresowna, bez początku i końca, największa,
najtrwalsza, wyjątkowa, niezmienna,nierozerwalna
po prostu niewyobrażalna.

Od teraz zaczęła się życia przygoda,
mama, tata i TY - pępek naszego świata.

Dni nam wspólnie mijają,
minuta za minutą chwile do zakładki "wspomnienia" uciekają.

Wybieram wzór niebieski :)

dodano: 2018-06-24 23:29:00

<< 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 >>