Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

iwa1988

Mój maluszek nie chciał jeść obiadków gotowych - płakał. Więc postanowiłam sama wsiać warzywka i czekać na plony. Więc gdy miałam już swoją marchewkę, buraczki, pietruszkę i owoce- bez środków chemicznych - zaczęłam przygotowywać z nich własne obiadki i zupki. Gdy tak podawałam moje obiadki dziecku - z ochotą zjada i się śmieje. Ja mam pewność, że moje dziecko zdrowo rośnie i aż moje serce się z tego powodu raduje.

Zestaw B, koszulka rozmiar S

dodano: 2016-10-02 11:28:06

mlodaaga

W 15 tygodniu ciąży do szpitala trafiłam
I już do rozwiązania stamtąd się nie ruszyłam
Przez kilka miesięcy w szpitalu leżałam
I z łóżka nawet do toalety się nie ruszałam
Lekarze szans nam nie dawali
Ale myśmy do końca się nie poddawali
O swojego synka bardzo się bałam
I wiele nocy przepłakałam
Brzuch często czule głaskałam
I wesołe bajki Wojtusiowi opowiadałam
Coraz mocniejsze kopniaki synka siły mi dodawały
I poddać się nawet na sekundę nie pozwalały
Wiedziałam, że razem wszystko przetrwamy
I kiedy przyjdzie na to pora wreszcie się spotkamy
Na szczęście w rodzinie miałam ogromne oparcie
I w każdej sprawie wielkie wsparcie
W szpitalu często mnie odwiedzali
I całymi godzinami przy mym łóżku przesiadywali
W 26 tygodniu ciąży silnych skurczy dostałam
I na salę operacyjną od razu pojechałam
Wojtuś od razu trafił do inkubatora
Niestety podłączony natychmiast do respiratora.
Godzinami przy nim przesiadywałam
I po maleńkiej rączce delikatnie głaskałam
Tego co przeżyłam nikomu nie życzę-
Wypłakanych łez chyba nie zliczę
Nigdy się jednak nie poddałam
I przez 3 miesiące synka dzień w dzień szpitalu odwiedzałam
W Dzień Matki największy prezent otrzymałam
Gdy po raz pierwszy czule do serca Cię przytulałam
Po kilku tygodniach do domu pojechaliśmy
I tak naprawdę po raz pierwszy z ulgą odetchnęliśmy.
Bardzo się cieszę że na początku ciąży lekarzy nie posłuchaliśmy
I przez tyle miesięcy o naszego synka walczyliśmy
Dziś jesteśmy szczęśliwą rodziną
A pod mym sercem dwa dodatkowe serca biją :)

Wybieram zestaw A i koszulkę w rozmiarze S

dodano: 2016-10-02 11:06:28

MarzenaK

Mama na medal! To właśnie ja, jestem mamą mojego aniołka na którego czekałam bardzo długo i niestety nie mogę go wziąć w ramiona, jednak mimo depresji, załamania i poddania niedługo potem zobaczyłam dwie czerwone kreski na teście, bałam się każdego dnia, do dzisiaj drżę o każdy dzień, jestem już na półmetku i czuję cudowne kopniaczki swojej córeczki i każdego dnia marzę tylko o tym, żeby móc ją przytulić i usłyszeć głosić bo już Ją kocham nad życie!!! <3

Każdy zestaw jest interesujący i niezbędny, dlatego miło byłoby móc skorzystać nawet z najmniejszego.

dodano: 2016-10-02 11:00:25

kiniasz

"Mama na medal" - taki tytuł otrzymuje każda dobra mama w oczach i sercach swoich dzieci.
Moja malutka właśnie dzisiaj obchodzi rocznicę 1 tygodnia na tym świecie.
Czy ja zasługuję na mamę na medal w oczach mojego dziecka, okaże się za wiele lat troski, opieki i pokazywaniu dziecku świata.
Moja historia jest zgoła inna.
Mam 34 lata. Ciąża przebiegała prawidłowo, poród przez cesarskie cięcie, córeczka postanowiła zrobić mamie psikusa i chciała przyjść na świat pupą. Niestety nikt w Polsce nie podejmuje się porodów naturalnych przy takim ułożeniu nawet gdy jest rozwarcie i skurcze. Jesteśmy całe i zdrowe.

Jednak żeby w moim życiu nie było za różowo, bo nigdy nie jest, w lutym, praktycznie w drugim miesiącu ciąży mój partner postanowił nas opuścić,
Wszystkie obietnice zostały cofnięte przez niego, wszystkie moje rzeczy wróciły pocztą od niego, wszystkie plany: małżeństwa, wspólnej rodziny, wspólnego pięknego ogniska domowego legły w gruzach,
Zamieszkałam w salonie, w mieszkaniu rodziców,
Zerwał ze mną za pomocą maila, nawet nie osobiście.
Ani słowem nie wspominając o moim stanie, o tym co zamierza zrobić z naszym dzieckiem.
Dopiero po 2 miesiącach napisał maila, że domaga się badań DNA po urodzeniu dziecka.
Jednak żeby się nie załamywać moja, a właściwie to nasza: mojego przyszłego dziecka oraz moja, sytuacja zaczęłam szukać rozwiązania.
Zostałam samotna kobieta w ciąży, a później zostanę samotna matka.
Po walce sama ze sobą, z niepokojami, lekami i rożnymi stanami emocjonalnymi, wygrałam, znalazłam sposób.
Obrałam sobie za cel kupno domu, wykończenie go i zamieszkanie wraz z córka.
Nie było łatwo to wszystko osiągnąć, ale po wielu próbach, pełnym zaangażowaniu i determinacji udało się i na gwiazdkę moja córka będzie miała własny duży kąt do zabawy a nie kawałek łóżka, własne podwórko a nie ulicę do biegania.
Jestem pełna pozytywnego nastawienia, że z wieloma innymi niespodziewanymi sprawami poradzę sobie razem z moja córeczka.
To dzięki niej nawet w dzień przed porodem załatwiałam jeszcze sporo spraw związanych z wykańczaniem domku.

Mam nadzieje dostać kiedyś medal bądź puchar własnoręcznie zrobiony przez moja córkę.
Gdyż jej uznanie będzie sie liczyć dla mnie najbardziej

Pozdrawiam wszystkie samotne matki, które tak jak ja nie poddały się i nie poddadzą nigdy :)

dodano: 2016-10-02 10:57:20

Paulina26

Zestaw A,rozmiar koszulki L.

dodano: 2016-10-02 10:53:56

<< 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 >>