Doświadczone mamy z Canpolu radzą.
Dzień porodu dla każdej z nas jest najcudowniejszą chwilą w życiu. Jednak czasem zdarzają się sytuacje, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Podczas porodu mogą zdarzyć się różne komplikacje.
Do szpitala przyjechałam koło godziny 13. Na izbie przyjęć był przeprowadzany ze mną wywiad, podpisałam kilka papierków, no i oczywiście miałam wykonane badanie ginekologiczne. Potem na 15 minut podłączono mnie do ktg, aby sprawdzić jak częste są skurcze. Ponieważ skurcze były już coraz częstsze, to od razu skierowane mnie na oddział położniczy. Tam w sali czekałam na wolne łóżko na porodówce. Około godziny 16 znalazłam się już na łóżku w sali porodowej. Ponieważ rozwarcie nie postępowało, lekarze zdecydowali się podać oksytocynę. Dostałam coraz mocniejszych skurczy. W pewnym momencie odeszły mi wody. Wtedy właśnie usłyszałam od położnej - mamy zielone wody.
Byłam przerażona, bo zaczęłam się martwić o swoje dziecko. Przecież całą ciążę wszystko było dobrze, wszystkie wyniki badań były w porządku i prawidłowe. Około godziny 22.20 na świecie powitaliśmy naszego kochanego synka. Na początku wszystko było w porządku, ale po chwili okazało się, że dziecko ma problem z oddychaniem. Zachłysnęło się właśnie wodami płodowymi, które były zielone. Niestety to spowodowało, że dziecko przez pierwsze dni nie było przy mnie.
Bartuś przez jedną dobę przebywał w inkubatorze i był cały czas monitorowany. Okazało się, że musiał mieć podany antybiotyk, gdyż w jego organizmie, po zachłyśnięciu się wodami pojawiła się infekcja, która mogła doprowadzić do zachłystkowego zapalenia płuc. Przez to czas naszego pobytu w szpitalu przedłużył się do tygodnia czasu. Codziennie przed obchodem, około godziny 9, synek był zabierany do pielęgniarek na salę noworodków, gdzie przez wenflon miał podawany antybiotyk. Potem znów w godzinach popołudniowych podawano mu drugą dawkę. Kilka dni po stosowaniu antybiotyków wyniki już były lepsze i mogliśmy spokojnie wrócić do domu.
Co mogło przyczynić się u mnie do powstania zielonych wód płodowych? Nie wiem tak do końca. Wszystkie badania w czasie ciąży miałam prawidłowe, ciąża też przebiegała w porządku. Powodem zabarwienia wód płodowych w moim przypadku najprawdopodobniej było wydalenie smółki przez dziecko i stąd taki kolor w dniu porodu. Dziecko w takich wodach nie może zbyt długo przebywać, bo może dojść do infekcji. Przyczyną zielonych wód płodowych może być też przenoszenie ciąży albo też niedotlenienie organizmu dziecka. Dobrze, że w szpitalu podjęte zostały zaraz odpowiednie działania. Dziś synek ma już prawie 11 miesięcy i jest zdrów jak ryba!!
Czy któraś z Mam też miała problem z wodami płodowymi? Co u Was było przyczyną zielonych wód płodowych?
dzieci: BARTOSZ (0 dni), NATALKA (0 dni)
Musisz się zalogować lub zarejestrować, żeby dodać komentarz.
Komentarze
Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę
Natalia111
u mnie wody płodowe były przezroczyste
dodano: 2019-09-25 11:51:08
moniawp5
Przy pierwszym porodzie miałam zielone wody płodowe i córka miała zapalenie płuc
dodano: 2018-06-27 22:40:22
Klusia2812
Broń Boże mówić kiedykolwiek dziecku o tym. pamiętam jak dzieci śmiały się z jednej koleżanki jak się wygadała, że jej mama jak ją rodziła miała zielone wody płodowe ;(
dodano: 2017-07-31 23:45:33
gabilabi
Miałam mętne w pierwszym porodzie a w drugim już czyste były, ale to chyba zależy od tego czy dziecko zrobi pierwsza kupke jeszcze w brzuszku.
dodano: 2017-03-30 22:24:06
askap7
u mnie były jasnoróżowe
dodano: 2017-03-28 15:47:59