Doświadczone mamy z Canpolu radzą.
Z bostonką spotkałam się kilkukrotnie w pracy zawodowej. Nasilenie intensywności zachorowań miało miejsce zazwyczaj w październiku i listopadzie, kiedy to rozpoczynał się rok przedszkolny i szkolny oraz przychodziło pierwsze ochłodzenie.
Jednak statystycznie najwięcej zachorowań na chorobę bostońską odnotowuje się wiosną, latem i wczesną jesienią. Zimą przypadki choroby stóp, dłoni i ust (tak brzmi prawidłowa nazwa) zdarzają się rzadko.
Bostonkę wywołują wirusy Coxsackie z rodziny enterowirusów. Najczęściej atakują dzieci poniżej 10 roku życia, ale mogą dotknąć też dorosłych. Choroba bostońska nie jest zbyt groźna dla zdrowia, a komplikacje zdarzają się bardzo rzadko.
Choroba rozprzestrzenia się przez bezpośredni kontakt z wirusem. Jest bardzo zakaźna, zwłaszcza w dużych skupiskach dzieci (np. w przedszkolach), gdyż łatwo przenosi się przez dotyk i ślinę. Najbardziej zakaźne są zmiany w obrębie jamy ustnej. Wystarczy, że dziecko napije się z tego samego kubeczka, co chory rówieśnik lub dotknie klamki w toalecie, której wcześniej dotykało niedomytymi rękami chore dziecko. Zakażenia drogą kropelkową zdarzają się rzadziej, a wirus wydala się z przewodu pokarmowego nawet przez kilka tygodni po przebytej chorobie.
-wypryski na stopach, dłoniach i w obrębie jamy ustnej, utrzymujące się od 7-10 dni;
- gorączka do 39 st. C, najczęściej krótka, ustępująca po 2-3 dniach;
-wysypka może pojawić się też na pośladkach, genitaliach i w pachwinach.
Chorobie towarzyszy ogólnie złe samopoczucie. Pęcherze w gardle i jamie ustnej często przekształcają się w owrzodzenia i nadżerki, powodując ból przy przełykaniu.
Diagnostyka polega na wizualnej ocenie zmian skórnych. Istnieją badania laboratoryjne w kierunku wirusów, jednak są one drogie i z tego względu raczej się ich nie wykonuje. Warto zauważyć, że ospa wietrzna pojawia się najpierw na tułowiu, a potem rozsiewa się na całym ciele. Tak można je rozróżnić.
Leczenie jest objawowe jak przy większości chorób wirusowych. Najważniejsze jest nawadnianie. Wykwity mogą być jednak bardzo uciążliwe, szczególnie owrzodzenie w obrębie jamy ustnej, dziecko może więc odmawiać picia, co może przyczynić się do odwodnienia i hospitalizacji .Najlepiej podawać choremu chłodną wodę, która łagodzi ból, należy unikać soków, które podrażniają nadżerki i wzmagają nieprzyjemne odczucia.
W przypadku wysokiej temperatury podajemy dziecku środki przeciwgorączkowe i przeciwbólowe , które jednocześnie złagodzą ból w jamie ustnej . Z dostępnych środków polecam Paracetamol, ponieważ badania dowodzą , że przy chorobach skórnych Ibuprofeny zwiększają ryzyko nadkażeń ran, a ty m samym powikłań. Wysypka znika samoistnie po około 10 dniach. Możliwe powikłania choroby bostońskiej( bardzo rzadkie) to odwodnienie, wirusowe zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zakażenie bakteryjne.
U niektórych pacjentów mogą zdarzyć się nawroty choroby nawet po trzech tygodniach . Należy pamiętać, że raz przebyta choroba bostońska nie uodparnia dziecka na całe życie, wywołują ją bowiem różne wirusy..
dzieci: Amelia (0 dni)
Musisz się zalogować lub zarejestrować, żeby dodać komentarz.
Komentarze
Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę
Darulka04
Moja corka jak miała bostonka to miała takie objawy. Najpierw gorączka prawie 40st i źle samopoczucie, wymioty, a później zaczęły wyskakiwac jej na raczkach i buzce wodniste pęcherzyki. Z minuty na minute było ich więcej. Rano miała na buzi A już 3 godziny później na obu raczkach. Posmarowałam jej to fioletem i zabrałam na pogotowie, bo była sobota. Na pogotowiu powiedzieli że się na tym nie znają więc dali skierowanie do szpitala. Tam powiedzieli mi że to bostonka i dobrze że nasmarowalam corke fioletem bo zapobiegłam namnazaniu się i roznoszeniu krostek. Po powrocie tego samego dnia do domu jeszcze wyskoczymy jej na uszach. Tydzień pożniej zachorował narzeczony. Niby dorośli przechodzą bostonke gorzej niż dzieci i powiem że to prawda. mial takie pęcherza na stopach że nie mógł chodzić, dłonie krwisto czerwone i spuchniete, dodatkowo gorączka. Leżał plackiem przez 3dni i nie mógł się ruszać. Później ja się sądziłam i miałam najgorzej ponieważ pecherze wyskoczymy mi na rękach i w miejscu intymnym. Dostałam specjalne maści, ale walczyłam z chorobą 2 tygodnie, aż się zagoiło do konca.
dodano: 2019-06-24 21:01:40
0202oliwcia
U nas nie było problemu z ta choroba
dodano: 2017-03-30 19:39:06
askap7
choroba bostonska to w sumie nieprawidłowa nazwa
dodano: 2017-03-29 17:06:53
beatraxx
nikt ze znajomych nie mial tej choroby
dodano: 2017-03-29 13:08:40
agusskalec
szkoda że wielu lekarzy nawet nie potrafi jej rozpoznać :(
dodano: 2017-03-29 12:46:03