Doświadczone mamy z Canpolu radzą.

Dodaj swoją poradę

Podróż z niemowlęciem - nasza przygoda

Kiedy córeczka miała 2,5 miesiąca, mój partner musiał wyjechać w podóż służbową za granicę. Moi rodzice mieszkają w Niemczech. W Polsce jesteśmy sami, więc pomyślałam, że warto byłoby się wyrwać razem z nim. Nasza podróż miała 800 km. Dużo myślałam przed wyjazdem jak to będzie. Strach i przygotowania trwały jakiś czas przed podróżą.

Czego potrzebowaliśmy?

Dokumenty:

  • Dowód osobisty dziecka - na całe szczęście załatwialiśmy go zaraz po urodzeniu wraz ze wszystkimi formalnościami. Warto pomyśleć o nim wcześniej, gdyż czas oczekiwania na dokument wynosi do 3 miesięcy.
  • Ubezpieczenie - córka jest podciągnięta pod moje ubezpieczenie w pracy, więc całą rodziną wyrobiliśmy karty ubezpieczenia europejskiego.
  • Książeczka zdrowia dziecka - zawsze mam ją przy sobie, a i w tym wypadku była niezbedna.

Odpowiedni czas na podróż:

Rano, w południe, wieczorem, w nocy... Jeśli mam być szczera, nie warto zwracać uwagi na porę podróży. Należy ją dostosować do siebie. My wyjechaliśmy w południe by przez większe miasta przejechać bez korków stworzonyc przez wracających ludzi z pracy.

Przed podróżą przewertowałam strony internetowe, fora i podpytywałam znajomych jak to jest z podróżą niemowlęcia w foteliku samochodowym. Obiło mi się wcześniej o uszy, że dla dobra kręgosłupa podróż nie może trwać dłużej niż 2 h, a przerwa powinna trwać 20 min. Zadzwoniłam nawet do położnej, któa powiedziała, by nie budzić dziecka kiedy śpi w czasie podróży. Córka jest ogromnym śpiochem. Wiedziałam, że gdy bedziemy jechać nocą, ona po prostu będzie spała.

Karmienie:

Bardzo ważna w tym momencie jest higiena. Karmię córkę sztucznie, przez co problem był większy niż przy karmieniu piersią.

  • Woda - Zdecydowałąm się na wzięcie własnej, przegotowanj wody w termosie. Nie chciałam ryzykować wodą na stacjach benzynowych z ekspresów, które mogą nie być czyste.  
  • Butelki - wyparzamje po każdym karmieniu, jednak w podróży nie było to możliwe. Najprostszym rozwiązaniem było wzięcie ze sobą tylu butelek ile będzie karmień.
  • Mleko modyfikowane - podpatrzyłam w internecie, że są specjalne pojemniczki do przewożenia porcji mleka,więc szybko obleciałam sklepy w celu zakupienia owych pojemników. Są naprawdę bardzo przydatne by nie targać ze soba całej puszki proszku nawet na spacerach.

Przewijanie:

Ze względu na podróż w głównej części autostradami, nie zawsze można było się zatrzymać na stacji benzynowej, gdzie są przewijaki. Czasem trzeba było to zrobić na tylnym siedzeniu. Warto mieć ze sobą pod ręką:

  • jednorazowe podkłady do przewijania
  • pampersy
  • mokre chusteczki
  • krem/puder, w zależności czego używamy na codzień

Urozmaicenie czasu:

  • Jak już wspomniałam, moje dziecko w większości spało. Jednak że wyjechaliśmy po południu, część czasu trzeba było przeznaczyć na zabawę. Miałam w podręcznej torbie gryzaki, grzechotki i zabawki. Kiedy można było się zatrzymać ubierałam córcię i wychodziliśmy z samochodu na chwilę przerwy.

Choć przed podróżą bardzo się denerwowałam, teraz już po drodze powrotnej moge powiedzieć, że nerwy nie były potrzebne. Dużo wygodniej podróżowac z niemowlęciem, które w samochodzie śpi i nie potrzebuje jeszcze tyle uwagi, niż z dzieckiem, które jest wszystkiego ciekawe i nie potrafi zbyt długo wysiedzieć na miejscu. Bardzo ważne by przestrzegać bezpieczeństwa oraz higieny w czasie podróży.

Megan0320

dzieci: Nadia (0 dni)

To Ci się przyda

Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

Mama_Ola

Megan bardzo fajny artykuł! Taka pierwsza dalsza podróż z niemowlakiem to jest wyzwanie ;) Gdy nasz synek był malutki nie podróżowaliśmy z nim dalej niż w promilu 200 / 300 km, ale gdy skończył roczek wybraliśmy się z nim na wakacje do Włoch (na własną rękę jak to my). Było naprawdę cudownie, synek świetnie odnalazł się i w podróży i w samolocie, ale my byliśmy tak zaaferowani, że pierwszego dnia już w Bergamo ukradli nam wszystkie pieniądze, karty kredytowe i dokumenty. Szaleństwo! Z pomocą przyszła Włoszka Rita, od której wynajmowaliśmy mieszkanie. Pożyczyła nam dużą smuę pieniędzy, wyposażyła lodówkę, otoczyła opieką, pomogła poblokować konta, oddała swój komputer. Po kilku dniach rodzinka z polski przelała nam pieniądze na jej konto (zrobili to wcześnie, ale musiało dojść do przewalutowania) i kryzys był zażegnany, a wakacje okazały się najlepszymi w życiu. Całe miasteczko nam pomagało i zapraszało na rodzinne święta, a z Ritą przyjaźnimy się do dziś (7 lat) :) Także podróże z małymy dziećmi polecam szczerze, ale ważne, aby nie tracić czujności :)

dodano: 2017-07-15 10:28:13

gabilabi

Moja córcia miała 5 miesięcy jak poraz pierwszy pojechała z nami w daleką podróż ale wszystko było super zaplanowane więc wypoczynek był udany. Zabrałam sporo rzeczy dla córci w tym łóżeczko turystyczne pościele, bujaczek jedynie wanienki nie wzięłam bo wzięłam basenik taki mały dla dzieci ale moja słodka nie chciała nawet być na sekundę w nim zamoczona ;)
Dowód to nawet super pamiątka na później moja córcia ma już 5 lat i muszę jej wyrobić kolejny dowód a stary zachowam na pamiątkę.

dodano: 2017-05-24 16:48:41

0202oliwcia

My jechalismy tylko nad morze czyli jakies 300 km od domu

dodano: 2017-03-31 16:42:49

efcik

Chyba tez pomysle o wyrobieniu dowodu dla maluszka jak tylko sie urodzi.

dodano: 2017-03-30 08:02:36

askap7

dopiero po pół roku wyruszylismy dalej

dodano: 2017-03-29 14:34:37

<<
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 >>


Musisz się zalogować lub zarejestrować, żeby dodać komentarz.

Lista porad