Doświadczone mamy z Canpolu radzą.
Cześć, od jakiegoś czasu zmagam się z problemem spacerów. Natalia ich nie lubi, a najdłuższy nasz spacer to 30 minut. Zdaję sobie sprawę, że to jest moja wina, bo jej nie przyzwyczaiłam do spacerów. A to było za gorąco było, za duszno, za mokro... Wymówek znalazło się wiele i teraz za to cierpię. Jednak uwzięłam się i postanowiłam, że regularnie będziemy wychodzić. Natalia nie lubi spacerów? To polubi! I nawet ostatnio po wielu próbach i kombinacjach udaje nam się wyjść na dłużej niż 20 minut.
Co zrobić, gdy maluszek nie lubi spacerów? Oto kilka moich rad, które dotyczą dzieci, które nie chodzą:
Próbuj, próbuj i jeszcze raz próbuj. Możliwe, że maluszek musi się przyzwyczaić do takiej formy aktywności. Nie rezygnuj po pierwszych nieudanych wyjściach. Spróbuj malca przyzwyczaić do spacerów i aktywności na zewnątrz. Może jest jakaś konkretna trasa spacerowa, która będzie podobała się maluchowi? Pamiętaj, że nie wszystkie maluchy lubią chodzić na spacer przed snem, spróbuj wyjść po przebudzeniu dziecka.
Jak było u nas? Zauważyłam, że spacer był beee, ale siedzenie w wózku na podwórku już było ok (ciekawe, prawda?). Dlatego nasze spacery mogą wydawać się dziwne, ale na dworku czas spędzamy, Najpierw 20 minut na spacerze, a potem kolejne 20 na podwórku. I na spacer wybieramy się po drzemce. Spacer przed drzemką kończy się wielkim płaczem.
Sprawdź czy maluszkowi jest na pewno wygodnie w wózku. Może dziecku jest niewygodnie? Może dziecko nie widzi otoczenia? Może wiatr za bardzo wieje w twarz? A może chce widzieć mamę? Co możesz w takich sytuacjach zrobić?
Jak było u nas? W wieku 6.-7. miesięcy przesadziłam Natkę do spacerówki. W gondoli zwyczajnie się jej nudziło. Dodatkowo spacerówkę wykładaliśmy kocykiem, dzięki czemu siedzisko było mięciutkie. Zawsze sprawdzamy też ustawienie pasów.
Spraw, aby czas spędzony na spacerze był dla dziecka atrakcyjny. Jak to zrobić?
Jak było u nas? Właściwie cały czas spaceru spędzam na mówieniu: albo do Natki, albo do telefonu. Ten czas wykorzystuję na zaległe telefony rodzinne. :D Natalia przyzwyczaiła się do tego, że cały czas gadam i daję jej rozrywkę.
Na początku spacery odbywały się u nas w szybkim tempie, bo podobno takie są dobre, aby wrócić do formy po porodzie. Z czasem zaczęłam zwalniać. I okazało się, że wolny spacer nie jest dla Natalii. Dlatego od czasu do czasu przyśpieszamy, a bywają nawet chwile, gdy biegniemy.
Pamiętaj, aby na spacer wychodzić, gdy dziecko jest zadowolone, czyli najedzone i w dobrym humorze.
Jak to było u nas? Okazało się, że Natalia na spacer może wyjść, ale gdy jest wyspana. Spacer "na sen" był dla niej nie do przyjęcia.
Sprawdź czy kombinezon, w który ubierasz dziecko nie jest za ciasny, za ciepły, za gruby. Pamiętaj, że kombinezon powinien być dostosowany do pogody oraz... wygodny.
Jak było u Nnas? U mnie on okazał się głównym problemem - okazało się, że moja córka nie lubi kombinezonów, które są "akurat". Ona woli jeździć na spacery w za dużym kombinezonie. Mało tego, okazało się, że córka woli ubierać najgrubszy kombinezon jaki ma, a pod niego zakładać jedynie body i rajstopy. Jak tylko zamienię kombinezon na cieńszy (niewiele cieńszy), a dorzucę spodnie lub/i sweter to ze spaceru nici.
Jeżeli mimo wszystko maluszek robi awantury, gdy chcesz iść z nim na spacer - odpuść. Postaraj się wtedy znaleźć inne rozwiązanie: chusta/nosidło. Lepiej odpuścić niż później mieć histerię od dziecka na widok wózka.
Jak było u nas? W lato i w cieple dni jesieni korzystaliśmy z chustonosidła. Zimą część spaceru Natalia spędza w wózku, a część na rękach. Robimy sobie między 4, a 6 zmian.
A czy Wy spotkalyście się z takim problemem? Jak sobie poradziłyście?
w ciąży, dzieci: Natalia (0 dni)
Musisz się zalogować lub zarejestrować, żeby dodać komentarz.
Komentarze
Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę
AgataS1990
U nas też był moment, gdy córka troszkę się buntowała. Faktycznie w spacerówce, gdy dziecko może obserwować świat jest o wiele lepiej. Niekiedy czas jesy najlepszym lekarstwem, bo dziecko nieustannie się zmienia. Dlatego warto dążyć do tego, aby codziennie było zachęcane (nie zmuszane) do siedzenia w wózku. Chyba najgorzej, gdy przywyknie do noszenia na rękach. U nas świetnia zadziałała też muzyka. Gdy leci coś w tle córka automatycznie się wycisza i spacer zaczyna jej się podobać :-)
dodano: 2019-01-28 15:42:31
evli2
Od urodzenia sporo spacerujemy. Syn urodzony w listopadzie, i codziennie- nieważne jaka aura- czy mokro, czy śnieg obowiązkowo 2 spacery. Latem oczywiście prawie całe dnie na dworze. Synek też nie zawsze chciał w wózku siedzieć, więc jakoś cudowałam, aby siedział- śpiewałam, biegałam z wózkiem. Teraz sam drepta, więc sprawa jest łatwiejsza i też każdego dnia spacery obowiązkowe.
dodano: 2019-01-26 17:05:42
Patrycjaj18
Mój syn nie znosił spacerow gdy musiał siedziec w wózku. Na raczkach bylo super i mógł długo "spacerowac". Zmieniło sie wszystko gdy zaczal jeździć w spacerowce przodem do świata. Oczywiscie jak zaczął chodzić to wolal spacerki na wlasnych nozkach. Wtedy moglismy chodzić godzinami. Syn uwielbiam być na świeżym powietrzu. A jezeli chodzi o corke-ma 7 miesięcy i póki co spacery po prostu przesypia.
dodano: 2019-01-25 16:00:04