Doświadczone mamy z Canpolu radzą.
Przez kilka miesięcy walczyłam z brakiem apetytu u córki. Zrobiło się to dość uciążliwe, szczególnie gdy przychodziła pora jedzenia. Córka się ciągle buntowała, ja martwilam, a normą przy każdym posiłku był płacz.
Wiedziałam, że muszę coś zrobić, aby zachęcić małą do jedzenia. Zaczęłam działać wprowadzając kilka nowych zasad:
*zaczęliśmy jeść posiłki wspólnie, całą rodziną;
* na śniadanie przyrządzałam śmieszne kanapki, a obiadki przyozdabiałam tak, by wizualnie zachęcały córkę;
*pozwalałam córce samej przygotować sobie proste posiłki np. kanapki;
*dawałam jej mniejsze ilości posiłków, bo jak było za dużo to też budziło u niej niechęć;
*podawałam kiszone ogórki czy kapustę, które ponoć rozbudzają apetyt.
Niestety wszystkie te metody u nas działały po dwa-trzy dni i znowu brak apetytu wracał. W naszym przypadku nie sprawdziła się nawet metoda naszych rodziców i dziadków, że "jak będzie głodna, to sama sie upomni o jedzenie". Córka potrafiła nic nie jeść przez cały dzień.
Kolejny mój krok to pomoc z apteki. Farmaceuci oferują nam dużo preparatów pobudzających apetyt. Są to bezpieczne leki (głównie od 3 roku życia). Większość preparatów jest na bazie ziół jak kminek, koper, anyż, które mają za zadanie poprawić apetyt przez pobudzenie soków trwiennych.
Kupiłam w sumie dwa takie syropy. Gdy pierwszy się skończył, spróbowałyśmy drugiego. Niestety nie zauważyłam żadnych efektów.
Kiedy domowe sposoby zawiodły postanowiłam udać się z córką do pediatry. Lekarz w pierwszej kolejności wypisał skierowanie na badania: morfologia,mocz, ob, crp, a także badanie kału w kierunku pasożytów (na jaja pasożytów i torbiele pierwotniaków). Wyniki wyszły idealne, wręcz książkowo - jak to stwierdził pediatra. Więc co było nie tak? Okazało się, że ciagły kaszel, z którym też walczymy od dawna stał się winowajcą całego zamieszania! Dobrane (w końcu) dobrze leki przeciwkaszlowe zmniejszyły napady kaszlu i apetyt zaczął sam wracać. Odetchnęłam z ulgą.
Brak apetytu to nieodczuwanie spożywania posiłków czy też jedzenie z musu. A oto powody, przez które dziecko może mieć problemy z jedzeniem:
-infekcja i nawet kilka tygodni po chorobie;
-alergie;
-brak ruchu;
-podjadanie między posiłkami;
-bunt dziecka;
-problem z psychika.
Drogie Mamy powiedźcie czy u Waszych dzieci takie problemy z apetytem występowały i jak sobie z tym radziłyście?
Musisz się zalogować lub zarejestrować, żeby dodać komentarz.
Komentarze
Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę
brunetka1232
zdarzają się niejadki, ale jakos trzeba je zachecac np. kolorowymi kanapkami
dodano: 2017-03-31 20:07:03
0202oliwcia
Corcia zawsze byla i jest małych glodomorkiem
dodano: 2017-03-30 21:29:02
agusskalec
u nas na szczęście nawet przy chorobie apetyt dopisywał
dodano: 2017-03-30 18:19:26
beatraxx
brak apetytu zdarza się przy ząbkowaniu
dodano: 2017-03-30 13:37:21
askap7
jeśli dziecko się wdało we mnie to nie będzie problemu z jedzeniem hehe
dodano: 2017-03-29 20:29:21