Doświadczone mamy z Canpolu radzą.

Dodaj swoją poradę

Wirus HSV1 i jego wpływ na ciążę

Wirus HSV1 to znana wszystkim opryszczka. Dowiedz się, jakie są jej przyczyny oraz jak wygląda leczenie w przypadku kobiet w ciąży.

Co to jest wirus HSV1 i gdzie występuje?

Wirus, o którym mowa w tytule mojej porady, mianowicie HSV1 (Herpes Simplex Virus) 1- oznacza występowanie go na ustach i w ich obrębie. Jest to przysłowiowe "zimno, opryszczka lub zajad". Pojawia się szybko w postaci malutkich swędzących, piekących pęcherzyków nasączonych płynem na wardze, w kąciku ust lub na skórze wokół i zazwyczaj utrzymuje się w tym miejscu do tygodnia, jeśli jest rozległe i bolesne nawet dłużej. Po jej ustąpieniu jeszcze przez jakiś czas utrzymuje się ślad, mogą zostać małe blizny w zależności od indywidualnych predyspozycji do gojenia się.

W moim przypadku, opryszczka pojawia się od najmłodszych lat. Mają ją oboje moi rodzice i brat, więc zarażenie się po prostu było u mnie normą. Wychodzi w najróżniejszych sytuacjach m.in.: jest pierwszym objawem przeziębienia, towarzyszyła miesiączce(przed ciążą), pojawiała się gdy skorzystałam z solarium, po kąpieli w morzu/rzece/jeziorze/basenie, gdy w ciągu dnia dotknęłam twarzy wcześniej nie umytą dłonią, zjadłam jabłko na dworze, napiłam się napoju z czyjejś butelki ( czasami życie stawia takie niespodzianki) i wiele innych wbrew pozorom błahych sytuacji.

Jak wygląda leczenie wirusa HSV1?

Za mną mnóstwo badań krwi, różnych diagnoz przeróżnych lekarzy, do których zapisywali mnie rodzice, aż stanęło właśnie na HSV1. Kiedy zaszłam w ciążę m.in.objawem mojego odmiennego stanu była kolejna opryszczka, a potem następna. Mój ginekolog przeprowadził wywiad ze mną na ten temat jak tylko pierwszy raz pojawiłam się z tym paskudztwem. Oczywiście bardzo się wystraszyłam, kiedy dowiedziałam się, że mojemu dziecku grożą wady wrodzone, neurologiczne, a nawet Jego utrata, przez takie coś. Następnie po streszczeniu swojej historii życia ( potwierdzonej przez męża, zdążył się już przyzwyczaić, że często nie może mnie pocałować itp.), lekarz mnie uspokoił i przepisał znany mi doskonale Heviran w tabletkach dostosowując dawkę.

W pierwszej kolejności przeczytałam ulotkę informacyjną- leku nie mogą stosować kobiety ciężarne. Wówczas ponownie skontaktowałam się z gin.uświadomił mnie, że jest to jedyny i wskazany lek przeciwwirusowy przez naczelną radę lekarzy (jakoś tak nazwał grupę polecających go specjalistów) i jego działanie na tego wirusa jest niezbędne jeśli pojawia się w trakcie ciąży. Przekonał mnie dodatkowo tym, że żaden producent nie podejmie się testowania leków na ciężarnych, ale działanie na hsv jest potwierdzone. Ponadto również odpowiednie badania wykazały negatywny wpływ wirusa na dzieci kobiet, które zaraziły się nim będąc w ciąży po raz pierwszy. Wówczas należy wdrożyć leczenie od samego początku, natomiast tak jak w moim przypadku jest to leczenie objawowe.

Następnie miałam niemiłą sytuację u lekarza rodzinnego, który odmówił wypisania mi recepty(akurat ginekolog nie mógł). Dopiero, gdy wyraziłam zgodę na piśmie, że biorę lek na własną odpowiedzialność to się zgodziła. Z ciekawości zapytałam o stanowisko w tej sprawie przypadkowych lekarzy z oddziału ginekologii w moim szpitalu. Byli zdziwieni zachowaniem i brakiem kompetencji lekarza pierwszego kontaktu. Jednogłośnie opowiedzieli się za zwalczaniem wirusa tym lekiem u kobiet w ciąży i dali mi ulotkę informacyjną dla niedoinformowanej doktor z przychodni. Oczywiście dostarczyłam ją i jak byłam ostatnio na badaniu widziałam, że wisi na głównej tablicy przy rejestracji. Aktualnie jestem 2 mce bez zimna i już się nim nie martwię, że zaszkodzi mojemu maluszkowi.

Drogie Mamy, gdybyście miały podobną sytuację w przychodni nie dajcie się wciągnąć w niekompetencję lekarza i poinformujcie go, że bardziej Wam szkodzi niż pomaga odmawiając leczenia przez zapis w ulotce. Pozdrawiam

Annaleszk

dzieci: Dziewczynka (0 dni)

Komentarze

Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę

Mama_Ola

Annaleszk ja także zmagam się z tzw. opryszczką przez prawie całe życie, Pierwszy raz wyskoczyła mi w podstawówce pod nosem, a potem raz na jakiś czas, także na ustach. Nie znoszę tego paskudztwa! Boli to, szczypie, już nie wspomnę o tym, że przeszkadza np. w jedzeniu i wygląda okropnie. I w ciąży także mi wyskoczyła na ustach - chyba w trzecim miesiącu. Bardzo się przestraszyłam, ale na szczęście nie była duża, więc sam zovirax pomógł. Niemniej jednak bez telefonu do lekarza się nie obyło, bo jak zaczęłam czytać w necie jakie są powikłania, to prawie umarłam ze stresu.

dodano: 2017-07-15 15:07:22

wyimaginowana90

Bardzo ciekawy artykuł ,bo nie słyszałam o wirusie HSV

dodano: 2017-07-06 09:34:59

MichuNi

Aaa... spoko :D Dziwna sytuacja troche. Jest tez wirus HPV i dlatego troche sie pogubilam o czym piszesz :P

dodano: 2017-07-04 07:13:00

Annaleszk

Michuni ten o którym piszę to HSV1 nie wiem dlaczego są dwie nazwy, chyba podczas edytowania tych nagłówków przez administratora wdał się błąd też mnie to zastanawia....o HPV nie słyszałam.

dodano: 2017-06-30 08:01:11

MichuNi

Dziewczyny... sorry, ale czy tylko ja sie zastanawiam czy ten wirus to w koncu HPV czy HSV? :P Bo sa tu te nazwy stosowane zamiennie, a z tego co wiem to sa to dwa rozne wirusy... :D

dodano: 2017-06-30 06:53:55

<<
1 | 2 >>


Musisz się zalogować lub zarejestrować, żeby dodać komentarz.

Lista porad