Doświadczone mamy z Canpolu radzą.
Poronienie to bardzo przykre i bolesne przeżycie. Szczególnie, gdy ciąża była długo wyczekiwana i wymagała wielu starań. Na szczęście, w większości przypadków, poronienie nie przekreśla szans na powiększenie rodziny.
Jakkolwiek brutalnie by to nie zabrzmiało, poronienie z fizjologicznego punktu widzenia nie jest niczym nadzwyczajnym. Szacuje się, że ok 15 – 20 % ciąż zdiagnozowanych przez lekarzy kończy się poronieniem. W rzeczywistości prawdopodobnie poronień jest jeszcze więcej. Czasem kobiety nie zdają nawet sobie z nich sprawy. Dzieje się tak w przypadku poronień w bardzo wczesnym stadium ciąży, kiedy to krwawienie traktowane jest jako nieco obfitsza menstruacja.
Zasadniczo nie ma fizjologicznych przeszkód, by zajść w ciążę już podczas pierwszej owulacji zaraz po poronieniu. Zwłaszcza, jeśli było ono zupełne, czyli macica została naturalnie i całkowicie oczyszczona oraz nie zaszła konieczność łyżeczkowania. Pierwsza owulacja może wystąpić po ok. 2 do 8 tygodni po poronieniu w zależności od tego, w którym momencie ciąży poronienie nastąpiło.
Zwyczajowo lekarze zalecają, by z kolejną próbą zajścia w ciążę odczekać trzy miesiące. W tym czasie macica ma szansę wrócić do normy, a gospodarka hormonalna ma się ustabilizować. Czas ten potrzebny jest także do odzyskania równowagi psychicznej mamy. Przezwyciężenie smutku i żalu po utracie upragnionego dziecka może Ci się w pierwszej chwili wydawać bardzo trudne, ale nie załamuj się. Stres potrafi skutecznie uniemożliwić zajście w ciążę. Daj sobie trochę czasu na uporanie się ze stratą.
Nie należy jednak zbyt długo zwlekać z kolejną ciążą, o ile nie ma przeciwskazań medycznych. Według najnowszych badań, kobiety zachodzące w ciążę w okresie 6 miesięcy od utraty poprzedniej mają największe szanse na szczęśliwy finał. Nie stawaj jednak na siłę do wyścigu z czasem. Każda kobieta jest inna i inaczej jej organizm reaguje.
Jeżeli doświadczyłaś poronienia to statystycznie rzecz biorąc prawdopodobieństwo kolejnego rośnie. Nie martw się jednak na zapas. Zdecydowana większość kobiet zachodzi ponownie w ciążę i szczęśliwie rodzi zdrowe dzieci.
Przyczyn poronienia jest wiele. W zdecydowanej większości nigdy nie dowiemy się, dlaczego doszło do poronienia. Zwykle poza badaniem histopatologicznym nie wykonuje się dodatkowych badań.
Przyjmuje się, że zdrowa kobieta może poronić dwukrotnie w ciągu swojego życia, zatem 2 poronienia w wywiadzie nie są wg NFZ wskazaniem do refundowanej pogłębionej diagnostyki. Można je jednak wykonać we własnym zakresie. Jeżeli poronienie zdarzyło się już po raz kolejny, potrzebne będzie przeprowadzenie bardziej szczegółowej diagnostyki.
Pomocne może się okazać wykonanie badań genetycznych. Najbardziej wiarygodne są te wykonane na materiale poronnym. Pozwalają one stwierdzić ewentualne wady genetyczne dziecka, a także ocenić realne szanse na posiadanie zdrowego potomstwa w przyszłości.
Wielu lekarzy na wszelki wypadek przepisuje swoim pacjentkom progesteron, którego niedobory mogą stanowić przyczynę poronienia. Progesteron jest hormonem niezbędnym do zaistnienia i podtrzymania ciąży. Przygotowuje błonę macicy do zagnieżdżenia się zarodka i modyfikuje reakcję immunologiczną organizmu w ten sposób, by nie traktował płodu jako ciała obcego i nie próbował go odrzucić. Czasem przepisywany jest nawet pacjentkom, u których nie stwierdzono jego niedoborów. Jest to jednak raczej dmuchanie na zimne, gdyż nie ma jednoznacznych dowodów na to, że dodatkowe zwiększenie poziomu progesteronu pozwoli uniknąć poronienia. Nie martw się zatem, jeżeli nie otrzymasz takiego zalecenia.
Z pewnością powinnaś za to szczególnie troskliwie zadbać o siebie. Postaraj się w miarę możliwości uregulować tryb życia. Odpoczynek, zdrowa zrównoważona dieta będą teraz szczególnie ważne. Wskazane może się okazać przyjmowanie witamin czy suplementów. Twój lekarz dobierze te odpowiednie dla Ciebie. Jak ognia unikaj alkoholu i papierosów.
Niemal każdej ciąży towarzyszy huśtawka emocjonalna. Płynne przechodzenie od euforii do płaczu jest całkowicie normalne. Jednak gdy poprzednia ciąża nieszczęśliwie zakończyła się poronieniem, teraz możesz doświadczać jeszcze intensywniejsze uczucia. Możesz stać się przewrażliwiona i wszelkie sygnały odbierać jako niepokojące.
Szczególnie strach przed utratą ciąży oraz obawy o zdrowie maluszka mogą okazać się paraliżujące. Być może będziesz chciała odczekać kilka tygodni przed ogłoszeniem dobrej wiadomości o nowej ciąży, by nie zapeszyć. Nie zostawaj jednak sama ze swoimi emocjami. Porozmawiaj z partnerem, rodziną czy przyjaciółką. Jeżeli to nie wystarczy, zwróć się do specjalisty. Pomoże Ci zrozumieć Twoje uczucia i uporać się z lękami.
Czasami zamiast cieszyć się z ciąży odżywa w mamach żal po utracie poprzedniej. Nie rób sobie z tego powodu wyrzutów. To całkiem naturalna reakcja. Pamiętaj, że czas leczy rany i niebawem Twoja uwaga będzie skupiona Twoim maleństwie.
Mama Franka
Ginekolog - położnik
- konsultacja
Musisz się zalogować lub zarejestrować, żeby dodać komentarz.
Komentarze
Sortuj komentarze: Wyświetlaj: komentarzy na stronę
barbarka283
POPRZEDNIA CIAZE PORONILAM I TERAZ CALY CZAS JEST LEK ZE COS BEDZIE NIE TAK ... SIADALAM NA NECIE I SIE TYLKO NAKRECALAM AZ DO MOMENTU GDY LEKARZ NA MNEI NAKRZYCZAL ZE TAKIM CZYTANIEM SAMA DO TEGO MOGE DOPROWADZIC
dodano: 2019-09-30 20:10:45
Natalia111
Moja pierwsza upragniona ciąża również zakończyła się poronieniem i łyżeczkowaniem. Okupione olbrzym cierpieniem, bólem i stratą. Po dwóch miesiącach zaszłam w kolejna ciążę. Profilaktycznie dostałam luteine i zwiększoną dawkę kwasu foliowego. Aktualnie jestem mamą wspaniałego i co najważniejsze zdrowego 3 latka a za kilka tygodni znów zostanę mamą. poronienie nie przekreśla szans na wspaniałe macierzyństwo ale pozostawia na nim rysę olbrzymiego lęku przed kolejną stratą.
dodano: 2019-09-15 13:41:15
Senidia
U mnie temat ciąży ogólnie jest ciężki. Pierwsza ciąża bardzo wyczekiwana dopiero po 4 latach starań. Nie kwalifikowaliśmy się do leczenia innego niż invitro. Naturalna ciąża miałaby być cudem....który się stał. Przebiegała ona wzorowo więc gdy po 2 latach zobaczyłam na teście 2 kreski pełna optymizmu i wiary, że musi być dobrze nie zmieniłam trybu życia a tu w 11 tc ból brzucha i plamienie i ta diagnoza poronienie to był czerwiec ubiegłego roku. W tym roku na początku marca znów 2 kreseczki. Uczucia to ogromna radość ale również strach wręcz przerażenie i płacz. Do 14tc prawie codziennie bolał mnie brzuch a wizyta w toalecie to było sprawdzanie czy nie ma plam krwi na bieliźnie. Wizyta u lekarza to również strach że usłyszę ze serduszko nie bije. Na szczęście obecnie 20tc ciąża rozwija się wzorowo i oby tak już do końca . Wczoraj na usg połówkowym usłyszałam "powodzenia, donoszonej ciąży i porodu siłami natury" i tego zamierzam się trzymać
dodano: 2019-06-19 07:28:21
Darulka04
Bardzo bolesny dla mnie temat. Pierwsza ciąża zakończyła się martwym porodem, druga ciąża donoszona. Trzecie dziecko bardzo bym chciała i moja córeczka chciałaby braciszka, ale ja zawsze gdy już się zdecyduje to się rozmyślam. Bardzo się boję ponieważ córka urodziła się z bardzo dużą wadą serca i pierwsze miesiące były emocjonalnym koszmarem.
dodano: 2019-05-13 17:29:15
moniawp5
Miałam jedno poronienie w lutym 2017 a w kolejną ciążę udało się zajśc w czerwcu 2017 teraz mam zdrowego ślicznego synka który ma 2.5 miesiaca:D Poronienie to było dla mnie najgorsze co mogło mnie spotkać a tak sie z mężem cieszyliśmy z kolejnej ciąży a tu nagle w 10 tygodniu orzestało bić serduszko
dodano: 2018-06-11 12:42:33